Marzenia się spełniają – Józef Oleksy już przewodniczy obradom rządu. We wtorek, 10 lutego, Leszek Miller rehabilitował kręgosłup, a wicepremier Oleksy go zastępował, pokazując wszem wobec, że nie jest to jednorazowy występ. A jak wypadł? Grozy raczej nie wzbudzał, bo ministrowie rozmawiali i często wychodzili. No i dłużyło im się bardzo, bo obrady rządu trwały cztery i pół godziny. A przecież Oleksy wiele razy zapowiadał, że powinny trwać nie dłużej niż dwie godziny i on wie, jak to robić. I jak tu wierzyć politykom?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy