PRO
Jan Nowak-Jeziorański,
b. dyrektor sekcji polskiej RWE
Istnieje prawo do samoobrony, a jeśli wierzyć doniesieniom prasy, Irak zgromadził zasoby broni biologicznej, m.in. zarazki wąglika. Wystarczy zarazić wąglikiem 27 mieszkańców dużego miasta, by sprowadzić na nie zagładę. Husajn okazał się już zbrodniarzem, który użył broni chemicznej wobec swoich bezbronnych obywateli. Stany Zjednoczone uważają działanie prewencyjne – zanim dojdzie do ataku terrorystycznego – za sprawę życia i śmierci, bo jeśli ktoś chce zamordować twoją matkę, nie pytasz nikogo o zgodę na obezwładnienie napastnika. Prezydent Bush usiłuje jednak uzyskać poparcie ONZ dla takiego działania, ale jeśli go nie otrzyma, będzie miał moralne prawo do akcji zbrojnej. Irak, moim zdaniem, powinien być ostrzeżony, że jeżeli nie przyjmie stawianych warunków zabezpieczających USA przed akcją terrorystyczną z jego strony, dojdzie do prewencyjnego ataku, który będzie miażdżący i precyzyjny.
KONTRA
Prof. Tadeusz Iwiński,
sekretarz stanu ds. międzynarodowych w Kancelarii Premiera
Najlepszym rozwiązaniem jest uniknięcie konfliktu zbrojnego. Wierzę, że do takiej akcji nie dojdzie, bowiem prowadziłaby ona do nieprzewidywalnych konsekwencji ekonomicznych i politycznych. Uważam, że wciąż możliwy jest powrót inspektorów wojskowych, którzy w Iraku przebywali już osiem lat i wykonali dużo pożytecznej pracy, nadzorując niszczenie broni chemicznej i biologicznej. Powstała już bardzo interesująca propozycja francuska, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła rezolucję wyznaczającą konkretny, np. trzymiesięczny termin na bezwarunkowy powrót inspektorów wojskowych. Dopiero gdyby ta rezolucja nie odniosła skutku, w ślad za nią poszłaby druga, dająca tytuł i mandat dla zdecydowanej interwencji zbrojnej w Iraku.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy