Oskarżona prof. Magdalena Pecul-Kudelska

Oskarżona prof. Magdalena Pecul-Kudelska

W sierpniu 2020 roku prof. Pecul-Kudelska zawiesiła tęczową flagę z napisem „Solidarnie z prześladowanymi” na figurze Jezusa przed warszawskim kościołem św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Zareagowała w ten sposób na mocno krytykowaną akcję rozwieszania tęczowych flag przez aktywistki grupy Gang Samzamęt. Prof. Pecul-Kudelska pisze, że chciała przeprowadzić eksperyment. „Chcę sprawdzić, czy policja i prokuratura za ten sam czyn będą ścigać mnie – heteronormatywną panią profesor w średnim wieku – z równą pasją, co młode queerowe aktywistki. A tych z was, których dogłębnie dotknęła tamta flaga, proszę o zastanowienie, czy taki sam przedmiot powieszony przez osobę hetero nie dotyka jakby mniej. Czy tu rzeczywiście o flagę chodzi?” – napisała w liście przypiętym do flagi.

I rzeczywiście początkowo wydawało się, że nie spotka ją żadna kara. „Policja poprzestała na wylegitymowaniu mnie i zabraniu flagi (z mętnym tłumaczeniem, że nie dadzą mi protokołu, bo ta flaga leżała na ulicy – jakichś dwóch łysych panów ją zrzuciło – i nie wiadomo, czy jest moja). Jakoś nikt nie zamierzał mnie zatrzymywać, nie mówiąc już o zakuwaniu w kajdanki i przetrzymywaniu przez 48 godzin”, napisała prof. Pecul-Kudelska. Jednakże na początku lutego dostała zawiadomienie z prokuratury o przesłaniu aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego (art. 196 kk).

Represje wobec lewicowych aktywistów trwają. Na proces czeka Elżbieta Podleśna za „tęczowe Maryjki”. Jak pisze Szpila (grupa, która pomaga prawnie osobom zatrzymanym za aktywność społeczną), od 22 października do 29 stycznia w samej Warszawie doszło do 150 sytuacji, w których przetrzymywano uczestników Strajku Kobiet w radiowozach i na komisariatach, a 81 razy osoby zostały zatrzymane „na dołku” na noc.

 

 

fot. Daniel James 

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy