Przegląd turystyczny

Piwnice Tatr

Tatry mogą zachwycać pełnymi tajemnic labiryntami jaskiń

Można je zwiedzać także jesienią, a nawet zimą. Prawdziwym rajem dla grotołazów amatorów jest Dolina Kościeliska położona na południowy zachód od Zakopanego i sięgająca od podnóży regli po główny grzbiet Tatr. Jej długość wynosi 9 km, więc wycieczkę można zaplanować na cały dzień.
Wylot doliny jest łatwo dostępny. Autobusy jeżdżą dość często, popularnym środkiem transportu są także busy (2 zł od osoby). Wydatkiem, z którym trzeba się liczyć, jest wstęp do Tatrzańskiego Parku Narodowego (2 zł).
Po wejściu czeka nas krótki spacer polaną, najpierw szeroką, potem zwężającą się. Po obu stronach wznoszą się wapienne turnie, u podnóży których czernieją otwory jaskiń. Do tej pory zarejestrowano ich ok. 400. Turystom udostępniono zaledwie kilka, ale i te mogą dostarczyć wielu emocji. Ponieważ temperatura w jaskiniach nie przekracza zazwyczaj 5 stopni, konieczne jest cieplejsze ubranie i niezawodne źródło światła.

Mroźna
Przedsmak podziemnych wędrówek daje Jaskinia Mroźna – najbardziej „komercyjna” z jaskiń Doliny Kościeliskiej. Skręcamy do niej w lewo czarnym szlakiem za Polaną Cudakową i kapliczką zbójecką, pnąc się do góry przez las. Ze sztucznym tunelem ma ok. 510 m. Jest otwarta dla zwiedzających od 1 maja do 31 października. Wstęp płatny, cena biletu 2,5 zł. Przejście trwa ok. 45 minut. Wlot jaskini jest oświetlony elektrycznie. W głąb prowadzi sztolnia przebita w 1952 r., dalej ciągnie się korytarz z fantastycznymi naciekami skalnymi a potem zawalisko, które pokonuje się schodkami. W dolnym końcu można podziwiać namulisko ze żwirami krystalicznymi, świadczącymi o tym, że dawniej przepływała tędy odnoga Potoku Kościeliskiego. Od naturalnego wylotu jaskini czarne znaki kierują nas do głównej drogi naprzeciwko skałki Sowy, tuż przed Halą Pisaną. Do tego miejsca można też dojechać góralską bryczką. Ceny wahają się od 20 do 50 zł.

Raptowicka
Niedaleko za Halą Pisaną, tym razem po prawej stronie, czekają kolejne pieczary, nie czeka za to przewodnik i niezbędna jest latarka. Najbliższa Jaskinia Raptowicka znajduje się w posadzie Raptowickiej Turni, 120 m ponad dnem doliny. Od głównej drogi odbijają do niej szlaki czarny i czerwony, wiodące kamiennymi schodkami przez skałki i las na piarżyste zbocze. Znaki czerwone odłączają się i skręcając w lewo, prowadzą do wlotu jaskini Mylnej, czarne – stromym wapiennym urwiskiem w górę. Pod koniec czeka nas ok. 15 metrów wspinaczki za pomocą przymocowanych łańcuchów. Dochodzimy do wlotu wielkiej studni. To właśnie Jaskinia Raptowicka. Tworzy ją dwuczłonowa komora o głębokości 10 m. Zejście na dno ułatwia 3,5- metrowej długości drabina.

Mylna
Wracając tą samą drogą z Jaskini Raptowickiej, dochodzimy do miejsca, w którym rozchodziły się szlaki i wybieramy tym razem czerwony ciągnący się do wlotu kolejnej jaskini. Nie bez przyczyny ma ona nazwę Mylna. Tworzy ją poziomo rozwinięty labirynt korytarzy i tylko jedna droga, wytyczona szlakiem, prowadzi do wyjścia. Radzę bezwzględnie trzymać się znaków, które dojrzeć można tylko w świetle latarki. Jaskinia ma 1,3 tys. korytarzy, ale tylko 300 m udostępniono turystom. W lipcu 1945 r. zabłądził w niej ks. Józef Szyszkowski. Jego ciało odnaleziono po dwóch latach. Przejście jaskini zajmuje ok. 35 minut. Wymaga momentami poruszania się na czworakach. Nie polecam cierpiącym na klaustrofobię. Po dość męczącym czołganiu (chwilami można iść w pozycji lekko zgiętej) dojdziemy do śliskiego gzymsu, pod którym rozciąga się rozpadlina. Ten kawałek jest ubezpieczony łańcuchami. Stąd już niedaleko do otworu wyjściowego.
Magdalena Dudek

Informacje
Centrum Informacji Turystycznej w Zakopanem „Polskie Tatry” tel. (0-prefiks-18) 201-22-11, 206-37-01
Kwatery prywatne już od 25 zł.


Stambuł – perła nad Bosforem

Wprawdzie już ponad 70 lat temu za stolicę Turcji uznano Ankarę, ale wciąż najbardziej znaczącym miastem w kraju Ataturka jest Stambuł. Tutaj mieści się letnia rezydencja rządu, działają filie najważniejszych ministerstw i pracuje kilkadziesiąt zagranicznych konsulatów.
Najwspanialsze i najbardziej reprezentacyjne budowle osmańskie zawdzięcza Stambuł architektowi, który pochodził z rodziny chrześcijańskiej z Kapadocji. To właśnie Sinan zbudował najpiękniejszy chyba meczet Stambułu noszący imię Sulejmana Wspaniałego, położony w sąsiedztwie uniwersytetu i malowniczych drewnianych domów z ubiegłego stulecia. Szkoda, że przybywa tu znacznie mniej turystów niż do Błękitnego Meczetu uznawanego w Turcji za symbol Stambułu. Właśnie wokół tej budowli gromadzą się wieczorami turyści z całego świata, by poznać historię miasta nad Bosforem podczas imprezy światło i dźwięk. Ciekawostką meczetu jest… nadwyżka minaretów. Jeśli wierzyć legendzie, to dwa dodatkowe (prócz czterech przepisowych) zawdzięczamy nieporozumieniu językowemu. Sułtan Ahmed I zażyczył sobie bowiem wykonanie minaretów ze szczerego złota (w języku tureckim altin), ale budowniczy Mehmed Aga usłyszał alti, czyli sześć. I w ten sposób doszło właściwie do świętokradztwa, bo w świecie islamu jedynie Kaaba – najświętsze miejsce wyznawców Allaha w Mekce – miała sześć minaretów. Konflikt ostatecznie zażegnano, dobudowując jej jeszcze jeden.
Każdy chrześcijanin przybywający do Stambułu zwiedza bizantyjską Hagię Sophię. Do czasów nowożytnych nigdzie nie zbudowano większej sali przykrytej jednym dachem. I nie przeraża nikogo cena wstępu (równowartość 10 dol. i drugie tyle za wejście na krużganki na I piętrze z pięknymi mozaikami na ścianach).
Najważniejszym sąsiadem Hagii Sophii jest ogromne założenie ogrodowo-pałacowe Topkapi. Ogród, harem, zbiory japońskiej i chińskiej porcelany, meczet z przechowywanym w nim m.in. odciskiem stopy Proroka… Jednak najbardziej na wyobraźnię turystów działa skarbiec. Tutaj można podziwiać m.in. znany z filmu „Topkapi” sztylet wysadzany trzema ogromnymi szmaragdami, a także 84-karatowy diament.
Elżbieta Lisowska


Góry w Szczecinie

Amatorom jesiennych spacerów polecamy jednodniowy wypad do Puszczy Bukowej pod Szczecinem. Usytuowana pomiędzy prawobrzeżnymi dzielnicami Szczecina a dolnym brzegiem rzeki Płonii jesienią stanowi wyjątkowo malowniczy zakątek.
Wspaniale ukształtowany teren: liczne dolinki, wzgórza, ścieżki i szlaki spacerowe stanowią znakomite miejsce do aktywnego wypoczynku. Na skraju puszczy znajduje się Jezioro Szmaragdowe powstałe po dawnym wyrobisku kredowym. Nieopodal, na szczycie Skórczej Góry, usytuowany jest punkt widokowy na jezioro Dąbie i północno-wschodnie dzielnice Szczecina. Polecamy dotarcie do ogrodu dendrologicznego w Glinnej. Dla turystów pragnących poznać lepiej Puszczę Bukową w okolicach ogrodu utworzono ścieżkę przyrodniczą o długości ponad 4 km z 12 stanowiskami informacyjnymi. Sam ogród zaś liczy ponad 300 gatunków i odmian drzew oraz krzewów egzotycznych, takich jak chiński tulipanowiec, który jako pierwszy w Europie zasadzono właśnie w Glinnej. Przy wejściu do ogrodu znajduje się świetne miejsce na biwak – wiata z kominkiem, minibar, miejsce na ognisko, wygodne stoły i parking.

MA


Konkurs !!!

Zimowa przygoda w krainie gór, w której spełniają się wszystkie marzenia

Nawet w Tyrolu trudno znaleźć równie malowniczy zakątek. Nie ma tu tłumów przyciąganych setkami kilometrów tras zjazdowych. O atmosferze tych okolic decyduje połączenie malowniczości, najwyższej jakości infrastruktury i rozmiary pozwalające uniknąć zgiełku charakterystycznego dla wielkich ośrodków.
Jest tu 45 km stoków, 19 nowoczesnych wyciągów, halfpipe dla snowboardzistów, darmowy skibus w całej dolinie oraz 70 km tras dla narciarzy biegowych, ponadto 140 km zimowych tras wędrówek pieszych, trzy tory saneczkowe, park wodny z krytym basenem pływackim, lodowiska dla łyżwiarzy, hala tenisowa i sala do squasha, niezliczone możliwości relaksu po nartach w lokalach rozrywkowych, barach i restauracjach.Główne miejscowości to Alpbach, Reith im Alpbachtal, Brixlegg, Rattenberg-Radfeld, Kramsach, Brandenberg i Breitenbach. Rattenberg, najmniejsze miasto Tyrolu, znane jest z hut szkła użytkowego i artystycznego.

Ferienregion Alpbachtal & Tiroler Seenland Dorf 41, A-6235 Reith im Alpbachtal
Tel. +43-(0)5337-63480
Fax +43-(0)5337-65652
e-mail: info@tirol-pur.at,
Internet: www.tirol-pur.at

Odpowiedzi na pytanie: Jak nazywa się najmniejsze miasto Tyrolu? prosimy nadsyłać na kartach pocztowych w ciągu 14 dni od daty ukazania się numeru pod adresem redakcji. Nagrodą jest 7-dniowy pobyt w Alpbachtal + 6-dniowy ski-pass dla 2 osób.


Kolumny przygotował Adam Gąsior

Wydanie: 2002, 42/2002

Kategorie: Przegląd poleca

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy