Pamiętnik IV Rzepy

30.01
Czeskie samoloty bojowe Gripen, produkcji szwedzkiej, rozpoznawały na terytorium Polski samolot pasażerski, który leciał z Kolonii do Katowic i nie odpowiadał na pytania wieży kontrolnej. Dlaczego czeskie? Ponieważ oni mają komplet pilotów do swoich myśliwców. U nas, z tego, co pamiętam, jest jeden na cztery F-16 i prawdopodobnie nie mógł się zdecydować, do którego wskoczyć.
Dzięki Bogu, że mamy pokój w najbliższej okolicy.

31.01
Za panem senatorem Henrykiem Stokłosą został rozesłany list gończy, między innymi dlatego, że przez ostatnie lata, nie będąc ministrem finansów, sam sobie ustalał w izbie skarbowej podatki. Teraz może być wszędzie, a znak rozpoznawczy pana senatora to walizki pełne pieniędzy. Listonosz, który przyjeżdża do pana byłego senatora z poleconymi, robi mniej więcej taką adnotację jak ten, który napisał: „Adresat w dalszym ciągu nie żyje”.

01.02
Pan wnw, czyli wicepremier niewicepremier wicepremier, został profesorem w Kijowie, a jego najprawsza ręka (mówię językiem Samoobrony), poseł Maksymiuk, doktorem. W tej sytuacji dobrze i sprawiedliwie byłoby, gdyby Renata Beger otrzymała honorowego magistra. A wszystkie te zaszczyty i tytuły sprowadzają się do jednego: JAKI HONOR, TAKA I WŁADZA. Tu przepraszam wszystkich czytelników IV Rzepy w imieniu pana premiera, że znalazł się w tak uczonym towarzystwie, które mimo wszystko nie uprawnia do członkostwa w klubie wykształciuchów.
I a propos pana premiera, to po mieście krąży anegdota, że idąc do kościoła na mszę, rozprawił się po drodze z lewicą, ale potem okazało się, że z własną, o czym świadczy gips niepodpisany przez członków rządu na pamiątkę.

02.02
Okazało się przy pomocy ekspertów grafologów z zagranicy, bo swoim nie wierzymy, że podpis abp. Wielgusa znaleziony w archiwach ubeckich jest sfałszowany. I do tego pasuje z kolei anegdotka wymyślona przez Andrzeja Mleczkę o tym, jak to facet z IPN spowiada się w kościele i na koniec mówi:
– Więcej grzechów nie pamiętam, a teraz niech ksiądz opowie swoje.

Wydanie: 06/2007, 2007

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy