Prezydenci na deptaku

Na krynickim Forum Ekonomicznym przywódcy państw, politycy, ekonomiści i naukowcy przez trzy dni dyskutują o najważniejszych problemach naszego regionu

Przez trzy dni – od 5 do 7 września – niewielka beskidzka Krynica będzie jednym z ważniejszych miejsc Europy Środkowo-Wschodniej. Nagromadzenie prezydentów, premierów, ministrów, profesorów, prezesów i innych dygnitarzy osiągnie rozmiary notowane tylko i wyłącznie w tym uzdrowisku na początku września. I nic dziwnego, bo nie ma drugiej takiej imprezy jak Forum Ekonomiczne, odbywające się już po raz dwunasty.
– W Krynicy zawsze rozmawia się o najważniejszych problemach Europy Środkowo-Wschodniej. Państwa naszego regionu przeżywały w ostatnich latach największe zmiany, więc możliwość takich debat jest bardzo cenna. Przedstawiciele krajów naszego regionu chcą się tu spotykać i dyskutować. Ogromna zaleta Forum Ekonomicznego to wszechstronność – każde zagadnienie przedstawiane jest z punktu widzenia ekonomistów, polityków, naukowców i praktyków gospodarczych. Zawsze marzyłam o tym, by w Polsce w małych miejscowościach odbywały się wielkie, ważne konferencje. Forum Ekonomiczne jest już tradycją jak najbardziej godną kontynuacji – mówi Danuta Hübner, sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej.

Wypada tu być

To, iż na początku września należy być w Krynicy, stało się już oczywistością dla najwyższych dostojników wielu państw. Turyści też wiedzą, że mogą na tutejszym deptaku łatwo spotkać prezydenta czy premiera.
W tym roku przyjadą na pewno trzej prezydenci – Robert Kocharian (Armenia), Giejdar Alijew (Azerbejdżan) i Aleksander Kwaśniewski, spodziewana jest też wizyta Valdasa Adamkusa (Litwa); co najmniej pięciu premierów – dotychczas potwierdzili przyjazd Mikulasz Dziurinda (Słowacja), Anatolij Kinach (Ukraina), Peter Medgyessy (Węgry), Vladimir Szpidla (Czechy) i Leszek Miller; wielu szefów parlamentów. Nie trzeba dodawać, iż Krynicę odwiedzi niemal cały polski rząd, z wicepremierami – Kołodką oraz Polem – na czele. W sumie zjawi się niemal półtora tysiąca gości reprezentujących ponad 20 państw. Wielu z nich to osoby z najwyższych szczebli polityki, gospodarki i nauki. Rangę tej imprezy dobrze oddaje to, iż w roku ubiegłym obsługiwało ją 200 dziennikarzy, którzy uczestniczyli w 15 konferencjach prasowych z udziałem szefów państw i rządów.
Wiodące hasło tegorocznej imprezy to: „Pokonać problemy – sprostać wyzwaniom” (w roku ubiegłym: „Nie dzielić Europy”). Chodzi o problemy i wyzwania, przed jakimi staje nasz integrujący się kontynent. O tym właśnie będą dyskutować prezydenci i inni uczestnicy podczas najważniejszej chyba sesji plenarnej, odbywającej się w drugim dniu forum. W tym samym dniu spotkają się też szefowie banków centralnych państw Europy Środkowo-Wschodniej, by rozmawiać o doświadczeniach w reformowaniu systemów finansowych. Dzień pierwszy będzie zaś „dniem premierów”. Wezmą oni udział w debacie na temat perspektyw rozszerzonej Europy i nowego ładu, jaki trzeba budować w niedalekiej przyszłości.
– Oczekuję, że sesja plenarna poświęcona tym kwestiom wypracuje wspólny ton, jakim przemawiać będą państwa kandydujące do Unii Europejskiej. Trudy procesów akcesyjnych to tylko część problemu. Prawdziwe wyzwania zaczną się po wejściu do Unii. W zjednoczonej Europie znajdą się kraje o różnych potencjałach, potrzebach i oczekiwaniach społecznych. Nasza dyskusja powinna zidentyfikować główne problemy, wspólne dla przyszłych członków UE z naszego regionu – mówi poseł Józef Oleksy, który będzie prowadzić tę sesję.
Trzeci dzień należy do ministrów finansów. Oni właśnie będą głównymi „aktorami” prowadzonej przez Marka Belkę sesji poświęconej polityce gospodarczej, jaką powinny prowadzić kraje naszego regionu, by powrócić na ścieżkę szybkiego rozwoju. Tegoroczne forum zamknie sesja z udziałem szefów parlamentów państw Europy Środkowo-Wschodniej, dotycząca przyszłości instytucji demokratycznych Europy.

Na każdy temat

Sesje to jednak tylko drobny fragment prac. Główny nurt dyskusji i ścierania się poglądów toczyć się będzie podczas ponad 50 seminariów. Mają one dotyczyć właściwie wszystkich najważniejszych problemów ekonomicznych, społecznych i politycznych, z jakimi stykają się państwa Europy Środkowo-Wschodniej (pełną listę wraz z nazwiskami uczestników można znaleźć w Internecie na stronie: www.forum-ekonomiczne.pl.). Wśród panelistów są wybitni naukowcy, politycy, eksperci i przedstawiciele biznesu – od Leszka Balcerowicza (seminarium pt.: „Banki Środkowoeuropejskie – prywatne czy państwowe, krajowe czy zagraniczne”) i Henryki Bochniarz („Gospodarka oparta na wiedzy jako klucz do przyszłości”) po Ronalda Weisera, ambasadora USA na Słowacji („Świat po 11 września”) czy Zbigniewa Wróbla, szefa Orlenu („Grupy kapitałowe – konsolidowanie przedsiębiorstw”).
Charakterystyczną cechą forum jest udział w seminariach byłych premierów państw środkowoeuropejskich, których aktywność w niczym nie przeszkadza ich obecnym w Krynicy następcom. W tym roku są to np. reprezentujący Polskę Jerzy Buzek, Tadeusz Mazowiecki, Józef Oleksy i Waldemar Pawlak, Wiktor Juszczenko (Ukraina), Viktor Orban (Węgry) oraz Kazimiera Prunskiene (Litwa).
W trakcie spotkania przedstawiony zostanie raport Forum Ekonomicznego, będący podsumowaniem przemian systemowych w 27 krajach naszego regionu. – Z naszego raportu wynika, że mamy pełny wachlarz wszystkich możliwych rezultatów transformacji. Generalnie, tam gdzie ukształtowała się demokratyczna forma władzy, łatwiej było przeprowadzać reformy rynkowe, przyciągać kapitały zagraniczne, wchodzić na ścieżkę wzrostu – uważa Dariusz Rosati, koordynator raportu.

Za zdrowie rewolucji

Szczególnie cenną zaletą krynickiej imprezy jest to, że dyskusje prowadzone są ponad wszelkimi podziałami politycznymi. Politycy, którzy w Bratysławie, Kijowie czy Warszawie nie mogliby się publicznie spotkać, tu wymieniają poglądy, rozmawiają, dzielą się wiedzą. – To bardzo ważna impreza, coraz lepiej postrzegana na świecie, gromadząca osobistości o znanych nazwiskach. Określenie „wschodnie Davos” jest w pełni adekwatne. Nie ma drugiego takiego forum poświęconego krajom dokonującym transformacji gospodarczej. Wśród członków Rady Programowej Forum mamy pełny przekrój poglądów – od lewicy do prawicy. Łączy nas gotowość do podejmowania trudnych tematów o dużym znaczeniu społecznym. W tym roku prowadzę panel dotyczący restrukturyzacji sektora państwowego, zwłaszcza przemysłu ciężkiego. Wszystkie kraje naszego regionu mają z tym duże problemy, więc ta wymiana doświadczeń będzie niezwykle ważna. Wielokrotnie brałem udział w Forum Ekonomicznym i zawsze dowiadywałem się wielu nowych rzeczy. Jestem pod wrażeniem aktywności organizatora – Instytutu Wschodniego – któremu udało się wcielić w życie ideę porozumienia ponad podziałami. Bez względu na kalendarz wydarzeń politycznych dyskusje w Krynicy mają charakter w pełni merytoryczny – twierdzi Janusz Steinhoff, były wicepremier.
I chyba tylko tu mogło się zdarzyć, że Leszek Moczulski pił zdrowie rewolucji październikowej z wicepremierem Rosji oraz rosyjskim ambasadorem w Polsce. – Wypił, sam widziałem, i nic mu się nie stało. To ja zresztą zaproponowałem ten toast przy okazji wspólnej rozmowy. I to jest zgodne z charakterem Forum Ekonomicznego. U podstaw tej imprezy legła inicjatywa SPRING, jeszcze z Sejmu kontraktowego, zakładająca, że ludzie o odmiennych poglądach mogą wspólnie działać na rzecz przemian w Polsce i innych krajach naszego regionu – wspomina Józef Oleksy.

Dobry czas, dobre miejsce

Organizatorzy Forum Ekonomicznego w Krynicy idealnie trafili we właściwy moment. 12 lat temu zaczynała się transformacja w Europie Środkowo-Wschodniej, potrzebą chwili było znalezienie miejsca, w którym można się spotkać i podyskutować o wspólnych kłopotach. A że wśród inicjatorów takich spotkań znalazła się silna grupa nowosądecka, wybór Krynicy – uzdrowiska znanego już z wielu sympozjów i konferencji – stał się decyzją naturalną.
– Budżet Krynicy wprawdzie nie zarabia na tej imprezie, ale to niesamowita promocja dla miasta. Zarabiają obywatele – branża pamiątkarska, handel i gastronomia (krynickie smażone rydze stały się znane w Polsce) – lecz korzysta także miasto. „Dzieckiem” forum jest np. kolejka gondolowa na Jaworzynę, bo udało się zachęcić kilku biznesmenów do podjęcia tej inwestycji. Komfortowe warunki panujące w Krynicy (mamy np. dziewięć krytych basenów i lodowisko czynne od sierpnia) oraz atmosfera naszego kurortu sprzyjają łagodzeniu obyczajów. Chciałbym, by w przyszłości właśnie w Krynicy spotykali się przedstawiciele państw, aby rozwiązywać różne konflikty lokalne – planuje burmistrz Jan Golba.
– Jesteśmy tak daleko od stolicy, że trudno uciec z krynickiego „obozu pracy”. Możemy więc pójść na rydze i pogadać z ludźmi z zupełnie różnych bajek o tym, na co nie ma czasu w Warszawie. Nigdzie indziej nie mogłabym uczestniczyć w bardzo przecież potrzebnej debacie o tym, ile powinno być państwa w gospodarce. Oczywiście, uważam, że jak najmniej. A ponieważ w moim panelu są i osobistości o przeciwnych poglądach, zapowiada się ciekawa dyskusja – mówi Henryka Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.
– Jedno z seminariów, w których uczestniczę, poświęcone jest autorytetom w polityce i gospodarce. To bardzo ważna sprawa dla równowagi i spokoju, nie tylko w naszej części świata, bo wiele złych zjawisk wynika z upadku kultury politycznej i braku autorytetów – dodaje Danuta Hübner.

Ważne, kto dyskutuje

Idea merytorycznych, niezakłócanych niczym debat ludzi o odmiennych poglądach dziś jest już oczywistością Forum Ekonomicznego, choć na początku bywała niekiedy kwestionowana. – W 1992 r. przedstawiciele prawicy zarzucali mi, że zaprosiliśmy na forum ludzi z SLD i PSL. A teraz siłą tej imprezy jest to, iż polskie elity polityczne zaakceptowały Krynicę jako miejsce niepodlegające żadnym rozgrywkom. To spotkanie na najwyższym europejskim poziomie, gdzie wypada być. Tylko tu przedstawiciele państw dokonujących transformacji mogą wymieniać doświadczenia i swobodnie dyskutować o najważniejszych problemach – twierdzi Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum, były poseł AWS.
Forum Ekonomiczne w Krynicy nie jest instytucją podejmującą konkretne decyzje. Uczestniczą w nim jednak i dyskutują ludzie należący do najwyższych kręgów decyzyjnych w swoich państwach. Ich udział sprawia, że idee i poglądy zyskujące tu prawo obywatelstwa z czasem stają się rzeczywistością w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Jak powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski, „takie spotkania są jak ziarno rzucone w glebę, które z czasem wydaje owoce”.

 

Wydanie: 2002, 35/2002

Kategorie: Gospodarka

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy