Tag "Micheil Saakaszwili"

Powrót na stronę główną
Świat

Cisza nad Saakaszwilim

Wygląda na to, że były gruziński prezydent jest kłopotliwym sojusznikiem nawet dla PiS Zauważyliście, że nawet pisowskie media nie obchodziły z nadmierną pompą niedawnej 15. rocznicy bohaterskiego lotu Lecha Kaczyńskiego do Tbilisi? Enuncjacja osadzonego Micheila Saakaszwilego, że Lech Kaczyński swój heroiczny wyczyn z 2008 r. „dwa lata później przypłacił życiem w Smoleńsku”, powinna się odbić głośnym echem w rządowej propagandzie, tymczasem doczekała się ledwie zdawkowych wzmianek. Wygląda na to, że były gruziński prezydent

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Romanowski Felietony

Blamaż. Jak zawsze

Wizytę z roku 2008 w Tbilisi prezydentów Polski i trzech innych krajów Polacy do dziś wspominają z zachwytem. W dalszym ciągu dominuje przeświadczenie, że Lech Kaczyński był „prorokiem”, że jego słowa „powstrzymały Rosję”… Mniejsza o naiwność takich ocen, ale słowa: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i Polska” nie świadczyły o żadnej przenikliwości – były po prostu parafrazą różnych obiegowych opinii, z których najgłośniejsza, autorstwa akurat Rosjanina, Siergieja Kowalowa, pochodziła jeszcze z roku 1995.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Romanowski Felietony

Śmierć rusofila

Przyjęło się w Polsce osobliwe równanie: jeżeli rozumiesz racje ukraińskie, to automatycznie odrzucasz racje rosyjskie, jeżeli zaś wobec racji ukraińskich masz choć cień wątpliwości, popierasz automatycznie Rosję. Co do mnie, starałem się rozumieć racje obu stron, byłem rusofilem i ukrainofilem równocześnie. Zawsze brzmiała mi w uszach przestroga Stanisława Stommy, by Polska nie angażowała się w konflikty rosyjsko-ukraińskie, by nie próbowała ich dla siebie rozgrywać. No i uznawałem, że dobre stosunki ze wszystkimi sąsiadami to elementarny wymóg racji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Wyprawa kijowska

Czy Polska chce kolejnego krwawego Majdanu na Ukrainie? Jeśli nie, to przedstawiciele obozu władzy powinni być wstrzemięźliwsi w kontaktach z Saakaszwilim „Mój przyjaciel od czasów studenckich”, napisał o Saakaszwilim na Twitterze prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w maju 2015 r., gdy uroczyście wręczył mu ukraiński paszport z tryzubem na niebieskiej okładce. Uzyskując obywatelstwo Ukrainy, Saakaszwili automatycznie stracił obywatelstwo Gruzji, którą jako prezydent rządził niemal dekadę. Saakaszwili i Poroszenko studiowali na elitarnym wydziale stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Kijowskiego. O wyborze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Długa lista przekrętów Saakaszwilego

Były prezydent Gruzji z premedytacją wykorzystywał stanowisko gubernatora Odessy Micheil Saakaszwili dał Ukraińcom nadzieję na przeprowadzenie reform po zmianie władzy w 2014 r. Były prezydent Gruzji, aktywny uczestnik obu Majdanów (pomarańczowej rewolucji i Euromajdanu), najpierw został mianowany przewodniczącym ukraińskiej Międzynarodowej Rady Reform, a kilka miesięcy później objął stanowisko gubernatora obwodu odeskiego. Jednocześnie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nadał mu obywatelstwo ukraińskie. Ścigany w ojczyźnie Saakaszwili stał się jedną z najbarwniejszych postaci

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.