Jest taki jegomość, który do czego się weźmie, wszystko spieprzy. Nic dziwnego, że kadrowcy PiS wysłali Wiktora Świetlika do radiowej Trójki. Na szefa. Chcieli spacyfikować tę inteligentną stację. A Świetlik pasował do tej parszywej roboty jak sznurówka do buta.
Zrobił więcej, niż dojna zmiana od niego oczekiwała. Bo Świetlik ma gen stachanowca i lubi zrobić więcej. A najbardziej lubi gonić przeciwników matki partii.
Prywatnie Świetlik ma oryginalne hobby. Pasjonuje się kapowaniem. Lubi grzebać w życiorysach. A po tym, jak go wywalili z Trójki, ma więcej czasu. Wykorzystał go więc na zakapowanie w prorządowej gazetce Wisławy Szymborskiej, Adama Włodka, Sławomira Mrożka i Macieja Słomczyńskiego. Wielki żniwiarz Świetlik dołożył tym marnym postaciom.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy