Mile nas zaskoczył minister kultury Bogdan Zdrojewski. Po kilku tygodniach urzędowania zorientował się, że to, co zostawił mu Kazimierz Michał Ujazdowski (uznawany przez wielu czytelników „Przeglądu” za najgorszego ministra kultury po 1918 r.), to czystej wody picerstwo. Zamiast przygotowanych projektów dostał zbiór ideologicznych haseł. Nadęte hasełka po nadętym ministrze to bilans dwuletnich rządów Ujazdowskiego.
Zdrojewski, w przeciwieństwie do Ujazdowskiego mającego wielkopański gest w wydawaniu pieniędzy podatnika na historyczne ramoty, szanuje nasze złotówki. I nie zamierza ich marnotrawić na fanaberie poprzednika. Choć Ujazdowski żalił się: „Nie kryję, że jestem głęboko rozczarowany”, Zdrojewski zdania nie zmienił. Może pójdzie za ciosem i pogoni też pis-owskiego podrzutka wiceministra Mertę?
PS Odpowiedź na pytanie konkursowe – pierwszą partią Ujazdowskiego było Forum Prawicy Demokratycznej, które w 1991 r. weszło do Unii Demokratycznej. Pytanie na ten tydzień: Jaka była trzecia partia Ujazdowskiego?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy