Pod okiem mistrzów malarstwa

Pod okiem mistrzów malarstwa

Na plenerze artystycznym w Łącku nie zabrakło Edwarda Dwurnika, Rafała Olbińskiego ani Franciszka Starowieyskiego

Niewielu młodych adeptów malarstwa ma szansę kształcić swe umiejętności pod okiem takiej plejady mistrzów, jaka zjechała tego lata na tygodniowy plener do Łącka. Od 30 lipca do 8 sierpnia odbywał się tam II Międzynarodowy Integracyjny Plener Artystyczny ORLEN 2003. Wzięło w nim udział prawie 50 gimnazjalistów z gmin Pojezierza Gostynińskiego oraz młodzież polonijna z Litwy, Białorusi, Czech i Mołdawii, wybierana na podstawie konkursu przeprowadzanego przez Fundację Semper Polonia.
Równocześnie odbywał się plener dorosłych artystów z Polski, Białorusi i Litwy, wśród których znaleźli się m.in. Maria Anto, Edward Dwurnik, Rafał Olbiński, Franciszek Starowieyski i Jerzy Gnatowski. Codziennie poświęcali swój czas gimnazjalistom, prowadząc wykłady albo dokonując korekty.
Młodzież z zachwytem opowiadała o uwagach artystów, o wizycie w pracowni u Marii Anto, która nawet zastosowała się do zrobionej przez nich korekty, i o wykładzie Rafała Olbińskiego. Jan Wołek, komisarz pleneru dorosłych artystów, chwalił pracowitość i zaangażowanie młodzieży. – Mam nadzieję, że wyssaliście z nas tyle, by wiedzieć, co dalej robić – mówił na zakończenie. – To był świetny, ambitny plener. Bo plener jest jak poligon, nie ma nic ważniejszego od wojny, czyli malowania.
Efekty można było podziwiać na dwóch wernisażach kończących plener – młodych i dorosłych artystów. Twórczość tych pierwszych zdominowały obrazy pięknych okolic Łącka – lasy, chaty, stare młyny i oczywiście konie. Powstał też rysunkowy zapis wycieczki do siedziby Orlenu, współorganizatora i sponsora imprezy, a wiele prac to nie tylko realistyczne przedstawienia zakładu, ale obrazy o przesłaniu ekologicznym.
Dyrektor szkoły w Łącku i kierownik warsztatów, Zdzisław Ratajczyk, podkreślił, że zaangażowanie sław polskiego malarstwa przeszło oczekiwania organizatorów. Podobną opinię wyraziła Magdalena Kozłowska ze Stowarzyszenia Gmin Turystycznych Pojezierza Gostynińskiego. – Chcemy, żeby plener służył promocji tego pięknego regionu i zachowaniu jego dziedzictwa kulturowego.
Szansa na zachowanie dziedzictwa regionu istnieje, bo choć to dzieci malowały pod hasłem „To, co najpiękniejsze, chcę ocalić od zapomnienia”, równie dobrze można hasło odnieść do prac większości dorosłych artystów, zainspirowanych otaczającymi ich pejzażami. Wszyscy oni oddadzą organizatorom po jednym swoim obrazie, także Jerzy Duda-Gracz, który choć nie mógł dotrzeć osobiście, kazał wpisać się na listę uczestników. W listopadzie w Muzeum Ignacego Paderewskiego i Wychodźstwa Polskiego w Warszawie odbędzie się wystawa, a następnie w Pałacu Prezydenckim aukcja prac, z której dochód zasili konto stypendiów dla utalentowanej młodzieży.

kd

 

Wydanie: 2003, 34/2003

Kategorie: Kultura

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy