Polska Rzeczpospolita Ludowa

Polska Rzeczpospolita Ludowa

W pełni podzielam publikacje PRZEGLĄDU mające na celu przedstawienie rzeczywistego obrazu państwa, które wszyscy rządzący od 1989 r. starają się wymazać z pamięci społeczeństwa, bądź je zohydzić. Dlaczego?

Opozycję lat 1980-1990, która doprowadziła do demontażu poprzedniego, niewydolnego systemu, niesłusznie nazywanego „komuną”, stanowili głównie ludzie młodzi, 20- i 30-latkowie, bez doświadczeń oraz osiągnięć życiowych i zawodowych. Czym się mieli chwalić. Wymyślili, że jak poniżą przeciwników, to będą WIELCY! Naród to kupił, bo przy okazji został rozgrzeszony z braku inicjatyw i oczekiwania na „mannę z nieba”, a lewica się bała. Ale kto mieczem wojuje… Ekipa „dobrej zmiany” na negacji i obrzydzaniu zbiła wielki kapitał. Naród się nie zmienił.

Gloryfikuje się obraz Polski przedwojennej, wręcz próbuje się sugerować, że winniśmy istnieć w przedwojennych granicach, z rządem londyńskim!

Przypomnijmy: Niemcy zostały podzielone na cztery strefy okupacyjne, wschodnia przypadła Rosjanom. Rzut oka na mapę wystarczy, aby stwierdzić, że najbliżej z Moskwy do Berlina jest przez Warszawę. Czy jakikolwiek zarządzający radziecką strefą okupacyjną pozwoliłby na to, aby łączność z państwem radzieckim odbywała się przez kraj niezwiązany z nim sojuszem, a rządy sprawowała ekipa wręcz wroga? Sytuację taką opisał Zygmunt Miłoszewski w powieści „Jak zawsze” – polecam. W książce tej znajduje się następujące zdanie: „Powinniśmy obchodzi rocznicę Jałty jako święto narodowe, bo przesunęliśmy się na zachód, zamieniając dzikie pola z wkurwionymi mniejszościami na nie dość, że bardziej cywilizowane, to jeszcze przepiękne tereny”. Szkoda, że odnawiacze Polski nie zadumali się nad takim spojrzeniem na rzeczywistość. Gdyby realizm podpowiadał politykom sposób myślenia i postępowania, nie mielibyśmy tylu tragedii i ofiar. Nie byłoby też konieczności czcić wyklętych, których do życia powołały obydwa odłamy „Solidarności”.

Druga Wojna Światowa

W numerze 16 z roku 2010 PRZEGLĄD zamieścił mój artykulik „Wezwijmy do apelu żołnierzy nieznanych”. Napisałem go, aby zwrócić uwagę na marginalizowanie czynu żołnierzy września ‘39 kosztem ofiar Katynia. Teraz zmarginalizowany został również Katyń – zastąpił go Smoleńsk i wyklęci. Rocznicę wybuchu Drugiej Wojny Światowej przesuwa się na 17 września. 1 września to byli naziści a 17 – Związek Radziecki. Patrząc na to bez emocji, można powiedzieć, że Związek Radziecki postąpił tak jak Polska w 1938 r., anektując Zaolzie.

Okres 1939-1945 to okres okupacji, przy czym ta radziecka została w ostatnich czasach przedłużona do 1989 r.

* * *

30 stycznia miałem przerwę w pisaniu. W międzyczasie była rocznica wyzwolenia Auschwitz i izraelska awantura o pamięć. Odeszła mi ochota na dalsze pisanie.

Pomyślałem – jak się czują wyzwoliciele tego niemieckiego obozu, patrząc na to, co się u nas dzieje wokół miejsc dla nich ważnych, jak marginalizowany jest Ich udział w wyzwoleniu całego naszego kraju. Jak, w porównaniu z Izraelem, powinna zareagować Rosja na oczywiste fałszowanie historii.

W rocznicę wyzwolenia Auschwitz wspomniano, że to wojska radzieckie, ale „dziękuję” nie słyszałem. Nie słyszałem też o zaproszeniu wyzwolicieli na uroczystości. A gdyby nie Oni, kominy dymiłyby jeszcze bardzo długo. Szkoda słów.

Wydanie:

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy