Praca dla stażysty

Praca dla stażysty

Na początek dla absolwentów szkół wyższych przygotowano 300 stanowisk stażowych w KGHM

Na terenie działania KGHM Polska Miedź bezrobocie wśród młodych ludzi jest duże, podobnie jak w całym kraju. Sytuacja w tutejszych powiatach poprawi się jednak niebawem, ponieważ KGHM wystąpił z programem „Pierwsza praca”. Stanisław Pater, dyrektor Departamentu kKadr KGHM, wyjaśnia: – Zarząd KGHM Polska Miedź podpisał w grudniu 2003 r. umowę z pięcioma starostami. Dotyczyła ona zatrudnienia na stażach pracowniczych w KGHM absolwentów szkół, którzy mieszkają w tych powiatach.

Młodzi fachowcy

Pożytek z takiej współpracy będą miały obie strony. Kopalnie i huty działają już ponad 30 lat. Część załogi, która zaczynała pracę, gdy uruchamiano zakłady, zbliża się do zasłużonej emerytury. Zarząd KGHM uznał, że dobrze będzie mieć w rezerwie młodych fachowców, którzy już odbyli praktyki i staże w przedsiębiorstwach związanych z KGHM. Na początek dla absolwentów szkół przygotowano blisko 300 stanowisk stażowych. Najwięcej w zawodach górniczych i mechanicznych o specjalności górniczej.
Okazało się, że kryteria stażowe – przydatne KGHM – spełnia ponad 650 osób. W jednych zawodach jest nadmiar chętnych na stażystów, w innych odwrotnie. Ostatecznie rozdysponowano 199 miejsc stażowych.
Umowy zawarto ze 150 osobami. Niestety, ograniczone środki w funduszu pracy często komplikowały sytuację. Ale udało się. KGHM zorganizował miejsca, wyposażył je w sprzęt, określił obowiązki, wyznaczył opiekunów.
Najwięcej stażystów pochodziło z Lubina i Głogowa. Dla stażystów z bardziej odległych miejscowości, takich jak Złotoryja, koszty dojazdu okazały się zbyt wysokie. To główna przyczyna, dla której nie wszystkie przygotowane miejsca stażowe zostały wykorzystane. Nie wszyscy też absolwenci po pomyślnym zakończeniu stażu od razu znaleźli zatrudnienie. Takiego warunku nie było w umowie.

Męski zawód dla kobiety

Z pierwszego rzutu do pracy od razu przyjęto 25 stażystów, a następnych 18 zakwalifikowano do zatrudnienia. Czekają, aż powstaną sprzyjające warunki.
W Hucie Głogów staż odbyło 12 osób. Cztery są już stałymi pracownikami zakładu. Jak powiedział mi Józef Bober, dyrektor pracowniczy Huty, żeby dostać się do pracy, trzeba spełnić trzy warunki – wykazać się wiedzą w zakresie potrzebnym zakładowi, wykazać się umiejętnością pracy, pilnością i umiejętnością współżycia z ludźmi oraz mieć szczęście, że akurat takie stanowisko wakuje w zakładzie.
Inż. mgr Kamila Jastrzębska już przeszła z grupy stażystów do grona stałych pracowników Huty Głogów. Zajmuje się energetyką i gospodarką cieplną: – Skończyłam technikum telekomunikacji, a potem Politechnikę Wrocławską na Wydziale Mechaniczno-Energetycznym. No i zaczęłam szukać pracy. Siedem nerwowych miesięcy. Rozesłałam wiele ofert i nikt nie odpowiadał. To bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Kobiecie bez doświadczenia, bez praktyki i w dodatku w męskim zawodzie nie jest łatwo znaleźć pracodawcę. No, ale miałam szczęście – dostałam się tutaj na staż. Początek działalności w hucie też nie był łatwy, bo musiałam praktycznie uczyć się wszystkiego od początku. Pomogli mi koledzy, na stażu traktowano mnie życzliwie i uczono cierpliwie wszystkiego, co powinnam wiedzieć jako hutnik… Musiałam się nauczyć ekonomii i rachunkowości. Bardzo się starałam i po czterech miesiącach zostałam przyjęta na etat.

Załapać się na staż

W samym Departamencie Kadr Biura Zarządu KGHM odbywa staż mgr Łukasz Kowalczyk, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Niestety, nie miał tyle szczęścia co inż. Jastrzębska. Obecnie w kadrach Biura Zarządu nie ma wolnych miejsc. Ale ocena jego pracy i umiejętności jest tak dobra, że znalazł się na czele listy oczekujących na miejsce. – Jestem stąd, z Lubina. Miałem wysoką średnią ocen z całych studiów, więc szybko załapałem się na staż – opowiada Kowalczyk. – Moją specjalnością jest postępowanie administracyjne, ale główne zainteresowania poszły w kierunku prawa administracyjnego. Obecnie studiuję na drugim kierunku na Uniwersytecie Toruńskim. Specjalizuję się w prawie pracy. Jak dobrze pójdzie, za rok będę miał obydwa dyplomy.
Po pozytywnym zakończeniu stażu kontakt byłego stażysty z KGHM się nie urywa. Jeśli stażysta nie zostaje zatrudniony od razu, kombinat zyskuje sprawdzoną rezerwę kadrową. Nie ma wątpliwości – trud włożony w przygotowanie stażystów opłaca się obu stronom, i KGHM, i absolwentom.

 

Wydanie: 14/2005, 2005

Kategorie: Kraj
Tagi: Maciej Wołk

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy