Skrzypek na Dachu w Teatrze Współczesnym

Skrzypek na Dachu w Teatrze Współczesnym

„Skrzypek na Dachu”

Śródmiejski Teatr Muzyczny
reż. Antoniusz Dietzius
21 i 22 czerwca – Teatr Współczesny

„Po ubiegłorocznym sukcesie inscenizacji musicalu „Miss Saigon” długo zastanawiałem się jaki tytuł powinien trafić na afisz jako produkcja VII sezonu Śródmiejskiego Teatru Muzycznego. Pomyślałem o kontynuowaniu ubiegłorocznej polityki tytułów, które zmieniły mój punkt spojrzenia na własną zawodową przyszłość. Niewątpliwie „Skrzypek na dachu” jest tytułem, od którego wszystko co musicalowe się dla mnie zaczęło. Mając 17 lat postanowiłem udowodnić, że zapał, pasja, dobra energia i wspaniali ludzie dookoła to pierwsze stopnie schodów do reżyserskiego sukcesu. Nieśmiała chęć sprawdzenia swoich umiejętności w kierowaniu zespołem amatorów, jakim byłem i ja okazała się próbą generalną sił przed wspięciem się na pierwsze szczeble zawodowej kariery. „Skrzypek na dachu” jakiego wyreżyserowałem wraz z moją licealną klasą był spektaklem w całości „naszym”.

Bez pomocy dorosłych, bez wsparcia finansowego. Premiera spektaklu w czerwcu 2004 roku w małopolskiej Muszynie stała się wydarzeniem w mieście i regionie, a lokalne media nie szczędziły nam słów uznania. Dzięki takiemu zainteresowaniu mogliśmy zagrać spektakl wielokrotnie rówież w trakcie gościnnych występów po za miastem. Wiosną 2005 roku Program Czwarty Polskiego Radia, ówczesne radio BIS nagrodziło mnie tytułem NIEPRZECIĘTNY 2004 za charyzmę i odwagę w dążeniu do spełniania artystycznych marzeń. Moment ten uświadomił mi zasadność podjętych kroków zawodowych a stojąca w moim pokoju statuetka NIEPRZECIĘTNEGO codziennie przypomina, że warto spełniać swoje artystyczne, życiowe plany. Tak oto „Skrzypek na dachu” stał się legendą mojego życia, do której po tylu latach z ogromną przyjemnością powracam. Produkcja przygotowywana w tym roku przez zespół Śródmiejskiego Teatru Muzycznego tak bardzo odbiega wizualnie od mojej pierwszej, skromnej wersji ale zawiera w sobie tyle samo serca i zapału co 12 lat temu. Nie muszę przekonywać o fenomenie spektaklu i wierzę w to, że dzięki naszej wersji odkryją go Państwo na nowo. Cieszę się, że po takim czasie ponownie będę mógł zarazić swoim spojrzeniem na ten tytuł kolejne setki widzów, i że dane mi będzie zaszczepić lub umocnić w nich miłości do „Skrzypka na dachu”.

 

Wydanie:

Kategorie: Kultura

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy