Państwo nie broni najsłabszych

Państwo nie broni najsłabszych

Matki się dziwią: dlaczego sąd rodzinny staje się ich kolejnym oprawcą, wzmacniając sprawców przemocy


Anna* – założycielka stowarzyszenia Eurydyka, które pomaga matkom w starciu z sądami


Stowarzyszenie Eurydyka powstało, by pomagać matkom w sprawach sądowych. Po co takie stowarzyszenie w państwie prawa?
– Problem polega na tym, że my, polskie matki, żyjemy w świecie bezprawia, a niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 czerwca 2022 r. (który uznał za niezgodne z konstytucją nakładanie na matki kar pieniężnych za niezrealizowane kontakty z drugim rodzicem – przyp. red.) stał się kolejną fikcją.

Jak to?
– Nadal w orzecznictwie sądowym odbiera się dzieciom podmiotowość i wiarygodność, a ich niechęć do spotkań przypisywana jest jedynie wpływowi mam starających się traktować swoje dzieci podmiotowo, z szacunkiem dla ich wyborów. W stowarzyszeniu wielokrotnie słyszymy w słuchawce telefonu rozczarowanie mam uciekających przed przemocą i ufnie oddających siebie i dzieci w obronę sądu, a potem niemogących się pozbierać ze zdziwienia, dlaczego sąd rodzinny staje się ich kolejnym oprawcą, wzmacniającym jedynie sprawców przemocy. Padają zawsze te same pytania: dlaczego ich dowody, składane często na piśmie albo w postaci zeznania świadków lub nagrań, są pozbawiane wartości dowodowej w starciu ze słowami oprawców.

No właśnie. Znam sprawy, wiele spraw, w których kobiety żałują, że zgłosiły przemoc ze strony partnera, bo okazało się, że zaszkodziło im to w sądzie. Jak to możliwe? Dlaczego ofiary przemocy nie są traktowane poważnie? Jak działa ten mechanizm?
– W polskim sądownictwie, opiniodawczych zespołach specjalistów sądowych, policji i służbie kuratorskiej matki postrzegane są przez pryzmat wieloletniego systemu szkoleń wtłaczających w umysły zdyskredytowaną na świecie teorię alienacji rodzicielskiej. Teoria ta ciężar niechęci dzieci do kontaktu przenosi ze sprawców przemocy na ich ofiary, czyli dzieci i mamy. 16 września 2021 r. Grupa Ekspertów Rady Europy ds. Przeciwdziałania Przemocy wobec Kobiet i Przemocy Domowej (GREVIO) opublikowała pierwszy raport w sprawie realizacji przez Polskę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (konwencji stambulskiej). GREVIO wzywa Polskę do podjęcia wszelkich środków, także legislacyjnych, aby zapewnić, że wszystkie właściwe podmioty, w tym pracownicy socjalni czy sędziowie, przy podejmowaniu decyzji w sprawie opieki i widzeń z dzieckiem wezmą pod uwagę negatywny wpływ, jaki wywiera na dzieci eskpozycja na przemoc jednego rodzica wobec drugiego; powstrzymają się od używania koncepcji alienacji rodzicielskiej lub równoważnych, według których matki podnoszące kwestię przemocy ze strony ojca dziecka są uznawane za niewspółpracujące lub winne złych relacji ojca z dzieckiem; sprawdzą historię przypadków przemocy jednego z rodziców w stosunku do drugiego, podejmą kroki, aby procedury i decyzje nie zagrażały bezpieczeństwu kobiet – ofiar przemocy w związkach, w szczególności poprzez ujawnienie ich miejsca pobytu.

No dobrze, ale co wydarzyło się w ciągu tego roku w Polsce? Te zalecenia zostały potraktowane poważnie?
– Nic się nie wydarzyło. Nasza petycja w sprawie wycofania pojęcia alienacji nadal oczekuje na rozpatrzenie. 20 kwietnia 2022 r. wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty wystosował do Ministerstwa Sprawiedliwości pismo z prośbą o przeanalizowanie postulatów zawartych w petycji i przedstawienie stanowiska w tej sprawie. Od tego czasu zapanowała cisza. Wobec tak opieszałych prac nasuwa się pytanie, dlaczego teoria wymyślona przez amerykańskiego psychiatrę Richarda Gardnera, która broniła sprawców pedofilii i kazirodztwa w sądach w USA (było to w latach 90. XX w.), ma się tak dobrze w Polsce. Dlaczego żadne organa tego państwa nie podejmują działań na rzecz jej wycofania? Kto ma w tym interes?

Coraz częstsze są przypadki odbierania matkom dzieci, kiedy nie ma do tego przesłanek – poza przedziwnym stanowiskiem sądu. Do Eurydyki zgłasza się wiele takich kobiet. Skąd ten przerażający trend?
– Tak, od wyroku TK z 22 czerwca obserwujemy nasilenie się tego procederu w polskim sądownictwie. Niedawno napisała do nas mama 13-letniego chłopca, który ze względu na niechęć do ojca (niechęć powstała na skutek przemocy) w ciągu trzech dni od daty otrzymania pisma przez mamę ma być doprowadzony przez nią do placówki opiekuńczo-wychowawczej. Jednocześnie matka ma mieć ustanowiony zakaz kontaktu z synem do czasu nawiązania więzi ojca z synem. My jako stowarzyszenie pytamy, gdzie tu jest dobro dziecka. Obecnie życie w Polsce zaczyna przypominać życie w państwie opresyjnym. Dlaczego to dziecko nie ma zapewnionej ochrony przed przemocą w tym państwie? Albo drugi przykład: z dwóch synów jeden (na jego szczęście) jest pełnoletni, drugi ma 10 lat. Pełnoletni odmówił kontaktu z ojcem ze względu na jego alkoholizm i przemoc wobec niego i członków rodziny, a 10-latek ze względu na swój wiek został już pozbawiony tych praw i mimo że starszy brat opisał dokładnie stosowaną przez ojca przemoc, młodszy musiał wykonywać obowiązek kontaktów. Pytam wobec tego: gdzie w tym państwie jest ochrona najsłabszych?

Tak zwana alienacja rodzicielska to argument wykorzystywany przeciwko matkom. Ta koncepcja została odrzucona przez Światową Organizację Zdrowia, Parlament Europejski i Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne jako oparta na fałszywych założeniach i krzywdząca dzieci oraz matki. Dlaczego więc  w Polsce odbywają się szkolenia z tego zakresu dla sędziów i psychologów?
– Obecnie alienacja rodzicielska to część strategii procesowej, mimo że są dowody z całego świata na nieprawdziwość tej teorii. Nasze apele o powstrzymanie się od używania koncepcji alienacji rodzicielskiej lub równoważnych w OZSS oraz sądach pozostają bez odpowiedzi. A przecież wystarczy 15 posłów, aby podjąć działania ustawodawcze w tym zakresie. Zastanawiamy się, dlaczego, mimo że Światowa Organizacja Zdrowia i Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne odrzucają stosowanie tzw. zespołu alienacji rodzicielskiej oraz podobnych pojęć i terminów, w polskim parlamencie nie ma 15 odważnych osób do podjęcia działań.

Za granicą jest inaczej?
– W innych krajach zalecenia Platformy Niezależnych Podmiotów Eksperckich nt. Dyskryminacji Kobiet i Przemocy wobec nich (Platforma EDVAW) doprowadziły do zmian przepisów, gdyż oskarżenia o alienację rodzicielską wysuwane przez ojców dopuszczających się nadużyć przeciw matkom mogą być wykorzystywane jako strategia przeciwko ofiarom przemocy poprzez podważanie umiejętności rodzicielskich ofiar, odrzucanie ich słów i lekceważenie przemocy, co należy postrzegać jako dalsze wykorzystywanie pozycji siły i kontroli przez instytucje i podmioty państwowe, w tym te, które podejmują decyzję o pieczy nad dzieckiem.

Dlaczego mężczyzna jest dla sądu bardziej wiarygodny od kobiety?
– Proces przed sądem to swego rodzaju teatr, świat rzadko kiedy jest czarno-biały. Każdy człowiek ma swoje słabości, a nikt ich nie zna tak dobrze jak nasza druga połówka. Należy pamiętać, że sprawcy przemocy to doskonali manipulanci, często osoby świetnie wykształcone i bardzo inteligentne. Natomiast u kobiet będących ofiarami przemocy wytwarzają się zaburzenia adaptacyjne albo powstaje PTSD (zespół stresu pourazowego – przyp. red.), który jest wynikiem urazu psychicznego i konsekwencją silnego stresu związanego z doznaną przemocą. Ta słaba kondycja psychiczna ofiar jest wykorzystywana w sądzie przez sprawców przemocy.

Należy też podkreślić, że sędziowie szkoleni są jedynie z teorii alienacji rodzicielskiej. Gdy do sądu trafia tata twierdzący, że nie ma kontaktu z dzieckiem, sędzia od razu wie, że dochodzi do „alienacji”. Gdy ofiara próbuje się bronić i przedstawiać swoje racje, wspomina o przemocy, sędzia dochodzi do wniosku, że jest rodzicem niewspółpracującym, odpowiedzialnym za złe stosunki oprawcy z dzieckiem. Na skutek odmowy spotkania dziecka z rodzicem zasądzane są wysokie kary, niezależnie od przemocy wciąż doznawanej przez dziecko i kobietę w trakcie kontaktów. I bardzo szybko dziecko jest matce odbierane. Aby mogło nawiązać relacje z rodzicem, którego wskazało jako osobę stosującą przemoc. Tak działa teoria alienacji wymyślona przez obrońcę pedofilów w sądach. Obecnie sądy postępują według tego schematu.

Malujesz przerażający obraz systemu, który zamiata przemoc pod dywan i nie daje wiary jej ofiarom. To prowadzi do tragedii, które w statystykach widnieją jedynie jako liczby.
– Najsmutniejszą i zarazem najbardziej drastyczną sprawą, z którą przyszło się nam zmierzyć, jest otrucie małego chłopca na sali zabaw przez ojca. Ten chłopiec mówił, że bał się stać z tatą (działo się to jakiś czas wcześniej) na dachu wieżowca we Wrocławiu, niestety sąd pozostał niewzruszony wobec tego nagrania, nieugięty sędzia zobowiązał syna do kontaktu ze swoim przyszłym mordercą. I kto pozostał z traumą do końca życia? Czy odpowiedział za to sąd? Czy odpowiedział za to kurator obecny przy kontaktach? Dziecko straciło życie, a z traumą pozostała matka i do dziś przechodzi katusze, a sąd nawet nie przeprosił za tak nieodpowiedzialne decyzje. I gdzie w tym kraju można szukać sprawiedliwości? Czy dziś ktoś jeszcze pamięta o mamie i dziadkach tego dziecka?

Czy w takie sprawy angażują się rzecznik praw obywatelskich i rzecznik praw dziecka?
– Jakiś czas temu mieliśmy przyjemność poznać się i rozmawiać z rzecznikiem praw obywatelskich Marcinem Wiąckiem. Obecnie RPO to jedyny organ państwa, który rozumie problem i jednocześnie jedyny, który wyklucza pojęcie alienacji i nawet w rozmowie nie używaliśmy tego słowa. RPO wystosował list do Ministerstwa Sprawiedliwości zalecający powstrzymanie się od używania koncepcji tzw. alienacji rodzicielskiej lub równoważnych, według których matki mówiące o przemocy ze strony ojca dziecka są uznawane za niewspółpracujące lub winne złych relacji ojca z dzieckiem. Niestety, mimo tej korespondencji ministerstwo nie podjęło działań w tym zakresie. Jedyne zaś, co mogę powiedzieć o RPD, to że jest zwolennikiem teorii alienacji i działa na rzecz nakładania kar za rzekome niewykonywanie kontaktów.

Fot. Shutterstock


* Anna nie używa w mediach nazwiska, obawia się zemsty mężczyzn z fanatycznych grup zrzeszających ojców.

Wydanie: 2022, 43/2022

Kategorie: Kraj, Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy