Politycy na wielkiej scenie

Politycy na wielkiej scenie

Andrzej Lepper jako Romeo, Lech Nikolski jako Julia

– Najcnotliwszych w Polsce pobiłeś – wyrzucił Lech Nikolski, szef Kancelarii Premiera, Andrzejowi Lepperowi, wicemarszałkowi Sejmu, gdy obaj panowie spotkali się w Łodzi. To kwestia, jaką Hubert powiedział do Szeli w dramacie „Turoń” Stefana Żeromskiego. Politycy mieli okazję w pięknym stylu stoczyć bój na słowa na scenie łódzkiego Teatru im. Jaracza, gdzie nagrywano kolejny odcinek telewizyjnego programu „Na wielkiej scenie” w reżyserii Krystyny Piasecznej. Był to wyjątkowy spektakl z udziałem najbardziej kontrowersyjnego polityka w Polsce.
Na pięćdziesięciominutowy program rozrywkowy złożyły się fragmenty zaczerpnięte nie tylko z „Turonia”, ale także z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, „Romea i Julii” Williama Szekspira, „Bigda idzie” Juliusza Kadena-Bandrowskiego oraz „Dam i Huzarów” Aleksandra Fredry. Politycy sami decydowali o doborze tekstów i rolach, w jakie się wcielą. Zgodnie z sugestią Andrzeja Leppera, ograniczono się do polskich tekstów. „Romeo i Julia” to wyjątek, ukłon w stronę klasyki.
Była mowa o kajdanach, chłopskiej krzywdzie, pańszczyźnie i nowobogackich. Słowa płynące z ust chłopskiego przywódcy nabierały nowego znaczenia. Były komiczne i tragiczne równocześnie. Powstał współczesny spektakl, który określić można jako autokompromitację inteligencji i chłopstwa.
– Ja jestem prosty chłop, lecz nie prostak – przekonywał Andrzej Lepper. – Niech mnie skują, niech skażą na śmierć – dodawał w kolejnej rundzie.
– Dla ciebie błazeńska laska – ripostował Nikolski.
Z każdą godziną politycy bawili się lepiej, a efekty tej zabawy zobaczymy w telewizyjnej Jedynce 9.12 br. o godz. 16.15.

 

 

Wydanie: 2001, 46/2001

Kategorie: Media

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy