Pamiętnik IV Rzepy

9.06
Panuje u nas specyficzny sposób ukrywania danych personalnych w przypadku osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Aresztowano – podała prasa – Sławomira M., brata przyrodniego Leszka Millera. Informowały o tym wszystkie stacje radiowe i telewizyjne. Sławomir M., brat przyrodni Leszka Millera. No i zgadnijcie teraz państwo, jakie nazwisko nosi Sławomir M., skoro jego brat Leszek jest Millerem. To mniej więcej tak jak w zagadce, którą usłyszałem w naszym radiu kilka dni temu:
Czy Krzysztof Krawczyk śpiewał
a) z Budką Suflera?
b) z Trubadurami?

10.06
Dowiedziałem się nareszcie, co dokładnie oznacza słowo inwigilacja. Do niedawna myślałem, że to śledzenie, ale pan już wicepremier zbił mnie z pantałyku, ponieważ na konferencji prasowej powiedział dziennikarzom jeszcze przychodzącym na takie konferencje, co nastąpiło: – Przyjechał do mnie działacz z Lublina, proszę państwa, i mówi do mnie, proszę państwa, że przyszło do niego dwóch takich, proszę państwa, i wyciągnęli, proszę, legitymacje, że są, proszę państwa, z ABW, a wiecie państwo, jak łatwo, proszę państwa, kupić dzisiaj takie legitymacje. I oni, proszę państwa, tego mojego, proszę państwa, działacza, namawiali, żeby zmienił partię. I to jest, proszę państwa, inwigilacja!!!!
No i teraz już wiadomo, proszę państwa. Inwigilacja to po prostu kuszenie.
13.06
Rzecznik praw dziecka chce wprowadzić ZAKAZ PALENIA W PIASKOWNICACH. I słusznie. Dziecko w piaskownicy powinno się bawić piaskiem, a nie papierosami. A tak to zapali sobie szluga, przypomni sobie, co tatuś wyprawiał w Dzień Dziecka, i zrobi to samo, co on, poprosi nianię, żeby skoczyła po piwo.

14.06
Po meczu Polski z Ekwadorem napisałem pierwszą w swoim życiu piosenkę mundialową, a właściwie to tylko jedną zwrotkę, którą najlepiej śpiewa się na melodię marsza żałobnego:
Michał Żewłakow używał nóg i rąk,
był beznadziejny jak jego kumpel Bąk,
Mirek Szymkowiak nie trafiał piłką w but,
Więc jak mówią znawcy, nasz futbol jest kaput.
Boruc nie obronił!!!!
Boruc nie obronił!!!
Więc jak mówią znawcy, nasz futbol jest kaput.
Ciekaw jestem, co napiszę po dzisiejszym meczu z Niemcami.
A Wojciech Olejniczak odkrył przyczynę naszej porażki z Ekwadorem. Piłkarzom sparaliżował pan premier, który zajrzał do szatni.
Ciekawe, co im sparaliżuje pan prezydent. I jaką koncepcję obierze trener Janas, skoro nie powołał do reprezentacji Frankowskiego, ponieważ ten nie myślał, tylko strzelał bramki.

Wydanie: 2006, 25/2006

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy