Ośmiogodzinny dzień pracy to przeżytek

Ośmiogodzinny dzień pracy to przeżytek

Nie możesz dobrze pracować bez dobrego odpoczynku

„To książka o pracy. Jest to więc także, oczywiście, książka o odpoczynku”, zaczyna Alex Soojung-Kim Pang książkę „Rest. Why You Get More Done When You Work Less” („Odpoczynek. Dlaczego robisz więcej, kiedy pracujesz mniej”). Pang, który jest cenionym konsultantem pomagającym organizować pracę największym firmom z Doliny Krzemowej, dowodzi, że rozwijanie kreatywności i innowacyjności wymaga tego, by pracować w rytmie, do którego nasz organizm jest przystosowany. A to oznacza, że przez mniej niż osiem godzin dziennie. I że trzeba dać ludziom możliwość odpoczynku i regeneracji.

Szczególnie że – tłumaczy – nie jest tak, że kiedy nic nie robimy, nic w naszym mózgu się nie dzieje. Kiedy myślimy, że nic nie robimy, nasz mózg oczyszcza się, regeneruje, konsoliduje wspomnienia, łączy nową wiedzę ze starą i krążąc z dala od codziennych spraw, generuje idee. Dzięki rozwojowi neurobiologii coraz lepiej rozumiemy ten mechanizm. Zasadnicza teza bestsellerowej książki „Rest” brzmi: dobry odpoczynek to część dobrej pracy.

A mierzenie pracy czasem, który na nią poświęcamy, to metoda może najprostsza, ale mało sensowna. Do tego coraz mniej przystająca do świata, w którym prosta mechaniczna praca – tylko tę można mierzyć w ten sposób – będzie wykonywana przez roboty, a nie ludzi. Płynie z tego wniosek, że ośmiogodzinny dzień pracy to w wielu zawodach przeżytek. Ten model pracy to pozostałość epoki rewolucji przemysłowej i niekoniecznie sprawdza się w obecnych czasach. Nie tylko dlatego, że przybywa ludzi pracujących w zawodach, w których od roboczogodzin bardziej liczą się pomysły i jakość ich realizacji. Także dlatego, że z powodu postępującej automatyzacji staniemy przed wyborem: albo odchodzimy od ośmiogodzinnego systemu pracy, albo mamy masowe bezrobocie. Bo pracy dla wszystkich nie wystarczy.

Mądrzy ludzie i mądre narody stawiają więc pytania o to, czy nie czas odejść od tradycyjnego systemu, oraz jaki model mógłby go zastąpić i jakie to może przynieść korzyści. Odpowiedzi na te pytania szukano w Szwecji, gdzie w wielu miejscach wdrożono eksperyment polegający na skróceniu czasu pracy do sześciu godzin. W sztokholmskich centrach Toyoty mechanicy już od kilkunastu lat pracują krócej, co według zarządzających firmą wpłynęło na zadowolenie klientów. Są oni bowiem obsługiwani lepiej i szybciej. Po pierwsze, dlatego że zadowoleni pracownicy lepiej pracują. Po drugie, ponieważ łatwiej na takich warunkach zatrudnić dobrych mechaników.

W 2015 r. sześć godzin dziennie zaczęło pracować 68 pielęgniarek z domu opieki Svartedalens w Göteborgu. Pomysł ten zarzucono po dwóch latach, gdy do władzy w mieście doszli konserwatyści, którzy uznali, że jest zbyt kosztowny. W tym czasie jednak zdążono zebrać mnóstwo danych i zarazić ideą wiele innych szwedzkich samorządów oraz firm, bowiem wnioski o nadmiernym obciążeniu budżetu wysnuto za wcześnie. Okazało się, że pielęgniarki, które pracowały przez sześć godzin, znacznie aktywniej zajmowały się podopiecznymi, organizując im o 88% więcej dodatkowych zajęć. Jednocześnie rzadziej brały zwolnienia i urlopy na żądanie, były szczęśliwsze. Zgłaszały też niższy niż grupa kontrolna poziom stresu, miały nawet niższe ciśnienie krwi. Z wyliczeń Bloomberga wynika, że projekt, który prawicowi politycy uznali za zbyt drogi, mógł się zwrócić nie tylko w postaci lepszej opieki, ale także finansowo. Wystarczyło wziąć pod uwagę koszty leczenia zaoszczędzone dzięki temu, że pielęgniarki były zdrowsze i miały lepsze samopoczucie.

Jedno z bardzo ważnych dzisiaj pytań dotyczy tego, jak będą wyglądać w przyszłości praca oraz relacje między nią a życiem prywatnym. Dobrym punktem wyjścia do szukania odpowiedzi na to pytanie mogą być idee zawarte w książce „Rest” Alexa Panga i taka myśl: „Argumentuję, że źle rozumiemy relację między pracą i odpoczynkiem. Praca i odpoczynek nie są przeciwieństwem. Nie można mówić o odpoczynku bez mówienia o pracy. (…) Odpoczynek nie jest wrogiem pracy. One się wspierają i uzupełniają. Więcej. Nie możesz dobrze pracować bez dobrego odpoczynku”. Firmy i kraje, które to zrozumieją, wygrają konkurencję.

U nas na razie brakuje nawet świadomości tego, że uznawanie ośmiogodzinnego dnia roboczego za podstawowy sposób organizacji pracy to pozostałość epoki, która już minęła.

Wydanie: 2017, 28/2017

Kategorie: Nauka

Komentarze

  1. Uwolniony
    Uwolniony 19 października, 2018, 23:47

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy