Legnicki Satyrykon od wielu lat jest miejscem spotkań twórców polskiej satyry i popularyzacji rysunku satyrycznego. – To święto rysunku, obchodzone wspólnie przez satyryków – mówi juror tegorocznego konkursu, malarz, ilustrator i satyryk Franciszek Maśluszczak. W 1985 r. impreza nabrała charakteru międzynarodowego i odtąd co roku wpływają na konkurs prace z całego świata. W tym roku było to 2647 rysunków z 53 krajów. – Zaskakująca jest właśnie ta liczba – mówi Franciszek Maśluszczak. – Większość z nich to prace już publikowane w prasie krajowej czy zagranicznej, a więc znane.
W ocenie Zdzisława Smektały, dziennikarza, literata, prezesa Fundacji Satyrykon, poziom konkursu był bardzo wysoki. Jury pod przewodnictwem Luisa Murschetza, grafika, ilustratora i rysownika dzienników „Die Zeit” oraz „Süddeutsche Zeitung”, przyznało grand prix Jakubowi Łęckiemu za zestaw „Tylko ja”, „Szef-podwładny” i „Operator”. Rumuński rysownik Florian Doru Crihany zdobył I nagrodę w dziale humoru i satyry, zaś analogiczne trofeum w dziedzinie „Itermediów” przypadło Grzegorzowi Szumowskiemu. – Ostatnio zarysował się podział na artystów rysunku i satyryków publikujących w prasie. Myślę, że wystawa pokonkursowa będzie świadectwem twórczości obu tych grup – twierdzi Franciszek Maśluszczak.
– Wydaje się, że rysownicy wykazują dziś większą wnikliwość w kwestiach obyczajowych – dodaje Zdzisław Smektała. – Ponadto wiele było w tym roku prac inspirowanych wydarzeniami politycznymi o znaczeniu globalnym, jak wstąpienie do Unii czy 11 września.
Satyrykonowi towarzyszą ekspozycje autorskie wybitnych twórców – w tym roku jest to jugosłowiański rysownik Borislav Stanković. Zainteresowanie wzbudza także wystawa „Sztuka karykatury Młodej Polski”, która prezentuje prace najznakomitszych karykaturzystów przełomu wieku, m.in. Kazimierza Sichulskiego, Witolda Wojtkiewicza i Fryderyka Pautsha, a także artystów znanych przede wszystkim z innego rodzaju twórczości – Jacka Malczewskiego, Stanisława Wyspiańskiego oraz Wojciecha Weissa.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy