2002

Powrót na stronę główną
Wywiady

Witajcie w dzikim kapitalizmie

Zbudowaliśmy najbardziej niesprawiedliwy system w Europie Prof. Tadeusz Kowalik – profesor nauk ekonomicznych i humanistycznych. Pracownik Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN i Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej. Do 1968 r. w PZPR, ekspert strajkujących stoczniowców w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r., w gronie ekspertów „Solidarności”. W latach 1992-2002 w Unii Pracy.   – Panie profesorze, na jaki system gospodarczy Polskę dziś stać? – Jeśli precyzyjnie rozumieć pana „dziś” – to tylko na taki, jaki istnieje. Zmiany systemowe muszą trwać,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Półka z książkami

Joanna Szymczyk Ewa i złoty kot W.A.B., Warszawa 2004 Młoda dziennikarka ryzykuje życie dla swojego pierwszego reportażu w brukowcu. Udaje prostytutkę, która stara się o pracę w mafijnym burdelu. W ten sposób demaskuje gangsterów i polityków prowadzących razem ciemne interesy, których ów burdel jest niewinną przykrywką. Pomysł fabularny znany i wyeksploatowany, nie pomagają mu ani banalny wątek romansowy, ani tajemniczy bohater z zagranicy, ani wątpliwy humor autorki. Styl jak w średniej klasy harlequinie. Być

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Przegląd turystyczny

Warownie na Spiszu Wystarczy przekroczyć granicę na Łysej Polanie lub w Piwnicznej, by urządzić sobie krótką wycieczkę po słowackich zamkach Spośród warowni na słowackim Spiszu wybraliśmy trzy szczególnie zasługujące na uwagę, ze względu na piękno i niebanalną historię. Stara Lubownia To zamek znany choćby z „Potopu” Sienkiewicza. W jego wnętrzach przyjmował powracającego z wygnania króla Jana Kazimierza Lubomirski, tu na koniec uczty rozbijano sobie na głowach kryształowe puchary. W rękach polskich zamek był od początku XV w.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Halina Kunicka – spontaniczność i zapalczywość

CHARAKTER (Z) PISMA To, co jako pierwsze uderza grafologa, to widoczne nawet dla laika „rozczochrane” pismo – cecha osób niezrównoważonych, uwielbiających zmiany dla samych zmian i nieznoszących ograniczeń. Spontaniczność to ich ulubiona zabawka. Owo „rozczochranie” oznacza zapalczywość. Pani Kunicka traci mnóstwo energii na miotanie się bez sensu w zbyt wielu kierunkach naraz – wszystko, o czym wyżej, uwidacznia bowiem rozpoczęta haczykiem kropka nad „i” w formie pionowego, długiego i ostrego jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

W MSZ szeptano o dwóch sprawach. Oto one. Po pierwsze, w miarę jak zbliżały się do końca nasze negocjacje z Unią Europejską, naocznie mogliśmy się przekonać, jak ważna jest dobra obsada stanowiska ambasadora. I że przeciąganie decyzji, które powinny zostać szybko podjęte, kosztuje. Mówiąc konkretnie, co najmniej o kilka miesięcy za długo ambasadorem w Niemczech był Jerzy Kranz, którego pracę minister Cimoszewicz określił mianem bezruchu i zaniku działalności. A za to się płaci. W ostatnich miesiącach i tygodniach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

UFO – prawda czy mit?

Mieszkańcy Roswell znów próbują udowodnić, że w ich mieście przed 55 laty rozbił się statek kosmitów Miliony wierzących w UFO na całym świecie są pewne, że przed 55 laty Ziemię nawiedzili przybysze z innej planety. 80% Amerykanów twierdzi, że w sprawie Roswell rząd USA ma coś do ukrycia. Podobno władze przejęły ciała obcych, którzy zginęli w tej katastrofie. Zwłoki przechowywane są jakoby w salach Błękitnej i Zielonej bazy wojskowej Wright-Patterson w Ohio. Włoski reżyser Mario Gariazzo, twórca filmu o znamiennym tytule

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Polskie Kalectwo Państwowe

Polskie Koleje Państwowe poinformowały swoich ulubionych pasażerów, że z powodu braku środków finansowych na dalszy rozwój likwidowana będzie część połączeń regionalnych i międzywojewódzkich. Nie za bardzo chce mi się wierzyć, że PKP nie ma pieniędzy, od kiedy wyczytałem w kilku gazetach, że jej dyrektor zarobił 30 mln zł przez jeden rok, zakładając dodatkowo z własnej inicjatywy zorganizowaną grupę przestępczą we własnym przedsiębiorstwie, żeby jeszcze te zyski podwoić. Wracajmy jednak do nowych pomysłów. Sądzę, że po zlikwidowaniu połączeń międzywojewódzkich za kilkanaście miesięcy może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Weekendy w bieli

Badania dzieci ze wsi popegeerowskich potwierdziły, że ich stan zdrowia jest zatrważający W terenowych oddziałach AWRSP upowszechnia się inicjatywa białych sobót lub białych niedziel. Po woj. warmińsko-mazurskim i lubelskim do akcji przystąpiło woj. kujawsko-pomorskie. Ekipę białej niedzieli zorganizowanej 17 listopada w gminie Mrocza koło Bydgoszczy odwiedzili minister Mariusz Łapiński i premierowa Aleksandra Miller. Białe soboty lub niedziele organizuje się w skupiskach wsi popegeerowskich. Ich głównym adresatem są dzieci z rodzin byłych pracowników PGR.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Strażniczki muzealnej ciszy

Te same obrazy kontemplują latami. Wiedzą, ile chmurek jest na płóciennym niebie i jak w ciągu dnia wędrują barwy po sukni Maryli Wereszczakówny „Nie biegać! Nie ślizgać się! Nie dotykać! Nie chuchać!”, słychać na każdym kroku flanelowych kapci po wyfroterowanej podłodze. Strażniczki muzealnych ekspozycji towarzyszą swoim eksponatom jak cień. Zza futryny, tronu, gabloty nie spuszczają z nas wzroku. Nie lubią niesfornych dziecięcych dwuszeregów, szurania kapciami po podłodze i nadmiaru oddechów, od których cierpią drogocenne przedmioty. W przestrzennych salach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Baba Jaga musi być groźna

Mamy znakomitych ilustratorów książek dla dzieci, ale nie chcą ich dostrzec wydawcy Jak co roku przed świętami księgarze kuszą dzieci, a raczej ich rodziców, propozycjami książek pod choinkę. Morze kolorowych okładek, rozkładanych, trójwymiarowych postaci, piszczących, błyszczących, miauczących i szczekających książeczek z różnymi gadżetami. Ludzie oglądają, dotykają. – A wyboru Brzechwy z rysunkami Szancera pan nie ma? – pyta młoda pani w warszawskim Empiku. – Nie ma. Para w średnim wieku grymasi na nadmiar efektownych błyskotek, wybrzydza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.