Szkoda Poczty dla Zdzikota

Szkoda Poczty dla Zdzikota

To nie jest komentarz będący próbą oceny wydarzeń politycznych. Tym razem piszę o jednym z problemów, które spotykają nas w kontaktach z rozmaitymi instytucjami czy urzędami. Nas, czyli pełnoprawnych klientów, choć często traktowanych jak obmierzli petentci. Nie chcę generalizować, więc przytoczę gołe fakty. I zachowanie tej instytucji, z którą nasi Czytelnicy i redakcja, chcąc nie chcąc, musimy mieć kontakty. Musimy, bo monopol ma Poczta Polska. Niestety, działa coraz gorzej. Zwłaszcza gdy władzę objął tam pisowski desant z Tomaszem Zdzikotem jako prezesem. Mnożą się skargi naszych Czytelników. Prezes Zdzikot jest tak świetnie wynagradzany, że na płace pracowników, którzy są trzonem firmy, ledwo wystarcza. A są to płace żenująco niskie. Na dodatek prezes Zdzikot, który sprowadził na kierownicze stanowiska w Poczcie Polskiej ludzi z MON, gdzie był wiceministrem, planuje zwolnienia grupowe. Głównie wśród listonoszy i pracowników urzędów pocztowych. Do tej pory Zdzikot zasłynął organizacją kopertowych wyborów prezydenckich i tym, że jest skłócony ze wszystkimi związkami zawodowymi, jakie działają w Poczcie Polskiej.

Powodem, dla którego zajmuję Państwu czas, opisując tę nieudolną ekipę, jest kolejny list Czytelnika skierowany do Poczty Polskiej w sprawie prenumeraty.

„Od II kwartału do końca 2021 r. zapłaciłem za prenumeratę tygodnika „Przegląd” 13351@2021-02-18, kwota 222,00 zł. Z końcem ubiegłego tygodnia dostałem zaległe numery (21-23) w/w tytułu za cały maj 2021 r. W ramach zapłaconej prenumeraty za w/w okres nie otrzymałem kolejnych numerów tygodnika. Jest to niewywiązanie się ze strony Państwa z umowy, jaką stanowi prenumerata. Jeżeli Państwo nie będą się wywiązywać z umowy, to proszę o zwrot za pozostałą część prenumeraty, gdyż otrzymywane kolejne numery z tak dużym opóźnieniem stają się nieaktualne”. (Imię i nazwisko znane redakcji).

Ręce opadają. Panie prezesie Zdzikot, dość tego hucpiarstwa Poczty Polskiej pod pana zarządem. Dość tego obrzydliwego traktowania ludzi płacących z góry za usługi, które realizowane są w tak karykaturalny sposób, skoro nie potrafi pan zapewnić najbardziej elementarnych usług za to, za co trafia na pana konto kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co miesiąc! Znam fachowców, którzy za jedną czwartą pana zarobków wyprowadzą Pocztę Polską z zapaści.

Kończymy z nieustającymi prośbami o wywiązywanie się z umów.

Kancelaria prawna analizuje różne warianty naszej reakcji na niegodziwości, jakie spotykają naszych Czytelników. I nie tylko naszych. Liczę tu na wsparcie innych pozapisowskich wydawców.

Wydanie: 2021, 27/2021

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy