Spełnienie

Wróciłem z Mazur tak nasycony grzybami, że, mój drogi czytelniku, nawet sobie tego nie wyobrażasz. A zaczęło się od wiadomości, która dotarła do mnie z letniego domku na Mazurach.
Zebraliśmy cztery kosze grzybów. Po czubek!
W środę telefon i znowu. Trzy kosze grzybów w dwie godziny.
W czwartek koło południa następna wiadomość. Dzisiaj trzy koszyki plus dwa pełne swetry. Tu nie wyrobiłem, wpakowałem kosz największy, jaki znalazłem, do samochodu i ruszyłem w stronę na Jedwabno. Od Wielbarka stawałem przy każdym obiecującym zagajniku i po południu do trzech koszyków plus dwóch swetrów dołożyłem swój czwarty.
W piątek już było mniej, tylko dwa koszyki i ledwie 36 prawdziwków.
No i przyszła sobota. Z przyjaciółmi zrobiliśmy zbiórkę o siódmej rano i ruszyliśmy. W dzień świąteczny o tej porze na naszej drodze pojawia się jeden samochód raz na pięć minut. Tym razem ruch jak na Marszałkowskiej w porze szczytu. Tabuny samochodów pędzących we wszystkie znane kierunki świata z niedobudzonymi dziećmi, koszykami pod sufit i z nożami takimi od pięciu centymetrów do wielkości tasaka. Mężczyźni najczęściej ubrani w stroje moro, żeby ich grzyb nie zauważył, a kobiety o dziwo bez szpilek na nogach. W lasach co dwadzieścia metrów samochód przy rowie, a na leśnych parkingach było ich więcej niż pod Pałacem Kultury w dzień targowy.
Finał grzybobrania. Stu grzybiarzy na jednego prawdziwka. Przejeżdżając przez Jedwabno, już w drodze do domu zauważyłem w barze zapłakanego znajomego leśnika, który łzy topił w piwie.
– Co się stało? Jakieś nieszczęście? Coś w domu? Jak mogę pomóc?
– Nic nie może mi pan pomóc, byłem przed chwilą w moim rewirze.
– I co się stało?
– Las mi zadeptali – a po chwili dodał – czy nie można by stworzyć świata lepszego? Przyjaznego dla ludzi?
– Mógłby być idealny i przyjazny tylko w jednym przypadku – odpowiedziałem i zacytowałem mu Gabriela Marcela, francuskiego pisarza i filozofa: „Wszystkie kobiety musiałyby być zamężne, a wszyscy mężczyźni kawalerami”.

Wydanie: 2004, 39/2004

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy