Kierowco piracie, jeśli chcesz poszaleć, wal do Warszawy. Masz tu raj, bo rozbierane są i tak nieczynne fotoradary z 27 szczególnie niebezpiecznych miejsc. Po decyzji Sejmu, który przed wyborami chciał się podlizać wyborcom i zabrał straży miejskiej uprawnienia do kontroli prędkości drogowych bandytów, została do tego tylko policja. Można więc grzać przez skrzyżowania na czerwonym, ile tylko fabryka dała autku mocy. Statystyka ofiar poszła w górę. Ale Inspekcja Transportu Drogowego ma to w głębokim poważaniu. Nie weźmie od straży fotoradarów, bo nie ma kasy. Głupszego argumentu już nie było? A wielka kasa od durniów łamiących przepisy to pryszcz? Nie jest żadną tajemnicą, że Inspekcja Transportu Drogowego robi na złość władzom Warszawy, bo PiS ich nie cierpi.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy