To kobiety czytają książki, kobiety chodzą do kina i kobiety ciągną mężczyzn do teatru
Rozmawiamy o pana najnowszej książce „Miejsce odosobnienia”.
– Tytuł jest wieloznaczny, ale chodzi głównie o sekretne więzienie CIA w Polsce. Jednocześnie jest to powieść szpiegowska. W głębszej warstwie ta historia dotyczy naszych polskich losów. Rzecz się dzieje w 2003 r. Główna bohaterka to genialna analityczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ewie Górskiej towarzyszy człowiek z drugiej strony barykady, były esbek. To ludzie z różnych światów, wmotani w tajemnicze zdarzenie, autentyczną historię, wstydliwą i niejednoznaczną. W wydzielonym miejscu na terenie Polski torturowano ludzi podejrzanych o terroryzm, by wydobyć z nich zeznania o zamachach planowanych przez Al-Kaidę. CIA podjęła te działania po ataku na WTC. Czy te „surowe metody przesłuchań” były logiką wojenną, czy były usprawiedliwione? Staram się w tej opowieści nie przyjmować zdecydowanego stanowiska. Podążam za myśleniem, uczuciami i umysłem głównej bohaterki, która ma z tym faktem olbrzymi problem. Pracuje dla służb specjalnych, wykonuje rozkazy w imię „wojennych” racji, a jednocześnie ma swoją etykę. Jest również w powieści ważny wątek odnoszący się do obecnej chwili, tajemnica przeszłości niektórych z nas. Mówię o teczkach i niszczeniu archiwów.
Historia zbudowana na faktach raczej przemilczanych niż dyskutowanych. W jaki sposób docierał pan do informacji?
– To są dostępne materiały, do których trzeba tylko umieć dotrzeć, wiedzieć, jak się poruszać w internecie, w archiwach, w podręcznikach. Nawet o technikach operacyjnych można się dowiedzieć ciekawych rzeczy, nie uchylając rąbka tajemnicy. Ale najbardziej interesująca jest psychologia ludzi, którzy pracują w służbach specjalnych. Podziwiam ich, bo to ludzie wielkiej odwagi, o bardzo skomplikowanych charakterach. Jednocześnie, jak to ujął John le Carré, wszyscy oficerowie służb specjalnych, szpiedzy żyją w dwóch rzeczywistościach. Ten aspekt jest także tematem tej opowieści, która po prostu jest historią szpiegowską z zaskoczeniami, tajemnicami.
Przyznam, że liczę na czytelnika kobiecego. Bo to jest opowieść o kobiecie, która ma bardzo skomplikowane życie. Główna bohaterka jest absolutnym geniuszem, jeżeli chodzi o odczytywanie i analizę rzeczywistości, charakterów.
Poznał pan taką osobę?
– To zlepek postaci, które znałem, ale też trochę moje wyobrażenie. Inspiracją, nie będę tego ukrywał, był amerykański serial „Homeland”, którego główną bohaterką jest kobieta, oficer CIA, również analityczka.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy