Słowacy kłócą się o prawo do aborcji

Słowacy kłócą się o prawo do aborcji

Za zaostrzeniem prawa w pierwszym czytaniu głosowali nawet socjaldemokraci

Kiedy 15 września, po czterech dniach słowackiej pielgrzymki papieskiej, z Bratysławy wystartował samolot z Franciszkiem na pokładzie, papież zaczął odpowiadać na pytania dziennikarzy. I po raz kolejny zdecydowanie potępił aborcję. „Ktokolwiek dokonuje aborcji, zabija. Proszę weźcie sobie jakąkolwiek książkę o embriologii dla studentów medycyny. Trzy tygodnie po poczęciu wytworzone są już wszystkie organy, nawet i DNA. To jest życie ludzkie, które musi być szanowane. Ta zasada jest oczywista”, mówił papież.

Jednak to nie on rozpoczął słowacką dyskusję na ten temat. Już w październiku 2020 r. Anna Záborská, posłanka rządzącego ugrupowania OĽANO, złożyła wniosek o zaostrzenie prawa do aborcji. Wtedy przepadł jednym głosem, ale posłanka zapowiedziała, że nie da za wygraną.

Od marca 2020 r. Słowacją rządzi prawicowo-centrowa koalicja. W lutym 2020 r. mające na sztandarach walkę z korupcją ugrupowanie OĽANO (Obyčajní Ľudia a nezávislé osobnosti, Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości) Igora Matoviča wygrało wybory do jednoizbowej Rady Narodowej. Prawicowo-centrowa koalicja odsunęła od władzy rządzący Słowacją od 2006 r., z krótką przerwą na lata 2010-2012, skorumpowany, populistyczny i socjaldemokratyczny Smer-SD (Kierunek-Socjalna Demokracja), którego liderzy ponosili polityczną odpowiedzialność m.in. za zabójstwo dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kušnírovej. Wielu komentatorów w zwycięstwie OĽANO widziało zapowiedź odmiany polityki. Gabinet Igora Matoviča przetrwał rok i potknął się o nieudolną walkę z pandemią oraz rosyjską szczepionkę Sputnik V. Samego Matoviča w fotelu premiera w kwietniu 2021 r. zastąpił jego partyjny współpracownik Eduard Heger. Według wrześniowego sondażu agencji Focus Słowacy znów przekonują się do socjaldemokracji. Dwiema partiami cieszącymi się największą popularnością są założony przez polityków, którzy opuścili Smer-SD, Hlas-SD i Smer-SD.

Dziś Słowacja ma liberalne prawo aborcyjne. Aborcja jest legalna do 12. tygodnia ciąży, a później jedynie z powodów medycznych. Prawo do aborcji mają już osoby, które skończyły 16 lat. Aborcja u osób w wieku od 16. do 18. roku życia wymaga poinformowania rodziców czy prawnych opiekunów. W przypadku osób poniżej 16 lat prawo nakazuje przedstawienia ich zgody.

Z aborcji na Słowacji korzystają także Polki. Według opublikowanych w maju 2021 r. danych Narodowego Centrum Informacji Zdrowotnej Słowacji w 2020 r. w liczącej 5,4 mln mieszkańców Słowacji wykonano 13 469 aborcji, z czego 731 przypadków dotyczyło osób niemających stałego zamieszkania w tym kraju. Liczba zabiegów przerywania ciąży maleje od 1997 r., kiedy odnotowano 27 817 aborcji. W 2020 r. współczynnik aborcji, czyli liczba aborcji na 1000 osób w wieku rozrodczym, wynosił 10. Według najnowszych danych zmalała także liczba aborcji w przeliczeniu na 100 urodzeń i wynosi 22,4, a w 2019 r. było to 24, czyli wykonano wtedy 24 aborcje na każde 100 urodzonych dzieci na Słowacji.

OĽANO, czyli największa partia parlamentarna, złożyła projekt zaostrzenia prawa aborcyjnego, którego wytrwałą patronką jest 72-letnia posłanka i lekarka Anna Záborská. Po podjęciu decyzji o przerwaniu ciąży trzeba by było obowiązkowo odczekać jeszcze 96 godz., także w przypadku uszkodzenia płodu, czyli aborcji z powodów zdrowotnych. Dodatkowo aborcja nie mogłaby być reklamowana, co według wielu przeciwników nowego prawa oznacza, że lekarze przestaliby informować o możliwości przeprowadzenia zabiegu. Projekt zakłada także wsparcie finansowe i socjalne dla osób, które zdecydują się urodzić chore dziecko, oraz dofinansowanie poradni dla osób, które rozważają aborcję.

Taki projekt przeszedł pierwsze czytanie w parlamencie. Głosowało za nim 75 posłów ze 130 obecnych na sali (20 nie głosowało). Za propozycją posłanki Anny Záborskiej opowiedziała się prawie cała jej partia, koalicjant z Sme rodina (Jesteśmy Rodziną), neofaszystowska Ludowa Partia Nasza Słowacja Mariana Kotleby, część posłów, którzy Kotlebę opuścili oraz część… socjaldemokratycznego Smeru. Przeciw byli koalicyjni liberałowie z SaS (Wolność i Solidarność). Druga socjaldemokratyczna partia Hlas wstrzymała się od głosu. Ostatecznie decyzję w sprawie ewentualnego zaostrzenia prawa aborcyjnego podejmą posłowie podczas najbliższego posiedzenia.

W proteście przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji ludzie wyszli na ulice w największych miastach Słowacji, a także w Pradze czy Brnie, gdzie mieszka i studiuje wielu Słowaków. Zuzana Bendíková z Organizacji na rzecz Planowania Rodziny tłumaczyła w rozmowie ze słowacką agencją prasową TASR, że jest przeciwniczką propozycji posłanki Anny Záborskiej: „Mówi się o pomocy dla kobiet, ale w rzeczywistości anuluje się zasady, które do teraz regulowały aborcję i jej dostępność. Próbuje się je zmienić według ideologicznych wyobrażeń i uzupełnia je socjalnymi propozycjami, które są czysto populistycznym pociągnięciem”.

W Bratysławie protest przed parlamentem trwał 72 godz. Podczas niego można było podpisać petycję przygotowaną przez Progresywną Słowację (Progresívne Slovensko) przeciwko projektowi zaostrzenia prawa aborcyjnego. Tylko w ciągu 24 godz. podpisy złożyło ponad 20 tys. Słowaków. Przypomnijmy, że PS to partia pozaparlamentarna która otarła się o próg wyborczy w 2020 r. Obecnie w parlamencie zasiada jeden jej poseł Tomáš Valášek, który przeszedł w trakcie kadencji z innej partii. Z tej partii wywodzi się prezydentka Zuzana Čaputová, ugrupowanie ma też swoich europosłów.

Anna Záborská skrytykowała protesty przeciw jej propozycji, twierdząc, że ludzie są pod wielkim wpływem propagandy, która nie ma oparcia w rzeczywistości. „Nie mogę uwierzyć, że na Słowacji dotarliśmy do miejsca, że protestujemy przeciw pomocy słabszym, w tym przypadku przeciw pomocy kobietom w ciąży, które mają kłopoty i chcą donosić swoje dzieci”. A warto dodać, że przeciw jej propozycji protestują także lekarze i lekarki.

Głos zabrała również komisarz praw człowieka Rady Europy Dunja Mijatović, stojąca na czele niezależnego organu RE, którego zadaniem jest promowanie poszanowania praw człowieka oraz wiedzy na ich temat. Mijatović wysłała list do przewodniczącego słowackiego parlamentu Borisa Kollára z partii Jesteśmy Rodziną. „Proszę przyjąć moje wyrazy zaniepokojenia projektem ustawy z 31 sierpnia, który niebawem będzie dyskutowany w parlamencie. Kilka przepisów tej ustawy wprowadza ograniczenia dla kobiet w dostępie do bezpiecznej i legalnej aborcji, co na Słowacji byłoby sprzeczne z prawem międzynarodowym w obszarze praw człowieka i zagrażałoby zdrowiu i prawom reprodukcyjnym kobiet”, napisała Mijatović. To już jej trzeci w tej sprawie list w ciągu trzech lat.

Przy okazji protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego gazeta „Denník N” opublikowała wyniki sondażu przeprowadzonego w 2020 r. przez czeską agencję Kantar CZ i słowacki Focus wśród młodych Czechów i Słowaków w wieku 15-29 lat. W każdym kraju przepytano 1500 osób. Okazuje się, że młodzi Słowacy są o wiele bardziej konserwatywni w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z Czech. 80% młodych Słowaków uważa, że małżeństwo powinno dotyczyć jedynie kobiety i mężczyzny. Mniej niż połowa młodych Słowaków jest zdania, że osoby homoseksualne mają prawo zawierać rejestrowane związki partnerskie. Takie rozwiązanie w Czechach popiera 80% młodych, a prawem do zawierania rejestrowanych związków partnerskich osoby homoseksualne cieszą się już 15 lat. Młodzi Czesi mają liberalniejsze spojrzenia na małżeństwa par jednopłciowych, popiera je połowa ankietowanych. Ankietowanych zapytano także o pogląd na aborcję. Co trzeci młody Słowak nie zdecydowałby się na usunięcie ciąży i przeszkadza mu, gdyby ktoś przeprowadził ten zabieg. W Czechach taki pogląd wyraził tylko co piąty młody ankietowany. Badani mężczyźni przed odpowiedzią mieli sobie wyobrazić, że aborcję miałaby przeprowadzić ich partnerka.

l.grzesiczak@tygodnikprzeglad.pl

Fot. Facebook

Wydanie: 2021, 44/2021

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy