Po kąpielówkach ich poznacie

Po kąpielówkach ich poznacie

Slipki czy spodenki – to nie tylko kwestia mody, ale i przepisów

Wydawać by się mogło, że plażowa moda nie ma za wiele do zaprezentowania. Tym bardziej męska – w końcu panom wystarczy zakryć dolną część ciała i już są w pełni ubrani. A jednak. Okazuje się, że wybór między obcisłymi bokserkami a luźnymi szortami rozgrzewa i tak gorącą atmosferę plaży. A także – wskazuje na różnice kulturowe między Europą a USA.
Kiedy w latach 90. wyobraźnię rozpalali ratownicy ze „Słonecznego patrolu”, wszyscy znali ich charakterystyczny strój – bardzo różniący się od widoków z rodzimych plaż. I kiedy blond Pamela biegła w czerwonym kostiumie przez plażę, towarzyszył jej umięśniony David Hasselhoff – obowiązkowo w luźnych szortach w tym samym kolorze.
Choć świat się kurczy, różnice między Polską a USA wciąż są bardzo widoczne w… męskich spodenkach: z każdym kilometrem na zachód plażowe stroje panów stają się coraz szersze i dłuższe. Na amerykańskich plażach jedynymi mężczyznami w slipkach będą najprawdopodobniej… goście z Europy Wschodniej. Większość panów nosi dziś spodnie znacznie dłuższe nawet od tych, do których przyzwyczaili nas słoneczni ratownicy.
– Ubiór na plażę to kwestia, która dotyczy zarówno obyczajowości, jak i mody – twierdzi Joanna Horodyńska, modelka i stylistka. – Nie da się tu oddzielić jednego od drugiego.

Nago lub w trykocie
Strój kąpielowy przez lata bardzo się zmieniał. Od antyku przez wieki panowie, jeśli pływali, robili to nago i oczywiście bez towarzystwa kobiet. W świecie nowożytnym mało kto korzystał z takiej przyjemności – dotyczyła ona raczej wojska i plebsu. Plażowanie nie było w modzie i nikomu nie przyszłoby nawet do głowy, żeby projektować specjalne stroje przeznaczone do kąpieli. Z czasem część panów wybierała pływanie w bieliźnie, ale wciąż była to rozrywka dopuszczalna wyłącznie w męskim gronie. Jeśli na plaży były także panie, wszystkich obowiązywał kompletny strój. Wśród wyższych warstw społecznych pobyt na plaży był raczej czasem rozmów i spacerów niż uprawiania sportów.
Kiedy w XVII w. coraz popularniejsze stawały się nadmorskie uzdrowiska, potrzeba ustalenia zasad zachowania stawała się coraz bardziej paląca. W regulaminie najsłynniejszego brytyjskiego uzdrowiska, Bath, zapisano w 1737 r.: „Żaden mężczyzna lub chłopiec w wieku powyżej 10 lat nie może od tej pory w dzień ani w nocy przebywać w kąpielisku Bath ani w obrębie miasta bez spodni kąpielowych i kamizelki”. Jeśli chodzi o panie, regulamin zakładał, że „żadna kobieta o żadnej porze dnia i nocy nie będzie widziana bez koszuli” (shift – długa, luźna, bezkształtna koszula zakrywająca ciało od dekoltu po kostki).
Przez kolejne dziesięciolecia zmieniało się niewiele. Jeszcze w XIX w. panie, wchodząc do wody, musiały nosić wełniane suknie z obszernymi pantalonami. W rąbku sukienki zaszywano obciążniki zapobiegające uniesieniu dzianiny przy wchodzeniu do wody. Pod koniec XIX w. panowie coraz częściej używali do pływania obcisłych trykotów zakrywających zarówno tors, ramiona, jak i większą część nóg. Jednak jeszcze w 20-leciu międzywojennym, w prowadzonym przez kobiety kąciku modowym w „Polsce Zbrojnej” (sic!), jako jedyną plażową aktywność uznawano spacery i sugerowano, aby wybierając się na plażę, panowie nosili długie spodnie i koszule z cienkiego materiału i nie odsłaniali niepotrzebnie nieestetycznie owłosionych łydek ani torsów. Szorty pasowały tylko młodym mężczyznom.
Po wojnie plażowe zasady stopniowo się rozluźniały. I choć większą wagę przywiązywano do damskiego stroju (to niemoralne bikini!), to i męski niezauważenie przechodził metamorfozę. W rezultacie tych zmian jeszcze 20 lat temu w Polsce slipki kąpielowe często trudno było odróżnić od zwykłej bielizny. Dziś, kiedy każdy sklep sportowy i supermarket proponuje pełen wybór spodenek, decyzja bywa trudna.

Majtki a sprawa polska
Tym bardziej że nawet w naszych czasach w wybór ubioru plażowego i kąpielowego ingerują przepisy. Poszczególne kąpieliska mają swoje zasady – co więcej, zasady te różnią się w poszczególnych państwach. W USA, gdzie noszenie obcisłych slipek uznawane jest powszechnie za niesmaczne, bardzo często interweniują nie tyle współplażowicze, ile właściciele i zarządcy plaż. Strój, w którym męskie przyrodzenie odznacza się wyraźnie pod obcisłym materiałem, uznawany jest za właściwy jedynie dla sportowców na krytych basenach. Dlatego na tabliczkach umieszczonych przy wejściu na plażę często znajdziemy informację, że panom zabrania się kąpieli w stringach lub w obcisłych slipkach.
W Polsce wprawdzie otwarte kąpieliska zwykle nie regulują męskich strojów, jednak chętnie robią to baseny. Bardzo często, ku niezadowoleniu części pływających, regulaminy zawierają punkt: „Zabroniona jest kąpiel w bieliźnie, luźnych lub długich szortach”. Zdarza się, że nieszczęsnego posiadacza luźniejszych spodenek wyprosi z basenu ratownik lub inny pracownik obsługi. I często to od jego arbitralnej decyzji zależy, jakie slipki mogą być jeszcze uznane za luźne, a które są wystarczająco obcisłe.
Sanepid, stanowczy w pilnowaniu czystości na basenie, nie daje żadnych wskazówek co do stroju pływających. Jednak władze basenów tłumaczą restrykcje właśnie względami higienicznymi. O ile obcisłe kąpielówki mogą służyć jedynie do pływania, o tyle w przypadku luźnych szortów ich przeznaczenie może być niepewne. Zdarza się, twierdzą kierownicy basenów, że w tych samych spodenkach panowie chodzą cały dzień po mieście, jeżdżą na rowerze i w końcu – przychodzą na basen. Zapominając przy tym nawet o wyjęciu z kieszeni drobnych monet lub chusteczek higienicznych, które po kontakcie z wodą rozpadają się na tysiące kawałeczków.
Wielbiciele luźniejszych spodenek zżymają się na takie traktowanie i tłumaczą, że luźne kąpielówki bardzo łatwo odróżnić od szortów, w których chodzi się latem, i grożą, że zaczną przychodzić na pływalnie w stringach lub w stroju Borata. Ba, sprawa majtek sięgnęła nawet konstytucji! Jeden z klientów basenu Akademii Górniczo-Hutniczej uznał, że regulamin pływalni, zabraniający mu noszenia luźnych spodenek, narusza dobra osobiste obywateli i ich prawo do decydowania o swoim życiu prywatnym. Zagroził, że zgłosi tę sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. W obszernym liście do kierownictwa AGH pisał m.in.: „Jaką mamy gwarancję, że strój kobiecy, jednoczęściowy, nie będzie bardziej »brudny« niż np. burkini? Kto też sprawdza, czy »myjemy ciało« i ile osób przebiega przez prysznic we wszystkim, co ma na sobie do pływania, a ile się dokładnie myje? Dlaczego też w Polsce nie można pływać w bermudach, a w GB, USA, bądź w Australii można? (…) Dlaczego z góry założono, że wszyscy posiadacze luźnych szortów przychodzą na basen w brudnych ubraniach, a posiadacze slipów w czystych? Czy dyrekcja basenu traktuje ludzi (zwłaszcza tych w szortach) jako brudasów poprzez takie katalogowanie?”.

Modny na plaży
Joanna Horodyńska za obcisłymi spodenkami nie przepada. O ile długość jest dla niej mniej istotna, to szerokość nogawek ma znaczenie. – Luźniejsze spodnie to więcej nonszalancji i niewymuszonego luzu – twierdzi. – Są nowocześniejsze i nawet dojrzalsi panowie nabierają w nich bardziej młodzieńczego wyglądu. Na światowych plażach widać ogromne zróżnicowanie w męskich strojach kąpielowych, ale zwolennikami obcisłych spodenek są dziś raczej starsi mężczyźni, którzy pod względem ubioru zatrzymali się w czasie. Obcisłe, skąpe kąpielówki bywają odpowiednie jedynie dla modeli, a i tu nie w każdej sytuacji. Noszone na co dzień wyglądają nieraz groteskowo. Do zwykłego plażowania najlepszy i najwygodniejszy będzie po prostu wakacyjny luz.
Stylista Adam Chowański uważa, że spodenki plażowe powinny być dobrane starannie – są w końcu jedynym elementem garderoby, jaki mają na sobie panowie wypoczywający nad wodą. – Kąpielówki powinny pasować do sylwetki – zastrzega. – Obwisłe, sięgające kolan lub nawet pod kolano szorty pasują tylko rosłym mężczyznom o nienagannej figurze. Inaczej skracają optycznie sylwetkę i zaburzają proporcje – zauważa. – Najlepszym fasonem dla większości mężczyzn, niezależnie od wzrostu, są spodenki sięgające do połowy uda. Panom z nadwagą dodatkowo przysłuży się szerszy pas, który nieco zniweluje optycznie wystający brzuszek.

Co jest sexy?
Co na to obserwatorki plażowiczki? Cóż, co kraj to obyczaj, a gusta w dużym stopniu zależą od tego, co nas otacza. Zarówno na polskich, jak i na zagranicznych forach internetowych można odnaleźć zadawane przez panów pytania: „W czym na plażę?”. Jedno jest pewne – slipki typu „trójkąt męski obcisły”, o ile nie nosi ich sportowiec na zawodach, są stanowczo odrzucane przez panie ze wszystkich zakątków świata. Australijki nazywają je budgie smugglers, przemytnikami papużek, zwracając uwagę na kształt wzgórka pod elastyczną tkaniną, a Amerykanki – banana hammock, bananowymi hamakami. Jeszcze gorzej traktowane są stringi – te nadają się jedynie dla striptizerów. Jednak o ile polskie komentatorki zachęcają raczej do noszenia po prostu kąpielówek, bardziej zabudowanych i luźniejszych od dawnych „majtkowych” slipek, o tyle mieszkanki USA przekonują: „Długie szorty są sexy” i namawiają panów do wypróbowania tzw. boardshorts, sięgających do kolan szerokich spodenek, dawniej noszonych przede wszystkim przez surferów. W Polsce plażowicze zastanawiają się, czy dłuższe szorty nie są przypadkiem przeznaczone wyłącznie dla grubszych panów, którzy mają więcej do ukrycia. W Stanach młodzi macho stanowczo twierdzą, że obcisłe kąpielówki są atrybutem gejów.
A osobom, które nie mogą się zdecydować, pozostaje jedno – wizyta na plaży naturystów. Tam problem „długie, krótkie, obcisłe czy luźne” w ogóle nie ma prawa zaistnieć.

Wydanie: 2011, 32/2011

Kategorie: Reportaż

Komentarze

  1. Schoter
    Schoter 22 stycznia, 2014, 01:15

    Takie wypowiedzi świadczą że to ludzie w Australji i Stanach nie mają w sobie luzu, nakazy że można chodzić po plaży tylko w szortach,co za bzdury, utwierdza mnie to w przekonaniu że są to kraje ostatnie które bym chciał odwiedzić, nalepiej niech się kąpią i plażują w długich spodniach i koszulach z długim rękawem. Dobrze że w Polsce i na eurpejskich plażach nikt na to nie zwraca uwagi – każdy chodzi w czym mu się podoba, a co do basenów to też przesada w większości parków wodnych i nowych pływalni nie ma żadnych nakazów co do kąpielówek, zdażyło mi się spotkać z takimi nakazami na lokalnch pływalniach ale myslę że to się zmieni poniweż liczba użytkowników takich basenach jest znacznie mniejsza niż na pozostałych a koszty utrzymania takiego obiektu są nie małe

    Odpowiedz na ten komentarz
  2. Marcin82
    Marcin82 25 marca, 2014, 13:57

    Ciekawy artykuł, ale chyba nie do końca przemyślany. Modę kształtują także firmy odzieżowe. To w jakim celu w takim razie kupić można głównie kąpielówki – bokserki lub kąpielówki typu slipki? I nie dotyczy to tylko firm hipermarketowych. Np. Henderson – nikt nie powie że nie jest to znana marka. I co? Ano w ofercie tylko obcisłe bokserkowe kąpielówki – przykład: http://www.internetowybutik.pl/kapielowki-meskie-henderson-31844.html

    W każdym razie osobiście wole luźne szorty, ale producenci chyba o tym nie wiedzą

    Odpowiedz na ten komentarz
  3. Okna PCV Poznań
    Okna PCV Poznań 21 lipca, 2014, 12:26

    Ciekawy artykuł. USA zadziwia na każdym, kroku, z jednej strony może pojawić się kobieta toples w stringach, a mężczyzna musi mieć gacie, niemal do kolan

    Odpowiedz na ten komentarz
  4. i0t9yjdjkflgjndljkdj
    i0t9yjdjkflgjndljkdj 2 sierpnia, 2014, 22:53

    USA jest państwem faszystowskim z elementami demokracji. Ludzie „wybierają” sobie panów. Napisałem w cudzysłowiu bo ich dwie partie niczym się nie różnią, są jak Saturn i Media Markt – mają tego samego właściciela. A potem ci panowie ustalają to co im się wydaje za słuszne. Czasami nawet takie bzdury. Z drugiej strony jest UE znamy to dobrze. Dajcie ludziom demokrację a do socjalizmu dojdą sami.

    Odpowiedz na ten komentarz
  5. Obserwator
    Obserwator 29 stycznia, 2015, 16:36

    …jestem mężczyzną wysportowanym,chodzę po europejskich plażach w stringach i nie zdarzyło mi się aby ktoś mi zwrócił uwagę czy też się bezczelnie gapił.Te3n artykuł jest jakiś ukierunkowany,niezgodny z rzeczywistością…

    Odpowiedz na ten komentarz
  6. ewelinka
    ewelinka 10 marca, 2015, 11:09

    Świetny artykuł, mój facet chodzi w kąpielówkach w takich w kratkę z efeliny. I plażowiczki też się oglądają za nim. Jest nieźle zbudowany 🙂 i uwielbiam go za to :))

    Odpowiedz na ten komentarz
  7. Robert
    Robert 14 maja, 2018, 21:21

    Artykuł fajny, ale trochę naciągany. Również nie zgadzam się z autorem/rka. Najbardziej smiale męskie kąpielówki szyją i dystrybuuja firmy amerykanskie i chińskie i niemieckie. Nie będę tu wymieniać marek/brandow. Są one ogólnodostępne w sprzedarzy online jak i sieciowkach i nalych sklepach. A skoro jest nimi duże zainteresowanie to będą i są produkowane w coraz wiekszym asortymencie. Osobiście uważam, że w dobie demokratycznych przemian XXI na świecie kazdy piwinien sam decydować czy chce chodzic na plaży w stringach kapielowych czy bermudach, które jako ratownik, nurek uwazam za zbyt krępujące ruchy w wodzie, a w szczególnych warunkach (rafa, kamienie, nieznane akweny ) moga stanowić zagrożenie dla plywaka. Jesli chodzi o wzgledy estetyczne, to nie bądźmy hipokrytami. Otoczenie, tv, internen bombarduje nas codziennie z kazdej strony takimi treściami, że odznaczający sie wzgorek w obcislych kąpielowkach czy nawet stringi na meskim tyłku to male miki.

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy