Niekonwencjonalnie walczyli w Łodzi o rząd dusz kandydaci do europarlamentu z Samoobrony i SLD. Kandydat partii Leppera, dr Jacek Kardaszewski, wykładowca ekonomii, na plakacie wyborczym występuje ze… strzelbą (w dole apel: „Dość upokorzeń”). Inną strategię obrał były marszałek województwa łódzkiego, startujący z SLD, zaczepiając kobieciny z siatami na miejskim bazarze: „Nazywam się Mieczysław Teodorczyk. Czy pani mnie pozytywnie rozpoznaje?!”.
Jak widać, kto się boi, ten się zbroi. Albo udowadnia na targu, że jeszcze niekarany.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy