Pułapki pseudoekologii

Nie dajmy się nabrać – to, co sztuczne, nie może być ekologiczne

Moda na zdrowy styl życia i dbanie o środowisko naturalne sprawiły, że często firmy wypuszczając na rynek nowy produkt, określają go mianem ekologicznego. Jednak wiele z tych towarów nie tylko nie jest przyjaznych środowisku, ale wręcz mu szkodzi.

Sztuczne futro

Z pewnością w błąd wprowadza potoczna nazwa „futro ekologiczne” określająca ubrania ze sztucznego materiału. Uspokojeni tym, że nie mamy na sumieniu życia zwierząt, nie zastanawiamy się, jak sztuczne futro zostało wyprodukowane i co się z nim stanie, kiedy wyrzucimy je na śmietnik. Podobnie rzecz ma się ze sztucznymi choinkami. Dzięki nim żywe drzewka nie idą pod topór tylko po to, aby cieszyć nasze oko przez kilka świątecznych dni. Ten argument wystarczył, aby producenci sztucznych choinek okrzyknęli swój produkt ekologicznym. Jednak tak naprawdę koszty produkcji, jakie ponosi środowisko, są ogromne. Do wyprodukowania futra czy choinki potrzebne są benzyna, stal, energia elektryczna, środki chemiczne itp. Produkcja wiąże się również z ogromnym zanieczyszczeniem wody. Ale to dopiero początek. Życie sztucznych futer czy choinek nie kończy się wraz z wyrzuceniem ich na śmietnik. Wręcz przeciwnie, nieprzetworzone mogą przeleżeć w ziemi nawet 500 lat, zanim ostatecznie się rozłożą.

Butelka szklana

Paradoksalnie kwestią sporną jest także… butelka ze szkła. Po okresie zachłyśnięcia się opakowaniami z powlekanych kartonów, tworzyw sztucznych czy aluminium przyszedł czas refleksji i coraz częściej zaczęto przyznawać, że należy sięgać po bardziej ekologiczne opakowania szklane. Ale czy rzeczywiście ich użycie zawsze oznacza działanie na rzecz ekologii? Z jednej strony, butelki plastikowe, które nie zostaną przetworzone, to niemal odsunięty w czasie wyrok śmierci dla środowiska. Zazwyczaj jednak zapominamy o drugiej stronie medalu. Przed wypełnieniem szklanej butelki należy ją dokładnie wymyć i tu zaczynają się problemy, bowiem fabryki najczęściej stosują bardzo silne, szkodliwe dla środowiska środki myjące. Nieprzetworzone, leżące na wysypiskach szklane opakowania także szkodzą środowisku.

Szkoda drzew

Miłośnicy przyrody często zapominają o racjonalnych argumentach, jeśli chodzi o wycinki drzew. Wprawdzie zdarza się, że władze samorządowe pozwalają na nie pochopnie, ale wielokrotnie decyzja o usunięciu niektórych sztuk wynika z konieczności dbania o kondycję całego zadrzewienia. Każde użycie piły wobec bezbronnego drzewa może budzić protesty wśród ludzi kochających środowisko naturalne, ale trzeba przecież eliminować rośliny chore, zaatakowane przez szkodniki czy obumarłe. Nie wolno też zapominać o tym, że wycięcie kilku drzew może być konieczne ze względu na nadmierne zagęszczenie.

Torby na zakupy

Prawdziwą plagą jest masowe używanie plastikowych torebek, tzw. reklamówek. Niekiedy słyszy się głosy, że szkoda ścinać drzewa, aby robić z nich papierowe torby na zakupy. Tacy pseudoekolodzy zapominają przy tym, że idealnym rozwiązaniem jest torba płócienna, której możemy używać wielokrotnie. Noszenie takiej to dla wielu… wstyd, bo przypomina czasy PRL-u, kiedy do sklepu każdy chodził z kraciastą torbą z materiału. Mając do wyboru plastik czy papier, zdecydowanie lepsze dla środowiska jest sięgnięcie po papier. Polietylenowe reklamówki stały się problemem na całym świecie. Tylko w Wielkiej Brytanii rocznie na wysypiska śmieci trafia ich 8 mld! Czas ich rozkładu może wynosić od 100 lat do miliona. Niedawno jedna z firm brytyjskich ogłosiła, że zaczęła stosować ekologiczne torby z plastiku. O tym, że są one przyjazne środowisku, świadczyć ma fakt, że ulegają całkowitemu biorozkładowi, i to zaledwie w półtora roku. Deklaracje te nie rozwiały wątpliwości organizacji ekologicznych. Wciąż nie wiadomo bowiem, co wydzielać się będzie do środowiska podczas rozkładu tego „ekologicznego” plastiku.

 

Wydanie: 13/2003, 2003

Kategorie: Ekologia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy