Tag "Gazeta Wyborcza"

Powrót na stronę główną
Kraj

Fundusz (nie)sprawiedliwości

Pieniędzy dla pokrzywdzonych nie ma. Są za to miliony na fundacje prokościelne i zgodne z linią władzy „Sprawiedliwe państwo to takie, które staje w obronie bezbronnych i słabych. Które niesie im skutecznie pomoc, gdy jest ona najbardziej potrzebna. Nie opuszcza ich w dramatycznych momentach, gdy padli ofiarą przestępstwa albo innego nieszczęścia, lecz ich wspiera. Pomagać sprawiedliwie to znaczy przyjąć takie reguły postępowania, które wynikają z poczucia solidarności z ofiarą przestępstwa”, napisano górnolotnie na stronie internetowej Funduszu Sprawiedliwości. Rzeczoną sprawiedliwość pomysłów Zbigniewa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Z poetą myśli w Przemyślu

Jestem w Przemyślu na festiwalu Ogrody Poetów. Przemyśl, rozcięty wstęgą Sanu, to w swojej starej części miasto magiczne, usadowione na wzgórzach, a liczne kościoły stojące gęsto obok siebie wspinają się na te wzgórza jak schody do nieba. Pochyły rynek – czy nie jedyny taki w Polsce? – a na najwyższym wzgórzu ruiny zamku, w odremontowanej części jest duża sala widowiskowa i mniejsze gotowe na spotkania. Tam odbywa się tradycyjnie poetycki festiwal. Jego organizatorka mówi, że sprawdziła, że byłem gościem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Banaś uderza w Ziobrę

Sądy gospodarcze Bermudów i Rwandy oraz prawo rozwodowe Peru – czyli na co szła kasa z Funduszu Sprawiedliwości „Lodziarnia”, „Skarbonka Solidarnej Polski”, „Mają rozmach s…syny!” – to najłagodniejsze komentarze internautów dotyczące informacji o wynikach kontroli NIK w nadzorowanym przez ministra Zbigniewa Ziobrę Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, popularnie nazywanym Funduszem Sprawiedliwości (w latach 2018-2019 pełnomocnikiem Ziobry ds. Funduszu Sprawiedliwości był obecny wiceminister Marcin Romanowski). O tym raporcie krążyły legendy. Wiadomo było, że w funduszu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Więcej niż testament

Walicki odrzuca propagandę i proponuje nowy sposób myślenia o najnowszej historii Polski Pierwszy tom trzytomowego wyboru pism Andrzeja Walickiego jest skomponowanym przez samego Autora zbiorem fragmentów książek, artykułów, niepublikowanych listów, wpisów w dzienniku z lat 1981-2018. Pełno tu znajomych nazwisk: Hannah Arendt, Leszek Balcerowicz, Zygmunt Bauman, Isaiah Berlin, Zbigniew Brzeziński, Friedrich Hayek, Wojciech Jaruzelski, Jarosław Kaczyński, John M. Keynes, Leszek Kołakowski, Tadeusz Kowalik, Jacek Kuroń, Karol

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Polityka i sztandar

Wszyscy, którzy liczyli się na politycznej scenie PRL i na lewicy po 1989 r., przekraczali przez te minione lata progi „Kuźnicy” Najlepszym wprowadzeniem do tych reminiscencji będzie fragment wspomnień Jurka Kulczyckiego – znanego i zasłużonego emigracyjnego wydawcy z Londynu: „W 1981 r. u Bogdana [Szczygła, zamieszkałego w Olkuszu, lekarza i autora książek z egzotycznych krajów, w których pracował – ST] poznałem Sławka Tabkowskiego. Był wtedy dyrektorem Krajowej Agencji Wydawniczej w Krakowie, więc, powiedzmy, niższego szczebla funkcjonariuszem państwowym. Ale Bogdan mi mówił:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Dziennikarze na granicy

 Oświadczenie mediów Wprowadzony przez rząd RP stan wyjątkowy na całej długości granicy Polski z Białorusią wyklucza działalność mediów. Przepisy dopuszczają swobodne poruszanie się tam osób i podmiotów świadczących szereg usług i prowadzących działalność gospodarczą – z wyłączeniem dziennikarzy i organizacji społecznych. Musi to budzić sprzeciw. Stwierdzamy, że działania władz są sprzeczne z zasadą wolności słowa, stanowią też przejaw niezgodnego z prawem prasowym utrudniania pracy dziennikarzom i tłumienia krytyki prasowej. Informujemy władze Rzeczpospolitej i opinię publiczną,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Socjalizm realny i inne

Dwa tygodnie temu w „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł Jarosława Bratkiewicza „Dyplomaci wyklęci”. W notce pod tekstem autor jest przedstawiony jako absolwent MGIMO, działacz podziemnej Solidarności, ambasador na Łotwie, dyrektor polityczny MSZ za czasów Radosława Sikorskiego. Artykuł jest długi, wyjaśnia motywy wyjazdu po ukończeniu pierwszego roku w Polsce na studia do Moskwy, jak i zaangażowania większości absolwentów tej „szkoły janczarów socjalizmu” w nasze przemiany po 1989 r., głównie w trakcie akcesji do NATO i UE. Artykuł polecamy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Szahaj Felietony

Jakie państwo dobrobytu?

Czytam jeden z ostatnich tekstów Witolda Gadomskiego w „Gazecie Wyborczej” i oczom nie wierzę. Oto ten zagorzały obrońca neoliberalnej ortodoksji proponuje stypendia dla biednych dzieci, mające ułatwiać im awans społeczny dzięki porządnej edukacji. Co więcej, twierdzi, że powinno te stypendia fundować państwo. Państwo!!! Coś podobnego. Przecież państwo miało do niczego się nie wtrącać, wszak rynek kapitalistyczny jest zdolny załatwić wszystko sam. Państwo socjalne zaś to nic innego jak marnowanie zasobów, psucie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

TVN albo kryminał!

Żyjemy w państwie, w którym demokracja ledwie zipie Media, politycy opozycyjni, a nawet pisowscy, wraz z ambasadą USA i Departamentem Stanu wciąż się zastanawiają, na co i po co Kaczyńskiemu zamieszanie koncesyjne i tak gorąca awantura o stację telewizyjną TVN. Odpowiedź jest prosta. Nie da się pogodzić pisowskiego niekonstytucyjnego zagarniania władzy z istnieniem opozycyjnych mediów. Już samo ich istnienie powoduje tak wielką dychotomię pomiędzy pragnieniami wodza a realiami społecznymi, że balon marzeń o władzy absolutnej musi pęknąć z hukiem. Gdyby PiS było

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wiosna – partia, której nie ma

Tak zwane zjednoczenie lewicy to humbug stulecia Włodzimierz Czarzasty już ogłosił, że nie będzie respektował żadnych postulatów płynących z Nowej Lewicy. Że nie zwoła rady krajowej ani konwencji, mimo że jest do tego zobowiązany. Za to zdecydowany jest przeprowadzić kongres zjednoczeniowy z Wiosną. Skąd ta desperacja? Odpowiedź jest prosta, mówi o tym m.in. Andrzej Rozenek: – Czarzasty panicznie boi się, a ma ku temu powody, że zostanie odwołany ze stanowiska przewodniczącego Nowej Lewicy. Czarzasty wie, że większość partii jest przeciw

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.