Prof. Andrzej Zoll ogłosił, że zainteresuje się sprawą 34-letniego K. z Krakowa, który chciał pracować jako laborant w prywatnej firmie. K. miał ku temu odpowiednie kwalifikacje, a mimo to nie został przyjęty. – My facetów nie potrzebujemy – odpowiedziała mu właścicielka. – Ci, co tu byli, nie nadawali się do niczego.
Rzecznik praw obywatelskich jest poruszony – perypetie pana K. traktuje jako dowód na dyskryminację mężczyzn w Polsce. Może więc zostanie wydane odpowiednie oświadczenie. Ale jak nakłonić ową bizneswoman do przyjmowania mężczyzn z otwartymi ramionami? A jeśli to kobieta po przejściach?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy