Desperat albo kosmita? Premier Morawiecki w ramach akcji pozyskiwania przez PiS młodzieży stanął przed tłumem głównie młodych ludzi, którzy przyszli na Stadion Narodowy, by wysłuchać koncertu „Solidarni z Białorusią”. Młodzi bezlitośnie go wygwizdali. Nie docenili desperacji, z jaką próbował coś gadać. Gwiżdżąc na Morawieckiego, mieli dla niego dość prosty przekaz. Koncert jest strefą wolną od polityków. Skąd oni wzięli ten pomysł?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy