Kupić, sprzedać, zarobić. Tak wygląda w Polsce życie klubu piłkarskiego. Dwa razy w roku mamy wielką wyprzedaż zawodników. A przez cały rok promocję nowych gwiazdek piłkarskich. Za tę namolną promocję w mediach nagradza się ich pracowników. Oczywiście pod stołem. Płacą agenci piłkarscy. Szarańcza, która bezkarnie żeruje na naiwności piłkarzyków i ich rodzin. Cały ten biznes firmuje twór nazywający się Ekstraklasa. Samo nazwanie polskiej ligi Ekstraklasą jest szczególnie perwersyjnym żartem. I biznesową ściemą. O czym za tydzień.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy