Przed następnym krokiem

Wszystkie wielkie epoki światowego rozwoju technologicznego miały swoje początki, potęgujący się rozwój i kres, który – jak wiemy o tym z historii – niejako nakładał się na start technologii następnej. Owe postępy każdorazowo zasadzały się na zasadniczej przemianie źródeł energetycznych żywiących światową gospodarkę. Starożytność znała tylko siłę mięśni, później wiatru i wody. Następnie rozpoczęto użytkowanie surowców kopalnych: węgla, potem ropy naftowej i gazu ziemnego. W połowie ubiegłego stulecia doszło do zapłonu w reaktorach atomowych, lecz główny problem polegający na unieszkodliwieniu radioaktywnych „popiołów” nie został rozwiązany. Ziemska technologia znajduje się teraz w miejscu krytycznym, ponieważ dostępne zasoby surowców energetycznych się wyczerpują, zaś energia termojądrowa nie została opanowana do celów pokojowych.
Świat stoi przed kryzysem energetycznym, doraźnie łatanym technikami, które – jak wiatropędnie – potrafią dostarczyć tylko ułamka niezbędnej mocy ziemskim przemysłom. Paradoks sytuacji polega na tym, że zarówno rozpalone wnętrze planety, jak i całe jej otoczenie kosmiczne pełne jest olbrzymich ilości energii. Niestety, jak dotąd nie potrafimy korzystać z nich efektywnie. Duże moce otrzymuje Ziemia w postaci słonecznego promieniowania, w sposób naturalny przetwarzanego w wielkie ruchy atmosfery i oceanów. Trudność jednak w tym, że koncentracja owych źródeł jest silnie rozproszona, dlatego ani burz, ani huraganów, ani przypływów i odpływów nie zdołaliśmy zaprząc na wielką skalę do naszej służby.
W ciągu następnych dwustu lat zostaną najpierw wyczerpane zasoby ropy ziemnej, potem gazu, na końcu węgla. Mamy zatem przed sobą niewiele czasu. Każdy nowy krok postępu energetycznego wymagał od ludzi, oprócz uzyskania odpowiedniej wiedzy inżynieryjnej, także przełamania pewnych stereotypów myślenia oraz odwagi (awaryjność wszystkich innowacji była początkowo bardzo wysoka). Jeżeli uda się opanować fuzję termojądrową, to nasze potrzeby zostaną zaspokojone na okres wielu tysiącleci.

18 marca 2002 r.

Wydanie: 12/2002, 2002

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy