Pamiętnik IV Rzepy

14.11 No i mamy po wyborach do samorządów. I najważniejsze w nich było to, że nie ma partii przegranych. Każda wygrała. I to dokładnie tak jak w reklamie z udziałem Marka Kondrata.
– Wygraliście?!
– Wygraliśmy!
– Oni wygrali!!!
Platforma Obywatelska: – Wygraliśmy!
Prawo i Sprawiedliwość: – Wygraliśmy!
– Ale tylko w powiatach i gminach.
– Bo najważniejsze to być przy ludziach na dole.
PSL: – Wygraliśmy! (Ci akurat wygrali).
Centrolew: – Wygraliśmy, bośmy się zjednoczyli.
Samoobrona: – Wygraliśmy!!!
– A wy jak?!
– Kulturom osobistom.
Nawet Liga Polskich Rodzin wygrała. Kiedy pan Roman odzyskał głos, a było to następnego dnia koło godziny 18, powiedział: – To nieprawda, że jest to nasza porażka.
16.11 Mamy sukces. Aż wstyd się przyznać, ale mamy. Nawet nie wiem, czy wypada o nim mówić. Waham się, bo ta wiadomość może zepsuć humor wielu osobom, i to na cały dzień… ale trudno, skoro zacząłem mówić… i tak niektóre gazety będą o tym bębnić… całe szczęście, że tylko niektóre… otóż… aż nie chce mi to przejść przez gardło… bądź odważny, Krzysiu… walę… otóż w Europie wybrano wczoraj dziesiątkę najwybitniejszych współczesnych myślicieli… i w pierwszej piątce znalazł się Polak… ale to można by przełknąć, gdyby nie fakt, że tym myślicielem okazał się Leszek Balcerowicz… W piątce najwybitniejszych w Europie. Miejmy tylko nadzieję, że Andrzej Lepper nie czyta gazet, bo Samoobrona nie dość, że w tych wyborach straciła większość swoich członków, to może stracić i przywódcę, ponieważ to on myślał, że jest największym naszym myślicielem. A tu Balcerowicz, nie dość, że nie odszedł, to jeszcze został. Mało tego, niektórych teraz dobiję ostatecznie, ponieważ w tej dziesiątce znalazł się i drugi Polak… Część z państwa ma pewnie nadzieję, że dla równowagi jest nim tatuś pana ministra edukacji, który wskrzesił smoki… Też nie… a kysz, a kysz… tfu, tfu za siebie… tym drugim okazał się Bronisław Geremek.
Od dzisiaj wstyd na świecie pokazywać się ludziom na oczy.
17.11 Taki żarcik w pewnym sensie wyborczy. Żona wraca do domu, idzie do łazienki, staje na wadze i krzyczy na cały dom: – O matko moja!!! Jasiu!!! Mam dwa kilo więcej!!! Jasiu, co się ze mną dzieje?!
A na to Jasio: – A makijaż zmyłaś?!

Wydanie: 2006, 47/2006

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy