Święto dla swoich

Święto dla swoich

Chaos i bałagan. W takim stylu „dobra zmiana” wchodzi w drugie stulecie niepodległego państwa. Kto mógł przypuszczać, że właśnie ta władza, ostentacyjnie obnosząca się z patriotyzmem, tak spartoli obchody 100-lecia niepodległości! Przez trzy lata politycy PiS pompowali nastroje i zapowiadali nadzwyczajne obchody. Igrzyska niepodległościowe miały potwierdzić, że rządząca partia ma patriotyzm we krwi. Nadymał się prezydent Duda. Powołano narodowe komitety i sztaby oraz narodowe fundacje. Wydano miliony złotych.

Ośmieszono prezydenta Dudę, negocjując w jego imieniu z organizatorami corocznych burd i zadym na 11 Listopada. Mała, skrajna, rozbestwiona bezkarnością grupka nie zgodziła się na prośby jego kancelarii. Sam fakt, że prowadzono z nimi rozmowy, kompromituje prezydenta i pokazuje, jak niewiele Duda znaczy. Nawet jego krytycy muszą się czuć upokorzeni taką sytuacją.

Mieliśmy rozmaite rządy. Także skrajnie nieudolne. Ale gdy chodziło o igrzyska, to każdy potrafił się sprężyć. Po raz pierwszy mamy władzę, która nawet tego nie umiała zrobić. Stąd pewnie pomysł wolnego poniedziałku 12 listopada.

Mieliśmy już państwo teoretyczne według Bartłomieja Sienkiewicza. I państwo, którego w ogóle nie było, bo Mateusz Morawiecki nie uznaje PRL. No a teraz PiS urządziło nam państwo z dykty. A jakie państwo, takie uroczystości. Najważniejszym punktem obchodów będzie odsłonięcie pomnika Lecha Kaczyńskiego. I być może części elity władzy o to właśnie chodziło. Resztę pomysłów potraktowano jako mało ważny dodatek. Święto ma być dla swoich. I będzie. Bo trudno sobie wyobrazić, by obok siebie maszerowały zdradzieckie mordy, drugi sort, donosiciele i zdrajcy oraz ludzie władzy, czyli niezłomni patrioci. Do kogo miałyby być skierowane ta fałszywa jedność i teatrzyk? A co po 12 listopada? Jałowa młócka w obozie post-Solidarności, który zdominował całą scenę polityczną. Zagarnął całą władzę. I prawie całą opozycję. I tak tkwimy w tym beznadziejnym klinczu, który marnuje potencjał Polaków. Blokuje nam szansę na normalne, sprawne państwo.

Wydanie: 2018, 45/2018

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański

Komentarze

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy