Tag "prasa"

Powrót na stronę główną
Media

Dziennikarze na granicy

 Oświadczenie mediów Wprowadzony przez rząd RP stan wyjątkowy na całej długości granicy Polski z Białorusią wyklucza działalność mediów. Przepisy dopuszczają swobodne poruszanie się tam osób i podmiotów świadczących szereg usług i prowadzących działalność gospodarczą – z wyłączeniem dziennikarzy i organizacji społecznych. Musi to budzić sprzeciw. Stwierdzamy, że działania władz są sprzeczne z zasadą wolności słowa, stanowią też przejaw niezgodnego z prawem prasowym utrudniania pracy dziennikarzom i tłumienia krytyki prasowej. Informujemy władze Rzeczpospolitej i opinię publiczną,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Tfurczość w Orlenie

39 błędów we wstępniaku wicenaczelnego „Dziennika Zachodniego” to wizytówka tej gazety po przejęciu przez ekipę Obajtka. Literówka była nawet w nazwisku autora, czyli Jędrzeja Lipskiego. „Środe wakacji. powoli nadchodzi sierpień. Tym razem nie o wakacjach, ani o pogodzie. Le o sierpniu, polskim sierpniu” – tak zaczyna się wstępniak Lipskiego, opublikowany w „Dzienniku Zachodnim”. W tekście składającym się z sześciu akapitów jest, powtórzmy, 39 błędów. Literówki, błędy interpunkcyjne, niepoprawne użycie wielkich i małych liter. Najważniejsze, by Lipski

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Poczta Polska atakuje PRZEGLĄD

Piszecie o naszych błędach, to popamiętacie! „Fundacja Oratio Recta, wydawca tygodnika »Przegląd«, informuje, że w numerze 20 (1114) tygodnika »Przegląd«, na stronie 13, dwukrotnie, bez zgody Poczty Polskiej S.A., w celu reklamy prenumeraty tygodnika »Przegląd« posłużyła się słowno-graficznym znakiem towarowym »Poczta Polska«, przez co naruszyła przysługujące Poczcie Polskiej S.A. prawo ochronne na ten znak, o numerze R.263935. Fundacja Oratio Recta przeprasza za zaistniałą sytuację Pocztę Polską S.A. oraz wszystkich Czytelników”. Opublikowania oświadczenia o takiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

„Super Express” znowu przeprasza

Pieszczochy dojnej zmiany obrażają szybko, a przepraszają po latach, po przegranych procesach. Renata Kaczoruk na przeprosiny ZPR Media i „Super Expressu” czekała cztery lata i pięć miesięcy. 7 października 2016 r. został przez „Super Express” naruszony jej wizerunek. 27 maja 2021 r. „Super Express” ją za to przeprosił.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Jak w wielopokoleniowej rodzinie

100-lecie „Przeglądu Sportowego” „La Gazzetta dello Sport” – największy włoski dziennik sportowy, niemiecki „Kicker”, hiszpańska „Marca”, francuskie „L’Équipe” i „France Football” – w tym ekskluzywnym towarzystwie 21 maja 1921 r. pojawił się „Przegląd Sportowy”. Wśród redaktorów naczelnych pisma byli Ferdynand Goetel (1922-1926), pisarz, prezes Polskiego PEN Clubu, oraz Kazimierz Wierzyński (1926-1931), jeden z głównych członków grupy poetyckiej Skamander, zdobywca złotego medalu w konkursie literackim IX Letnich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Ziobro płaci. I wymaga

Zanim przeczytacie ten tekst, partia Ziobry zdąży wydać kilkaset złotych na promocję. I to będą wasze pieniądze. Co wynika z raportu prof. Tadeusza Kowalskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Dzięki medioznawcy, który przekopał się przez wydatki Ministerstwa Sprawiedliwości, wiemy, że najczulszą opieką otacza ono kilka tytułów. Szerokim strumieniem kasa płynie do braci Karnowskich. Ich tygodnik „Sieci” dostał w zeszłym roku 4,1 mln zł. Z kolei tygodnik Lisickiego „Do Rzeczy” wzbogacił się o 1,9 mln zł. Na czarnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Jak żyć bez bredni?

Płaczemy i płaczemy. Bo jakże nie płakać nad losem Springerowskiego „Faktu” i bliźniaczego „Super Expressu”? Jak żyć bez tak niezależnych i opiniotwórczych gazet? (To akurat nie żarcik, ale cytat z ich łamów). Co poczną ich czytelnicy bez codziennej dostawy bredni, fałszywych oskarżeń i szmacenia ludzi? Choć takie coś można kupić tanio, jakoś wystarcza na setki przegranych procesów sądowych i zyski dla właścicieli. O godziwe zyski dla Springera gorliwie walczył Grzegorz Jankowski. Ale że ciągle było im mało, wymienili go na młodszy model. Nie zginął

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Ciąg dalszy przeprosin

Trzeba mieć bardzo dobre zdrowie, dużo czasu i kasę na adwokatów. Bez tego trudno wygrać z Ringier Axel Springer Polska. Cztery lata i osiem miesięcy musieli czekać na przeprosiny Marek Działoszyński i jego syn Wojciech. Byłego komendanta głównego policji i jego syna wreszcie przeproszono za nieprawdziwe i nierzetelne informacje. W czterech kolejnych numerach „Faktu”, od 1 marca do 4 kwietnia 2016 r., robiono z Działoszyńskich worek do bicia. I tak na okrągło. Przez długie lata. Bezkarnie.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Cepeeny a trybuny

A ja uważam, że nie jest źle, kiedy Orlen zakupił lokalne gazety, dzienniki, tygodniki, portale. To znaczy przez chwilę będzie źle bardzo, ale bez bezbrzeżnie groźnych konsekwencji. Oberwą naczelni i wielu dziennikarzy, miotła pisowska ich grzmotnie w kąt lub w realność przebranżowienia – i to jest bardzo przykre. Ale też od lat nie było sielankowo. Korporacje, które dotąd były właścicielami, dokonały wiekopomnych zniszczeń i degrengolady rynku prasy czy mediów. W imię zysku, bo to jedyna wartość, jaką znają, i jedyny cel. Od lat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Chłopak, który czytał gazety

Jako nastolatek kupowałem „Sztandar Młodych”. Przyczyna była prosta – drukowano tam „Listę Przebojów Studia Rytm” W Szadku, kiedy byłem chłopcem, jak wszystkie ówczesne nastolatki, czytałem i kolekcjonowałem „Tytusy”. Ale już niekoniecznie jak wszystkie nastolatki kupowałem „Sztandar Młodych”. Przyczyna była prosta – drukowano tam „Listę Przebojów Studia Rytm”. To działo się w latach 1968–1973. Przeżywałem katusze, bo kusiło mnie, żeby podejrzeć, co jest na Liście – audycja była w sobotę od 18.00

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.