Bywają politycy rozciągliwi jak guma. Gładkolicy żołnierze władzy, co to żadnej roboty nie odmówią. Zwłaszcza jeśli jest dobrze płatna. Nie to, co Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej u Macierewicza. Idealista, wybitny menedżer, autor niedocenianych sukcesów. Choćby w takiej Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, która od 17 lat buduje okręt „Gawron”. Przyszedł Kownacki i już nie ma „Gawrona”. Jest jakiś „Ślązak”, którego nikt nie chce. A skoro stocznia niczego nie buduje, to po co jej załoga? Dzięki uczciwej postawie Kownackiego masowo pozwalniano zbędny balast pracowniczy.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy