Im większa niemota, tym uporczywiej czepia się państwowego cycka. Krzysztofowi Szczerskiemu z kancelarii Dudy robotę taką, jak lubi, czyli dużo zarobić, a nie narobić się, próbowali załatwić najwięksi spece od wciskania kitu. I nie dali rady. W całej Unii szlaban. Ale od czego są kolesie z dojnej zmiany? Szczerski wyżebrał sobie posadę ambasadora (stałego przedstawiciela RP) przy ONZ. I pojedzie tam w listopadzie. Albo i nie.
Zobaczymy, czy podobna sztuka uda się Jackowi Czaputowiczowi. Kadrowy eksperyment Kaczyńskiego walczy z dyplomatą holenderskim o posadę oficjalnego wysłannika UE ds. Libii. Ależ ma tupet ten kompletnie nieudany wynalazek PiS! Nijak nie możemy pojąć, czym sobie ta biedna Libia zasłużyła na takie poniżające traktowanie.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy