Podniebna taniocha

Podniebna taniocha

Za bilety w tanich liniach lotniczych zapłacimy mniej, ale grubo więcej, niż podają w reklamach

Najtańsze połączenie, o jakim można przeczytać w ogłoszeniach, to „z Warszawy do Malmö – 0 zł”.
Oczywiście, dodatkowa informacja podana drobnym drukiem precyzuje, że chodzi o połączenie tylko w jedną stronę, że liczba biletów jest ograniczona i że są jeszcze opłaty lotniskowe. Postanowiliśmy sprawdzić, jak dalece ceny biletów podawane w ogłoszeniach reklamowych różnią się od kwot, jakie podróżny musi realnie wydać na przelot tanimi liniami.
Jak się dowiadujemy w biurze firmy Wizz Air, o ile ktoś znalazł się w grupie szczęśliwców i zdobył darmowy bilet, będzie musiał wyłożyć jeszcze 171 zł z tytułu dodatkowych opłat.
Dziś, na początku lipca, bilety za 0 zł niestety wyczerpały się. Na trasie z Warszawy do szwedzkiego portu Malmö-Sturup tanie linie Wizz Air oferują więc bilety w cenie 322 zł plus dopłata. Miejsce w cenie promocyjnej 19 zł do niedawna można było jeszcze wykupić na lot 12 lipca – chodzi o powrót o godz. 13.50 z Malmö do Warszawy (oczywiście także ze wspomnianą dopłatą). Bilety na pozostałe lipcowe loty kosztują 322 zł.

Paryż codziennie

Wielki billboard firmy SkyEurope, który zawiadamia: „Codziennie Paryż, Rzym, Londyn, Wiedeń, Bratysława – od 39 zł”, delikatnie mówiąc, mija się z prawdą, i to podwójnie. Po pierwsze, standardowo – podana cena minimalna musi być powiększona o opłaty lotniskowe, po drugie, tylko Rzym jest teoretycznie dostępny za 39 zł plus dodatki (99 zł w jedną stronę). Pozostałe stolice firma oferuje za 59 zł plus dodatki, ale tego na plakacie nie ma. Oczywiście, haczyk na klienta zawiera się w słowie od, ale najczęściej jest ono napisane malutkimi literami.
Na plakacie nie ma informacji, że obecnie, w miesiącach letnich, już nikt nie uświadczy najtańszego biletu za 39 zł do Rzymu, ale jedynie za 719 zł w dniu 1 lipca (Warszawa-Rzym) i za 549 na powrót 3 lipca (Rzym-Warszawa). Bilety w cenie minimalnej można sobie natomiast zarezerwować, ale na marzec 2006 r.
Z drugiej strony trzeba też przyznać, że tzw. tanie linie lotnicze są rzeczywiście tańsze od pozostałych i to dzięki nim cała „droższa” konkurencja sięga po różne promocje, aby powstrzymać odpływ, a w zasadzie odlot dotychczasowych klientów. Tanie bilety promocyjne, tańsze nawet od krajowej podróży pociągiem InterCity, wywołały pozytywną reakcję u przewoźników kolejowych, którzy również zaczynają wprowadzać okresowe promocje.
Połączenia lotnicze są też niekiedy tańsze od uchodzących za umiarkowane cen biletów autokarowych, np. do Niemiec. Centralwings oferuje nawet w sezonie letnim bilety z Warszawy do Norymbergi za jedyne 45 zł. To oczywiście drobna kpina, bo opłaty dodatkowe (133 zł) prawie trzykrotnie przewyższają wartość biletu. Przewoźnik podaje zainteresowanym, z czego składa się dopłata: 67 zł kosztuje podatek (Aiport Tax), 32 zł ubezpieczenie (Insurance and Security), a 34 zł obsługa (Passengers Service Charge). Kiedy wraca się z Norymbergi do Warszawy, dopłata do owych 45 zł wynosi tylko 65 zł. O połowę mniejszy jest podatek i odpada całkowicie składnik Passengers Service Charge.
Tzw. opłaty lotniskowe, które pasażer musi sobie doliczyć do najtańszego nawet biletu, są z reguły zmienne. Zależą od linii, lotniska, chwilowego kursu walutowego i wynoszą 70-150 zł na jednego pasażera. Na lotnisku w Krakowie trzeba dać 98,73 zł za wylot i 73,70 za przylot, czyli 172,43 zł w obie strony. Na warszawskim Okęciu dopłata zależy od tego, czy korzysta się z budynku elegantszego (Chopin – 16 dol.), czy skromniejszego (Etiuda – 8 dol).
Są przewoźnicy, którzy wliczają dopłaty do ceny biletu, co wydaje się uczciwsze, większość jednak podaje te kwoty osobno, tłumacząc się częstymi wahaniami kursu złotego. W istocie wszystkie informacje o niskich cenach są raczej zabiegiem marketingowym niż rzetelną informacją dla potencjalnego pasażera.

Jednak taniej

Jaka jest różnica między cenami latania „taniego” i „drogiego”?
Porównajmy oferty promocyjne Wizz Air i np. Air France na tej samej trasie Warszawa-Paryż. W Wizz Air minimalna cena biletu wynieść może 19 zł, w Air France – 585 zł (bez podatków i opłat lotniskowych).
Różnica jest zatem ogromna, ale prawdopodobieństwo zdobycia promocyjnego biletu jest małe. Jeden z informatorów turystycznych podaje: „W promocjach oferowane są bilety lotnicze nawet od 0 euro. Oczywiście, liczba biletów lotniczych w takiej cenie jest bardzo ograniczona, a średnia cena biletu oferowanego w Europie to około 70-90 euro w jedną stronę. Tanie bilety lotnicze można dostać jedynie w promocjach, odpowiednio wcześnie wykupując bilet przez Internet”.
Inne chwyty stosowane w celu pozyskania klienta to np. dodatkowe upusty dla grup, propozycje zarabiania przy reklamowaniu tanich biletów itd.

Policzcie sami

Tani przewoźnik lotniczy stara się być rzeczywiście tańszy niż wielkie towarzystwa lotnicze. Nie inwestuje w wielkie biura, dzierżawi natomiast w Internecie portal, za pośrednictwem którego klienci mogą rezerwować i opłacać swoje bilety. Stara się też nie budować żadnego zaplecza technicznego. Zadowala się najtańszym samolotem i jakimś boksem na mało reprezentacyjnym lotnisku, gdzie np. hala przylotów i odlotów jest w jednym pomieszczeniu, które obsługuje jedna osoba. Na warszawskim Okęciu na razie tanie linie wpuszczono do dawnego pawilonu przylotów. Trochę ten blaszany barak wyremontowano i nadano mu nową nazwę: Etiuda Terminal. Obecnie tani przewoźnicy latający z Polski i do Polski nie korzystają z lotnisk peryferyjnych, szczególnie oddalonych od centrów miast – w Rzymie Fiumicino, w Paryżu De Gaulle itd. Co nie znaczy, że w przyszłości klienci tanich linii nie będą musieli na własny koszt przemieszczać się z jakiegoś wygwizdowa. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że korzystanie z usług tanich linii lotniczych jest bardziej kłopotliwe i obarczone większym ryzykiem, także finansowym. To praktycznie właściciel taniego samolotu narzuca nam termin, kiedy mamy lecieć. Co więcej, jeśli wypełnienie samolotu nie gwarantuje chociażby minimalnego zysku, zaplanowany wcześniej lot może być odwołany. Nie istnieje coś takiego jak odszkodowania za utracone korzyści. Na pokładzie samolotu tanich linii nie oferuje się pasażerom nawet zwykłej landrynki ani szklanki wody, chyba że za nie zapłacimy.
W sumie dobrze się stało, że na naszym rynku znalazły się przedstawicielstwa różnych tanich przewoźników lotniczych. Jeśli jednak wymarzyliśmy sobie tanią podróż, musimy się uzbroić w cierpliwość w walce o promocyjne bilety i przygotować na różne, czasem drogie niespodzianki.

*
Bilety tzw. tanich linii lotniczych można kupować w Internecie na stronach:
www.centralwings.com
www.airberlin.com
www.germanwings.com
www.skyeurope.com
www.wizzair.com
www.easyjet.com

Jeżeli chcemy polecieć naprawdę za kilka-kilkanaście złotych, trzeba na bilet zapolować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Za weekendowy np. do Londynu z marcowym (2006 r.) terminem podróży zapłacimy dzisiaj tylko ok. 300 zł. Ten sam bilet z wylotem za dwa tygodnie będzie kosztował już 1,2 tys. zł.
Instrukcja samoobsługi internetowej kasy biletowej

Kupowanie biletu na stronie internetowej linii lotniczych składa się standardowo z pięciu etapów: wyszukiwanie, wybór, podsumowanie, płatność, potwierdzenie. Aby otworzyć okno wirtualnej kasy biletowej, klikamy na zakładkę: Rezerwacja online.
Wówczas rozpoczyna się I etap – wyszukiwanie – gdzie i kiedy chcielibyśmy polecieć. Pojawia się okno (Znajdź lot), a w nim miejsca do wypełnienia z podpowiedziami w zależności od połączeń obsługiwanych przez daną linię. Wpisujemy więc, skąd chcemy odlecieć (Wylot z) i dokąd przylecieć (Przylot do), wpisujemy też odpowiednie liczby i nazwy miesiąca w rubryki: Data wylotu, Data powrotu oraz deklarujemy, ile osób ma polecieć i jakie to osoby – dorosłe czy dzieci.
Potwierdzenie kliknięciem tych wszystkich danych wprowadza nas do II etapu – wyboru lotu. Na ekranie pojawia się kilka propozycji lotów w planowanym przez nas terminie lub blisko tej daty oraz cena połączenia, ale jeszcze bez dodatków. Jeśli akceptujemy datę i cenę, potwierdzamy to kliknięciem i przechodzimy do kolejnego etapu.
Etap III to podsumowanie. Na ekranie pokazują się wybrane przez nas połączenia wraz z ceną biletu (biletów), a także z cenami różnych dopłat, pod spodem zaś pojawia się ogólna suma, jaką należy zapłacić za rezerwację.
Po potwierdzeniu sumy przechodzimy do etapu IV – płatności. Pojawia się do wypełnienia formularz z imieniem, nazwiskiem, adresem, numerem telefonu, e-mailem i najważniejsze – typem karty i jej numerem – ponieważ to z naszej karty bankowej będzie ściągana należność za bilety. Po wyrażeniu zgody na obciążenie naszego konta system przenosi nas do etapu V – potwierdzenia. System dokonuje weryfikacji naszej karty, pobiera pieniądze i na ekranie pojawia się formularz biletu, który możemy sobie wydrukować. Nasza rezerwacja jest już w systemie informatycznym linii lotniczej, wydruk stanowi tylko informację, gdzie jej szukać.

 

Wydanie: 2005, 27/2005

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy