Pamiętnik IV Rzepy cd.

19.04.06, 8.00
Już dzisiaj być może powstanie to, o czym według pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego marzyła większość Polaków, czyli koalicja większościowa, z tym, że nie z tą większością.
Na razie jest problem z panem przewodniczącym, wicemarszałkiem i już za chwilę wicepremierem, który prawdopodobnie zostanie też ministrem od zbierania zboża z torów. Problem polega na tym, że ze swoimi wyrokami nie powinien mieć dostępu do tajemnic państwowych i teraz trzeba będzie tak nagiąć prawo w stronę sprawiedliwości, żeby pan jeszcze nie wicepremier jakąś tajemnicę poznał. Na razie pan premier Marcinkiewicz powiedział, że jak będzie taka potrzeba, to pozwoli panu PWiPW, czyli przewodniczącemu, wicemarszałkowi i prawie wicepremierowi, zajrzeć przez ramię podczas czytania. Sądzę jednak, że pan PWiPW poradzi sobie z tym w bardzo prosty sposób. Zajrzy bez pytania i już.
A dookoła spraw związanych z tworzeniem koalicji większościowej, czyli mówiąc językiem szlacheckim… kupy, mości panowie – kupa tu oznacza gromadę – dookoła kwitnie i rozwija się jak pączek w maśle nasz ludowy talibanizm i dlatego Adam Mickiewicz może mieć przechlapane w Brzesku, gdzie radni z Ligi Polskich Rodzin, jeszcze o tej godzinie niepodzielonej, chcą zlustrować patronów ulic. Mickiewicz straci ulicę prawdopodobnie dlatego, że przyznał się publicznie do niepolskiego pochodzenia, pisząc: „Litwo, ojczyzno moja…”. A już na pewno nie utrzyma się ulica Klonowa. A dlaczego? Bo klon czerwienieje.
Ale już totalnie wprawił mnie w zdumienie jakiś pan profesor od leczenia pacjentów, i aż żal, że nie zanotowałem nazwiska, a zrobił to stwierdzeniem, że zapłodnienie in vitro jest naruszeniem godności zarodka. Żyję prawie 60 lat na tym świecie i jeszcze nie doszedłem do tego, że zarodek ma godność. Mało tego, ja tej godności nie widzę nawet u sporej liczby dorosłych osobników, a tu się okazuje, że coś, co jest mniejsze od łebka szpilki, już ją ma.
Tak.
Jak w ciekawych czasach mogę żyć, ale dlaczego w durnych?