Czy poseł zawsze powinien się podporządkować dyscyplinie partyjnej?
Jan Maria Jackowski,
Poseł AWS, bezpartyjny
Dyscyplina nie może naruszać klauzuli sumienia. Nie może również służyć jako instrument nacisku wobec krytykujących nieprawidłowości, np. bronienia kolegów naruszających zasady pełnienia służby i funkcji publicznych.
Krzysztof Janik,
Sekretarz generalny SLD
W każdej sytuacji nie, ale w zdecydowanej większości kwestii o charakterze politycznym – tak. Natomiast w sprawach o charakterze moralnym, światopoglądowym – nie. Posłowie tu decydują według własnego sumienia. Polityka jest jednak grą zespołową i poseł, który wchodzi do Sejmu, dzięki zespołowej pracy swojego ugrupowania, wkłada na siebie obowiązek lojalności. Mądre kierownictwo klubu nigdy nie stwarza możliwości konfliktu pomiędzy posłami i klubem w sprawach politycznych. Przykład min. Wąsacza to właśnie sprawa kierownictwa klubu, a nie tych posłów, którzy się sprzeciwili.
Jerzy Wierchowicz,
Przewodniczący klubu poselskiego UW
Powinien się podporządkować jakby na koszt tego, że jest członkiem klubu. Bo to są uprawnienia i zobowiązania. Dyscyplinę w naszym klubie wprowadza się jako coś wyjątkowego, w jednej kadencji jest zaledwie parę takich przypadków. W takiej sytuacji trzeba, niestety, „zapomnieć” o swoich przekonaniach i podporządkować się poglądowi większości.
Prof. Stanisław Gebethner,
Prawo konstytucyjne
A z jakiego powodu miałby się podporządkowywać? Dyscyplina partyjna we frakcji parlamentarnej jest niezbędnym elementem dla zrealizowania wspólnego programu i celów frakcji lub partii. Jeśli jednak poseł czy grupa deputowanych uznaje, że działania klubu, w którym są, nie odpowiadają tym celom, nie służą realizacji programu lub powinien być realizowany inny program, może przeciwstawić się wewnątrz klubu, a jeżeli nie uzyska poparcia swego stanowiska, występuje z klubu, Uwerturą do tego jest właśnie nierzadko niepodporządkowanie się dyscyplinie. Sądzę jednak, że opowiadanie o działaniu na szkodę demokracji i państwa lub o warcholstwie posłów, którzy nie podporządkowują się dyscyplinie, jest nadużyciem w retoryce politycznej.
Jan Maria Rokita,
Poseł AWS, przewodniczący Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych
Nie w każdej sytuacji poseł musi się podporządkować dyscyplinie. Jeśli np. jego partia wariuje i każe głosować w sposób jawnie absurdalny, trzeba się temu sprzeciwić. Zwróciłbym jednak uwagę na aspekt etyki zawodowej posła. Powinien on w sprawach ważnych zachowywać wspólne stanowisko i głosować zawsze razem z kolegami, a jeśli nie może tak uczynić, niech najpierw opuści szeregi danej partii, a dopiero potem głosuje inaczej.
Wacław Martyniuk,
Poseł SLD, wiceprzewodniczący OPZZ
Jak jest decyzja partii, to oczywiście, poseł powinien się podporządkować dyscyplinie.
Grażyna Staniszewska,
Posłanka UW
Konstytucja ustala, ze poseł nie reprezentuje swojej partii, ale wyborców, naród. Poseł startuje z listy partii, ale jej rola sprowadza się do zaproponowania atrakcyjnych kandydatów i programów wyborcom. W praktyce jest jednak tak, że pojedynczy poseł nie ma żadnych szans, może sobie pozwolić jedynie na gest Rejtana. Jest skuteczny, gdy działa w grupie i przekazuje idee całej grupie. Literalnie partia nie ma prawa do dyscyplinowania posła za wszelką cenę. Pytanie, czy wyborcy lubią posłów, którzy się nie wychylają i zawsze działają według zaleceń klubu, czy wręcz odwrotnie. Trudno wyczuć, co im naprawdę odpowiada, zwłaszcza że wyborcy są słabo zorganizowani. Dopiero w następnych wyborach będzie można sprawdzić, jaką ocenę wystawią posłom za poprzednią kadencję. Klub przymyka wówczas oczy na taką niesubordynację, aby nie stracić ważnej osoby. U nas obowiązuje jednak ostre dyscyplinowanie. Taką sytuację przeżyłam podczas dyskusji o nowym podziale administracyjnym kraju. Liczyłam na to, że ponieważ reprezentowałam głosy moich wyborców, klub pozwoli na inne glosowanie. Nie pozwolił i potem były nawet bardzo długie debaty, aby mnie wyrzucił z klubu. W końcu zdecydowano, żeby mnie nie wyrzucać.
Piotr Ikonowicz,
poseł PPS
Trzeba mieć własne poglądy i trzeba być im wiernym. Przypominam sobie, jak próbowano wywrzeć na mnie naciski przy okazji ustawy, w której pani min. Blinda zaproponowała eksmisję lokatorów na bruk. Nie mogłem się z tym pogodzić, nie uległem naciskom i nie podporządkowałem się dyscyplinie.
Andrzej Szkaradek,
sekretarz ds. dyscypliny
Klubu Parlamentarnego AWS
W każdej sprawie obowiązuje dyscyplina. Nie można np. łamać sumień. Nigdy nie mieliśmy takich sztywnych zasad. Jednak przy głosowaniu nad sprawami ustrojowymi, dotyczącymi funkcjonowania państwa, Sejmu, sprawach personalnych, w sprawie budżetu itd. dyscyplina obowiązuje. Ona tutaj była, jest i będzie. Nawet w regulaminie naszego klubu jest zawarte stwierdzenie, że wszyscy
głosują jednakowo w sprawach personalnych, np. powoływania premiera i ministrów.
Aleksander Hall,
poseł AWS-SKL
Na pewno nie w każdej sytuacji trzeba przestrzegać dyscypliny, bo w sprawach szczególnie istotnych, dotyczących sumienia, światopoglądu itd, nie można się dać podporządkowywać. Jednak w sprawach takich jak budżet, rząd, sprawy państwa, dyscypliny trzeba przestrzegać. Wówczas poseł nie tylko powinien się podporządkować, ale wręcz musi tak zrobić.
Katarzyna Piekarska,
posłanka SLD
Jeśli dyscyplina jest przegłosowana na posiedzeniu klubu, to trzeba się jej podporządkować. Zdarzają się jednak sytuacje ekstremalne, jeżeli np. wszystko się wali, jeśli zagrożone są interesy wyborców,, których poseł reprezentuje,
wtedy poseł powinien głosować inaczej, aby nie łamać swego sumienia lub zobowiązań wobec wyborców.
Maciej Jankowski,
poseł AWS
Powinien się podporządkować, ale nie zawsze. Obowiązują go przecież jakieś zasady postępowania, np. światopoglądowe. Wtedy, gdy wniosek większości nie zgadza się z jego zasadami, musi wybierać, ale trzymać się własnego porządku wewnętrznego. Oczywiście, powinien się starać zachować; dyscyplinę, ale także klub poselski powinien się starać, aby poseł mógł wypełnić nałożone na niego zasady dyscypliny, bo zasady te powinny obowiązywać w obie strony.
Prot. Piotr Winczorek,
prawnik, Uniwersytet Warszawski
Nie w każdej sytuacji może obowiązywać dyscyplina partyjna. Gdy w grę wchodzą np. sprawy sumienia, poseł powinien, a nawet ma obowiązek zbuntować się. Nie może być pełnego posłuszeństwa, bo poseł odpowiada nie tylko przed klubem,, ale przed obywatelami. Jednak z drugiej strony, dyscyplina poselska ułatwia funkcjonowanie państwa i układu parlamentarnego. Np. w sprawach powołania rządu dyscyplina jest konieczna, bo inaczej żaden gabinet nie utrzymałby się nawet 5 dni. Są jednak sprawy, gdy np. minister okazuje się łotrem, a partia daje mu pełne poparcie. Wówczas milczeć nie wolno, Poseł powinien mieć prawo powiedzieć nie.
Dariusz Grabowski
poseł koła Polska Racja Stanu .
Poseł posłowi nie równy. Mogę odpowiedzieć tylko w swoim imieniu. Myślę,- że posła obowiązuje również, dyscyplina własnego sumienia. Jeśli głosując w danym momencie, naraża swoją wewnętrzną spójność, to ten problem stawiałbym przed wszelką inną dyscypliną, klubową, poselską itp.
Mam jednak wrażenie, że u nas przywiązanie do samego siebie, i do czystości własnego sumienia, jest w dość małym poważaniu.
Jan Rulewski,
poseł nie zrzeszony
Poseł z definicji jest reprezentantem państwa i narodu. Ta zasada jest naczelną. Druga zasada mówi, że posłowie organizują się w kluby, jednak jest to: podrzędne wobec interesów państwa i narodu.. Jeśli obie zasady, pozostają w konflikcie, poseł powinien wybrać to, co go obowiązuje wobec państwa, bo z prawa wyborczego wynika, że interes partyjny jest podrzędny. Nie można wykluczyć, że niekiedy interes partyjny może być równoznaczny państwowemu, jednak poseł składa ślubowanie na wierność państwu, prawu i konstytucji a nie partii i klubowi.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy