Tag "stan wojenny"
PREMIUM Gambit Jaruzelskiego
Wszystkie cztery armie gotowe były do walki [Gen. Jaruzelski jeszcze przed stanem wojennym] część wojsk wyprowadził z koszar na poligony. Ze sprzętem, by ćwiczyły, by były gotowe do ewentualnych działań. Jakich? Gen. Dachowski1 odpowiada wprost: jednostki „wychodziły z artylerią i z rakietami, a więc na pewno nie po to, aby wjechać do miasta w celu zaprowadzenia w nim porządku”. Można więc przyjąć, że wojsko, które ćwiczyło i zajmowało poligony, pełniło funkcję prewencyjną. Zniechęcało do pochopnej interwencji. Czyniło ją trudną. I taką, która może przynieść niedobre konsekwencje.
Prof. Walicki o generale Jaruzelskim
Odpowiedzialność Generała i małość polityków prawicy W „Dziennikach” prof. Andrzeja Walickiego znalazło się niemało zapisków odnoszących się do gen. Wojciecha Jaruzelskiego, do podjętej przez niego decyzji o stanie wojennym, do okresu jego rządów i do życia po rezygnacji z prezydentury. Poniższy tekst jest fragmentem zapisków, które znalazły się w rozdziale „Generał” w wydanej przez PRZEGLĄD książce „PRL i skok do neoliberalizmu. Jaruzelski. Solidarność. Zdrada elit” pod redakcją Joanny Schiller-Walickiej i Pawła Dybicza. 10 XI 2006 Po lekturze książki Generała
Polski trójkąt
Państwo, Kościół i NSZZ Solidarność w latach 1980-1981 Po październiku 1956 r. dualizm państwo-Kościół ukształtował się jako podstawa rządzenia Polską. Oczywiście należy pamiętać o jego mocno konfliktowym charakterze w okresie Wielkiej Nowenny Chrztu Polski (1957-1965) i w trakcie samych obchodów milenijnych (1966-1967), ale od momentu objęcia stanowiska I sekretarza KC PZPR przez Edwarda Gierka pod koniec grudnia 1970 r. dualizm ten funkcjonował w znacznie mniej konfliktowy sposób. W wyniku strajków sierpniowo-wrześniowych 1980 r. pojawił się nowy czynnik
Wszyscy jesteśmy z PiS
Zbyt długo służyłem złej sprawie i zbyt długo milczałem Prawo i Sprawiedliwość jest partią o korzeniach solidarnościowych. To znaczy: odwołuje się do ruchu Solidarności i łączność tę wykazuje przez biografie niektórych swoich działaczy. W tym nawiązywaniu istnieje oczywiście sporo manipulacji – nieprzypadkowo takie ikony Solidarności jak Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Karol Modzelewski czy Adam Michnik znajdują się w pierwszym szeregu krytyków PiS. Lecz nawet wobec takich okoliczności warto pytać: czy ludzie Solidarności powinni
Tak nam dopomóż Bóg
Nie wiem, czy w ramach wzmożenia patriotycznego, czy to szkolna rutyna – Antoś ma się nauczyć tekstu „Roty”. Napisała ją, jak wiadomo, poczciwa Maria Konopnicka, słynna nudziara literacka. Stworzyła tę patriotyczną pieśń w 1908 r., kiedy w zaborze pruskim gnębiono polskość. Tekst był pewnie archaiczny już w momencie powstania, a teraz brzmi humorystycznie, powiatowo i bogoojczyźnianie. Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz Ni dzieci
Niewidzialna ręka to właśnie wy
Niewidzialni prześcigali się w pomysłach. Budowali, przekopywali ziemię, naprawiali wózki inwalidzkie, łatali dachy i montowali ławki na przystankach Wybrali pierwszego prowadzącego. Został nim aktor Józef Nalberczak. Czasem będę chciał powiedzieć coś od siebie, uprzedził pana Macieja Zimińskiego. Mów tyle, Józuś, ile da się przełożyć na życie. W niedzielny poranek zaczęło się przedstawienie. W eter popłynęły słowa: „TU CENTRALNA BAZA NIEWIDZIALNYCH, TU CENTRALNA BAZA NIEWIDZIALNYCH. ZA CHWILĘ PIERWSZE WIADOMOŚCI”. W studiu
Głupie Polski szkalowanie
PiS od czasu do czasu zarzuca opozycji, że skarży na Polskę w Brukseli. Już samo takie ujęcie sprawy wskazuje jasno, że PiS uważa Unię Europejską za jakiś zewnętrzny podmiot, zapominając, że Polska jest tego podmiotu częścią. Pan prezydent uważa zaś Unię za „wyimaginowaną wspólnotę”. Wychodzi na to, że opozycja skarży na Polskę jakiemuś nieistniejącemu realnie bytowi. PiS uważa, że polskie sprawy należy załatwiać w Polsce. Pan premier natomiast, brzydząc się takim niepatriotycznym „donoszeniem”, sam,
Jadą wozy. Jedziem i my
Ukochana przez naród „dobra zmiana” w jednym jest dokładnie taka sama jak poprzednia ekipa ciepłej wody w kranie. A przypomniał o tym Jerzy Urban. Postsolidarnościowcy obu odmian lubią jeździć otoczeni flotą pojazdów rządowych i z uzbrojonymi ochroniarzami. Pan premier, była pani premier i pan prezes w porównaniu z czasami stanu wojennego zrobili ogromny skok. Bo za gen. Jaruzelskim, którego naród tak nienawidził, jeździł jeden samochód z czterema żandarmami.
Polacy w czasie wielkiej zmiany
Chociaż w 1980 r. większość Polaków odrzucała kierowniczą rolę PZPR, nie oznaczało to zgody na istnienie systemu wielopartyjnego W latach 1980-1981 udało się przeprowadzić dwa duże badania socjologiczne dotyczące postaw, poglądów i wartości mających znaczenie dla ogółu Polaków. Pierwsze z tych badań odbyło się na jesieni 1980 r. („Polacy 80”, Warszawa 1981), czyli tuż po powstaniu NSZZ Solidarność, natomiast drugie na przełomie listopada i grudnia 1981 r., czyli tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego („Polacy 81”,









