Strategia maratończyka

Strategia maratończyka

Kołodko nie ukrywa, że jego plan chwilowo zwiększy inflację o ok. 1,5% i spowoduje wyższe spłaty długu zagranicznego

– Kołodko najpierw napisał w swej książce, że inflacja i bezrobocie mogą maleć, a jednocześnie produkcja rosnąć – a potem to zrobił. Złośliwi mówili, że to utopia, on jednak potrafił to urzeczywistnić – mówi Marek Wagner, dając do zrozumienia, że nowy wicepremier nie rzuca słów na wiatr.
Grzegorzowi Kołodce zarzucano, że jego Strategia dla Polski to koncert życzeń. Odpowiadał: „Po owocach ich poznacie”. I rzeczywiście – w czasach gdy kierował polską gospodarką, tempo jej rozwoju było najwyższe i sięgało 7% – to wtedy właśnie Polska zaczęła uchodzić za europejskiego tygrysa – bezrobocie zjechało do najniższego w III RP poziomu 1,7 mln osób.
Kołodko uważa, że można powrócić na ścieżkę szybkiego rozwoju, co zapewni nowe miejsca pracy. Jest też przekonany (co wielokrotnie podkreślał w drukowanych co miesiąc w „Przeglądzie” tekstach), że spadek tempa wzrostu, jaki nastąpił, gdy wicepremierem był Leszek Balcerowicz, był możliwy do uniknięcia, że doszło do tego w wyniku kompromitującego błędu ówczesnej ekipy. „Raptem w środku roku tzw. schładzanie gospodarki doprowadziło do załamania budżetu, czyli podstawy funkcjonowania państwa. Podcinanie, przez wyhamowanie dobrej koniunktury, gałęzi, na której siedzi gospodarka narodowa i finanse publiczne, to działanie nieodpowiedzialne”, napisał w książce „Tygrys z ludzką twarzą”.

Nieoczekiwana zmiana miejsc
Okazuje się, że Grzegorza Kołodkę popiera zdecydowana większość naszej sceny politycznej. Jego kandydatura zyskała aprobatę i lewej, i prawej strony. Jerzy Jaskiernia mówi, iż Kołodko udowodnił, że potrafi wyprowadzić finanse publiczne z kryzysu. Już podczas tworzenia rządu Millera był on kandydatem promowanym przez PSL. Kandydaturę tę poparła również Unia Pracy, a także – co może zaskakiwać – Liga Polskich Rodzin, która uznała ją za „najciekawszą propozycję”. Andrzej Lepper też ma bardzo dobre zdanie na temat Kołodki: – Czytałem jego publikacje i gdyby zrobił to, co pisze, byłoby dobrze. Będziemy go popierać.
W rządzie Millera jest wielu dawnych współpracowników i zaufanych ludzi Kołodki, jak choćby Jerzy Hausner, Marek Wagner, Danuta Hübner i Ewa Freyberg.
Poglądy na gospodarkę różnią Kołodkę od Belki. Uważa się, że temu pierwszemu mniej przeszkadza duży deficyt budżetowy. Kiedy był ministrem finansów, popyt krajowy rósł w tempie 10% rocznie, a tempo rozwoju gospodarczego sięgało 7%. Teraz sytuacja państwa jest inna, popyt krajowy nie rośnie, więc można przypuścić, że będzie zwolennikiem ożywienia gospodarczego poprzez zwiększenie deficytu i dewaluację złotego, co pozwoli na szybszy niż planowano wcześniej wzrost gospodarczy (zdaniem Kołodki, kurs powinien wynosić ok. 4,35 zł za euro i 4,7 zł za dolara).

Najważniejszy maraton
Kołodko zdaje sobie sprawę, że w gospodarce nie ma rozwiązań idealnych – więc przyznaje, że i jego „plan ratunkowy dla Polski” ma dwie słabe strony, których nie da się uniknąć – chwilowo zwiększy inflację o ok. 1,5% i spowoduje wyższe spłaty naszego długu zagranicznego.
Według nowego szefa finansów, ani poszerzenie RPP o nowych członków, ani jej likwidacja nie wyeliminują kryzysu na linii prezes NBP – rząd. Politykę pieniężną powinien prowadzić prezes NBP – jeśli zaś nie potrafi współpracować z Radą Ministrów, to albo sam odchodzi, albo „zwraca się o to do niego ten, kto go wysunął” (czyli prezydent RP).
Jak twierdzi Kołodko, reformy strukturalne i poprawa konkurencyjności polskich firm ożywią produkcję. Spadnie bezrobocie, budżet się zapełni, wydatki na infrastrukturę wzrosną, a za jakiś czas będzie można obniżyć podatki. Jego zdaniem, gospodarka ruszy do przodu i standard życia polskich rodzin zacznie odczuwalnie się poprawiać. Mówi: – Gdy odchodziłem z rządu w 1997 r., myślałem, że gospodarka Polski jest już nieodwracalnie na dobrej drodze. Nie spodziewałem się, że mój następca tak szybko i tak dużo popsuje. Praca wicepremiera odpowiedzialnego za sprawy gospodarcze musi być wolna od efekciarstwa czy też nieodpowiedzialnych pomysłów typu „obniżmy podatki i będzie cud gospodarczy”. To nie robota drwala, który macha wokół siekierą, ale kompozytora i dyrygenta, który potrafi prowadzić całą gospodarkę.
Kołodko uważa, że rozwój gospodarczy przypomina bieg maratoński – bardzo ważne jest dobre rozłożenie sił, utrzymanie właściwego tempa i rytmu, niepoddawanie się własnym słabościom ani radom rozmaitych kibiców.
Wicepremier wie, co mówi, gdyż brał udział w XIX Maratonie Toruńskim – był to jego pierwszy maraton w życiu – i z powodzeniem dobiegł do mety. – Przydrożni kibice, pijąc piwko, dodawali mi animuszu okrzykami: „Dawaj gazu, panie premier!”. Odpowiadałem w duchu: „Sam se dawaj!” i biegłem równo w tempie 10,2 km na godzinę – wspomina.
Swój czwarty już maraton, w tym roku w Krakowie, Kołodko ukończył w czasie 3 godziny, 57 min i 39 sek. Zobaczymy, jakie będzie miał wyniki w maratonie, który właśnie rozpoczyna. Może uda mu się powrócić do tempa ponad 6% rocznie. Takie są w każdym razie jego ambicje, bo twierdzi, że wszystkie reformy muszą być podporządkowane priorytetowemu celowi, jakim jest powrót na ścieżkę wzrostu wynoszącą 5-7% rocznie.
A.D., E.G., T.S.


Główne punkty programu Kołodki

n Podwyższenie efektywności ekonomicznej przez lepsze zarządzanie przedsiębiorstwami
n Pomoc techniczna i kredytowa dla małych firm
n Zwiększenie nakładów na rozwój, infrastrukturę, naukę
n Systemowe ulgi podatkowe dla firm, które dużo inwestują, zwłaszcza w rejonach dotkniętych strukturalnym bezrobociem
n Wsparcie, również ze środków publicznych, dla eksportu
n Sprawiedliwy podział dochodów
n Poprawa skuteczności działania państwa
n Lepsze wykorzystanie naszego położenia między Unią a wielkimi rynkami Rosji i Ukrainy
n Szybkie wejście do UE na najlepszych możliwych do wynegocjowania warunkach


Najmłodszy profesor

Grzegorz Kołodko urodził się w Tczewie 28 stycznia 1949 r. Magisterium, doktorat i habilitację uzyskał w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie. W 1989 r. został najmłodszym profesorem w Polsce i dyrektorem Instytutu Finansów. Parokrotnie był stypendystą naukowym w Stanach Zjednoczonych. Uczestnik rozmów Okrągłego Stołu w 1989 r. z ramienia rządu. W latach 1994-1997 wicepremier i minister finansów. Wprowadził Polskę do OECD w 1996 r. Ekspert organizacji międzynarodowych, m.in. ONZ, Banku Światowego i MFW.
Ostatnie lata to okres dużej aktywności Kołodki w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego, gdzie m.in. kieruje TIGER-em – czyli Centrum Badawczym Transformacji, Integracji i Globalizacji, które powstało z jego inicjatywy w 2000 r. TIGER zorganizował szereg konferencji naukowych, na których zjawiali się wybitni przedstawiciele nauki ekonomicznej, świata finansów i gospodarki. Wśród nich np. Robert Mundell, lauerat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 1999 r., który miał wykład w 2000 r., Douglass C. North, noblista z 1993 r., czy Jacques de Larosičre, były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Takich gości nie miała żadna wyższa uczelnia w Polsce. Kołodko napisał 30 książek oraz ponad 250 artykułów i referatów naukowych opublikowanych w 20 językach. No i – last but not least – jest publicystą „Przeglądu”.
Już w podstawówce przeczytał całego Hemingwaya. Wielbiciel muzyki. W młodszych latach szkolnych uczył się grać na wiolonczeli. Bywa w operach w Sydney, Nowym Jorku, Paryżu i Moskwie. Hoduje 25 rybek wywodzących się z jeziora Tanganika, ma kota Atana, który często ucieka przed psem Salemem, i konia, na którym jeździ młodsza córka. Czasami uprawia sporty ekstremalne, takie jak spływ po spienionych wodach i nurkowanie głębinowe z butlą tlenową.


Jakie są trzy najważniejsze sprawy do rozwiązania przez nowego ministra finansów:

Prof. Zdzisław Sadowski,
prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego
Po pierwsze, należy rozwiązywać te same problemy, które podjął już minister Belka, bo one się nie zmieniają. Należy utrzymać stabilność finansów publicznych i nie dopuścić do nowych zagrożeń. Warto zastanowić się, jak wykorzystać politykę fiskalną do pobudzenia popytu i wzrostu gospodarczego, a także jak powiązać współdziałanie polityki pieniężnej i polityki kursowej. To trzy główne problemy, przed którymi stał prof. Belka i z którymi starał się uporać. W pierwszej sprawie szło mu dobrze, z następnymi było gorzej, ale każdy z problemów jest nadal aktualny. Zagadnienie bezrobocia wiąże się z zadaniami ministra finansów np. w dziedzinie polityki fiskalnej, która wpływa na sytuację upadających przedsiębiorstw. Inne sposoby przeciwdziałania bezrobociu już nie są zadaniami dla ministra finansów.

Dr Ryszard Bugaj,
ekonomista, założyciel Unii Pracy
Sprawą absolutnie kluczową dla Polski pozostaje rozwiązanie problemu nierównowagi zewnętrznej i wewnętrznej. Dopiero w drugiej kolejności można by bez ryzyka dokonywać wzmocnienia popytu krajowego. Może byłoby rozsądne przywrócenie podatku importowego, który swego czasu wicepremier Kołodko przedwcześnie zniósł. Nie jest to instrument bez wad, ale mógłby się okazać przydatny. Bardzo boję się natomiast pewnych form „zarządzania pieniądzem”, bo to pomysł, który już pokazał swoje skutki w Argentynie. Absolutnie konieczne jest też podjęcie jakichś kroków dających odrobinę sprawiedliwości w podziale dochodów. Różnice są dramatyczne, rozbudowano nadmiernie przywileje podatkowe dla samozatrudnionych. Trzecią rzeczą jest polityka mikroekonomiczna, w tym wsparcie inwestycji infrastrukturalnych, ale nie w formie np. „winietek”, lecz normalnego finansowania autostrad, dróg itd. Listę tę można bardzo wydłużać, jednak osobiście nie chciałbym, aby jakikolwiek minister finansów miał uprawnienia dyktatorskie. Lepiej, by wykonywał rządową politykę, bo nic nie zastąpi spójności rządu.

Zbigniew Niemczycki,
prezes Polskiej Rady Biznesu i Curtis Group,
współwłaściciel White Eagle Aviation
Jeśli minister będzie kontynuował linię prof. Belki, będzie bardzo dobrze. Powinien również uzupełnić swój program o propozycje Polskiej Rady Biznesu. Aby gospodarka ruszyła, potrzebne są pieniądze na rynku. Doprowadzić do tego może obniżenie podatków, więcej będą mieli i przedsiębiorcy, i obywatele, a to napędzi koniunkturę i zmniejszy bezrobocie. Minister powinien przedstawić propozycję dwustopniowego dojścia do podatku liniowego, a także w sposób rozsądny znaleźć możliwości lepszej ściągalności podatków. Należy pracować nad uszczelnieniem wypływu pieniędzy w różnego rodzaju funduszach, w systemie emerytalnym itd. Część funduszy powinna być likwidowana. Jest wiele miejsc, w których można szukać rezerw, ale główny kierunek polityki poprzedniego ministra finansów powinien zostać utrzymany, bo to uwiarygodnia polski system finansowy, daje większą przewidywalność Polski, co jest bardzo ważne dla kapitału wewnętrznego i zewnętrznego.

Prof. Jan Winiecki,
ekonomista
Nie wierzę, by nowy minister rozwiązał jakikolwiek problem. Jeśli chce się coś zmienić, to trzeba wiedzieć, co, a nie działać dokładnie odwrotnie, niż gospodarka potrzebuje. Propozycje zmian, które znamy z prasy, wskazują na ryzyko rozchwiania gospodarki w 2-3 lata, jak się to stało przy poprzedniej kadencji ministra Kołodki. Błędem czy wręcz szkodnictwem gospodarczym było podkręcanie ekspansji, co doprowadziło do przegrzania gospodarki, będącej wówczas na krzywej wznoszącej się. Recepty w postaci zwiększania deficytu budżetowego to dla Polski szaleństwo, zaś dewaluacja złotego może ograniczyć pole manewru w dziedzinie polityki kursowej. Na takim mechanizmie wyłożyła się Argentyna, to nie byłaby strategia bezpieczna. Moim zdaniem, ryzyko rośnie.

Andrzej Topiński,
prezes Zarządu Związku Banków Polskich,
były prezes PKO BP
Po pierwsze, utrzymanie stabilności finansów publicznych, co jest głównym zadaniem statutowym, a nawet konstytucyjnym ministra finansów. Prócz tego, że minister jest głównym kasjerem, sprawuje także funkcję wicepremiera i jako taki jest kreatorem polityki gospodarczej. Tu najważniejszym zadaniem jest wspomaganie wychodzenia z recesji. Również i sektor bankowy ma szereg spraw, które możemy rozwiązywać wspólnie z ministrem finansów, np. system poręczeń kredytowych, jednak z punktu widzenia państwa, są to sprawy mniejszej rangi.

Not BT

Wydanie: 2002, 27/2002

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy