Płatny zdrajca czy narzędzie Boga?

Płatny zdrajca czy narzędzie Boga?

Judasz był i musimy sobie z tym radzić Ks. prof. John T. Pawlikowski, wykładowca Catholic Theological Union w Chicago, przewodniczący Międzynarodowej Rady Chrześcijan i Żydów – Jak ksiądz profesor przyjął fakt publikacji tłumaczenia Ewangelii według Judasza w masowej edycji przez National Geographic Society? Rozpoczynając od kwestii autentyczności tego dokumentu, nie ma raczej wątpliwości, iż jest to tekst powstały ok. 300 r. Znany europejski patrolog, ks. prof. Wincenty Myszor, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, twierdzi, że to nie humbug, ale bardziej poważne źródło. – Oczywiście ten tekst koptyjski z III w. zasługuje na uwagę i powagę. Tak też został potraktowany przez zespół uczonych, którzy się nim zajmowali, z wybitnym znawcą tego języka i tekstów, prof. Rodoplhem Kasserem, oraz innym autorytetem, prof. Stephenem Emmelem. Jednak trzeba przestrzec, że za wcześnie na jakiekolwiek ostateczne rozstrzygnięcie. Kierując się standardami badań naukowych, musimy zakładać początkowy sceptycyzm wobec ich przedmiotu. Zwłaszcza gdy mamy się wypowiadać o wydarzeniach sprzed setek lat, mając dziś przed sobą jedynie tekst o nich. Musimy uwzględnić, że każdy wiek ma swoje kryteria naukowej dokładności. Starożytni pisali literaturę, często literaturę religijną odległą od historii. Czynili tak również autorzy Nowego Testamentu, przede wszystkim pisarze Ewangelii. To nie znaczy jednak, że wydarzenia, jakie rejestrowali, są automatycznie nieprawdziwe. Wymagają jednak potwierdzenia z więcej niż jednego źródła. Dlatego zgadzam się z ks. prof. Myszorem, że tekst ten otwiera drzwi do kolejnych niezbędnych badań. Nie możemy uznawać za historię czegoś, co nie zostanie potwierdzone w innych pismach. – Dla wielu ludzi przemiana Judasza z ukochanego ucznia w zdrajcę nie jest łatwa do zrozumienia. Czy jest możliwie, że Jezus mógł plany Judasza znać i akceptować? – Co Jezus wiedział i czy mógł wiedzieć o planach Judasza, jakkolwiek może być pytaniem frapującym, ożywiającym wyobraźnię, pozostaje w sferze czystej spekulacji. Nie mamy rzeczowych przesłanek do formułowania opinii. – Ale… Podążając za „nową” Ewangelią, wyłaniający się z niej obraz Judasza może pokazywać postać realizującą pewien „plan boży” przygotowany dla Syna, zakładający śmierć za ludzi dla ich zbawienia. Zdrada Judasza jedynie ten plan uruchamia… Kim więc jest – płatnym zdrajcą czy narzędziem? – Ważne pytanie! Odpowiedź zależy jednak od szerszej perspektywy teologicznej. Jeżeli ktoś wierzy, że Bóg posiadał precyzyjny plan, wedle którego Jezus miał przynieść zbawienie społeczności ludzkiej, może pojmować rolę Judasza jako narzędzia w tym planie. Osobiście nie podzielam opinii, iż Nazarejczyk przyniósł ludziom zbawienie jedynie przez swą mękę i śmierć. Zbyt wielu chrześcijan, z Melem Gibsonem jako prominentnym przedstawicielem, po prostu oddziela ostatnie dni Jezusa (od wejścia do Jerozolimy po Golgotę) od trzech lat jego publicznej posługi i nauczania ludzi. A przecież okresy te tworzą integralną całość! Jezus umarł z powodu tego, co uczynił dla ukazania pełni zniewag godności ludzkiej. Stał się politycznym zagrożeniem dla rzymskich władz okupacyjnych i został wystawiony na śmierć na wzgórzu, gdzie byli traceni więźniowie polityczni. W takim obrazie Judasz – niezależnie od swego przeświadczenia moralnego czy korzyści materialnej – kolaborował z tymi siłami, które chciały usunąć Jezusa ze sceny politycznej. Był na tej scenie zagrożeniem dla zbyt wielu. – W Ewangelii Jezus przebacza Judaszowi i kieruje na pustynię, by tam oddał się modlitwie i kontemplacji. W Nowym Testamencie obaj już nigdy się nie spotkają po judaszowej zdradzie, a on sam dokona reasumpcji swego czynu, wieszając się. Jeżeli Jezus wiedział o planie zdrady i akceptował go jako nieuchronny, takie przebaczenie jest następstwem – przyzna ksiądz profesor – logicznym… – Jeżeli tak by się stało, świadczyłoby to o wielkodusznej skłonności Jezusa do przebaczania i pojednywania. Lecz między trybem przypuszczającym a twierdzącym jest ogromna przestrzeń… Z tą przestrzenią ludzie mają swoje problemy od początku. I jakkolwiek jakiś pasterz może znaleźć nagle w jaskini (jak w przypadku zwojów znad Morza Martwego) ważne dokumenty historyczne, nigdy nie dowiemy się z pewnością, co przydarzyło się wtedy Judaszowi. – W populistycznym nurcie katolicyzmu Judasz jest wcieleniem mitu „żydowskiego zła”, ze wszelkimi tego znanymi konsekwencjami. Jak silne jest przywiązanie do tego mitu?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 15/2006, 2006

Kategorie: Świat