Tag "media"
Okradzeni przez Ruch
Staram się nie zawracać głowy naszym Czytelnikom kłopotami redakcji i naszej branży. Wiem, że każdy ma ich wystarczająco dużo i nie potrzebuje dodatkowego pakietu nieszczęść. Na dodatek władza, która chyba na ironię nazwała się dobrą zmianą, co i rusz generuje nowe problemy. Niestety, tego numeru PRZEGLĄDU nie ma już w wielu kioskach Ruchu. Powód? Od lipca nie zapłacono nam 320 tys. zł. A od pojawienia się tam nadzorcy z zewnątrz Ruch nie płaci nam już w ogóle. W wyniku kryzysu Ruchu wielu
Koryciarze
Afera KNF pokazuje partię Kaczyńskiego jako kolejną ekipę, której chciwość przesłania wszystko inne, także instynkt samozachowawczy Aferę podsłuchową w Komisji Nadzoru Finansowego i to, co się wokół niej w minionym tygodniu działo, trzeba rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, pokazuje ona jakość państwa PiS i jego kadr, po drugie, wewnętrzne podziały w rządzącej partii. Po trzecie, jest opisem obecnych czasów. Po czwarte, możemy z niej wiele wywnioskować na temat taktyki opozycji, a raczej jej największej
Prezydent nie słucha Trójki
To wielka niestosowność – publicznie pytać prezydenta dużego państwa, dlaczego jakaś stacja radiowa w jego kraju nie podała w piątek ważnej wiadomości. Bo niby skąd mąż stanu, który ma na głowie całe państwo, może wiedzieć, co niedobrego zrobił w piątek jakiś redaktor?! Kiedy zapytanemu uda się przy tej okazji dobrze odegrać rolę politycznego niewiniątka, obecni na konferencji sprawozdawcy, a za ich pośrednictwem także wszyscy telewidzowie, zostaną dodatkowo poinformowani o niczym niekrępowanej wolności mediów w ich kraju.
Na Woronicza wymiana drwali
Jedzie, jedzie whisky na Woronicza. Tak Schetyna dziękuje Jackowi Kurskiemu za nieoceniony wkład w sukcesy wyborcze PO. Gdyby nie TVPiS sporo ludzi zostałoby w domach. A kto lepiej od TVP Info i hipergorliwego Rachonia ośmieszyłby pustkę i bełkot Jakiego? Czy tacy gamonie są jeszcze potrzebni prezesowi Kaczyńskiemu? Fanatyczna gorliwość tej ekipy to za mało, gdy masowo uciekają widzowie. Nadchodzi więc zmiana. Zgodnie z logiką tej władzy topornych drwali zastąpią podobni im nieudacznicy. Bo sensownych kadr ta władza po prostu nie ma.
Zakrapiany produkt gabinetowy
Z wpadek tego produktu czytelnicy śmieją się na okrągło. A my tylko z tych najgłupszych. Springerowski „Fakt” kłamie nawet w numerze na swoje 15-lecie. Na jubileusz tego czegoś, co megalomańsko nazwali „ulubioną gazetą Polaków”. Ale traktują tych czytelników jak durniów, którzy kupią każdą brednię. Dali zdjęcie ciasnego pokoiku, w którym urzęduje Hanna Gronkiewicz-Waltz, i podpisali: „Przestronny, wygodny, naszpikowany elektroniką gabinet”. A mogli tak: picie denaturatu osłabia oczy i widzimy potrójnie.
Posłanka wygasza na czczo
Źle spała Krystyna Pawłowicz z niedzieli na poniedziałek. Rano napisała na Twitterze: „A teraz jednak NA MEDIA!”. Co takiego śniło się posłance, że postanowiła zacząć dzień od ostrej komendy na pohybel wydanej sobie i pewnie komuś jeszcze? Możliwe, że nawiedził ją we śnie poseł przełożony Jarosław Kaczyński i powiedział: Kryśka, musisz wziąć tę naszą telewizję i zrobić porządek na Woronicza, bo Jacuś przegiął. Już miała ochotę zwrócić uwagę prezesowi, że nie mówi się wziąć, tylko wziąść, ale natychmiast ją obudził ten nagły
Czas kłamstwa
Kluczowym elementem wszystkich kampanii są hejterstwo i chamski styl Wiesław Gałązka – specjalista od marketingu politycznego i wizerunku Jak się panu podoba kampania wyborcza? – Nie podoba mi się. Z paru względów. Po pierwsze, do walki o samorządy są przenoszone najgorsze wzorce polityki centralnej, tej, którą obserwujemy w telewizji. Naśladuje się to, co się dzieje w parlamencie, zachowania naszych rządzących. Szczególnie widoczne jest to tam, gdzie startują ludzie z PiS. Nie podoba mi się także to, jak władza
Apel
Koleżanki i koledzy dziennikarze byłego „SZTANDARU MŁODYCH”, reporterzy, pracownicy redakcji i nasi korespondenci, autorzy publikacji w „SM” oraz publikacji i książek o „SM”! Od dawna myśleliśmy o opisaniu fenomenu „SM”, dziennika, który nie bez powodu nazywano kuźnią talentów. Przygotowujemy obszerne wydawnictwo o naszej gazecie i ludziach, którzy ją tworzyli. Bez Waszej pomocy nie damy rady w pełni udokumentować dorobku „Sztandarowej” rodziny. Dlatego prosimy o kontakt. Liczymy na Waszą współpracę, życzliwą pamięć i pomoc, a także przekazanie naszego apelu wszystkim zainteresowanym Zwracamy się
Ostatni egzemplarz gazety
Internetowe wydanie potężnego niegdyś dziennika w średnio wielkim europejskim kraju krzyczy ogromnym tytułem: Dzisiaj sprzedaliśmy ostatni drukowany egzemplarz naszej gazety! Dziękujemy Czytelniczce/Czytelnikowi za zaufanie, pracowaliśmy na nie przez dekady. W ostatnim numerze oprócz wiadomości agencyjnych, sportu i zapowiedzi muzycznych zastanawiamy się, na wielu płaszczyznach, CO POSZŁO NIE TAK. Sprzedając jeden egzemplarz gazety, niegdyś drukowaliśmy wydania w ponadmilionowym nakładzie – nie możemy udawać, że to raczej porażka naszego profesjonalnego, zaangażowanego i przez lata opłacalnego projektu medialnego. Z pokorą
Oferta dla gawiedzi
Głupi ten, kto myśli, że szmaciarskie gazetki, zwane dla jaj tabloidami, mają jakieś granice etyczne. W tym obrzydliwym światku nie ma sentymentów. Dla kasy zrobią wszystko. Każdy, na kim można zarobić, jest dla nich towarem. Bywają politycy, którzy próbują się z nimi układać. Mówią, gdzie będą, by fotoreporter mógł ich „z ukrycia” podejrzeć. Piszą teksty do tych szmatławców. Udzielają wywiadów. I wszyscy kończą jak Marcinkiewicz. Opluci, wyśmiani, odarci z godności. Ostatnio,









