Tag "Wiktor Woroszylski"

Powrót na stronę główną
Felietony Tomasz Jastrun

Mózg rośnie

Kupiłem pierwszy, gruby tom dzienników Wiktora Woroszylskiego. Zabolała mnie kieszeń, a potem dłoń się ugięła, taki jest ciężki. Pisarz, kolega mojego ojca, sztandarowa literacka postać polskiego stalinizmu. Wtedy był bezwzględny i fanatyczny. Budził strach. Napisał w tych czasach tomik wierszy „Śmierci nie ma”, gdzie, jak ktoś powiedział, wszystko było kłamstwem, począwszy od tytułu. Nieprawda, raczej złudzeniem i wiarą. Dlatego w późniejszych czasach był czołową postacią opozycji – zmiana

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.