Telegazeta 777

Telegazeta 777

TVP to jedyny polski nadawca emitujący programy z napisami dla osób niesłyszących 

Minęło właśnie 10 lat, od kiedy widzowie niesłyszący mogą oglądać programy TVP ze specjalnie przygotowanymi dla nich napisami. Wystarczy włączyć telegazetę i wystukać na pilocie telewizyjnym numer 777.
Dzięki temu, że listy dialogowe zostały połączone z zapisami sekundowymi filmów czy programów, w odpowiednim momencie na ekranie wyświetla się napis, czyli teletekst. Wszystko zaczęło się w styczniu 1994 r. od filmu „Rio Grande”, który jako pierwszy został uzupełniony napisami. Przez 10 lat redakcja telegazety opracowała napisy do ponad 5 tys. programów. Dziś niesłyszący mogą oglądać miesięcznie 30 godzin programów z teletekstem.

Krócej znaczy lepiej
Wiele lat temu w naszej telewizji pojawiały się zagraniczne filmy z tekstem. Napisy w programach informacyjnych czy publicystycznych to jednak osiągnięcie ostatniego dziesięciolecia. Sporządzenie teletekstu nie jest wyłącznie czynnością techniczną, polegającą na wpisaniu listy dialogowej. – Trzeba pamiętać, że prędkość czytania jest mniejsza od prędkości mówienia. A to narzuca konieczność pewnych skrótów. Dla osób niesłyszących językiem podstawowym jest migowy, mający uproszczone słownictwo i gramatykę. Nie występują w nim synonimy, obowiązuje sztywny szyk wyrazów. Opracowując napisy, trzeba uwzględniać te elementy – tłumaczy Mirosław Chmielewski, główny specjalista w zespole telegazety.
Szacuje się, że osób niesłyszących jest w Polsce prawie 700 tys., a rozmaite problemy ze słuchem ma kilka milionów. Napisy są jedynym rozwiązaniem zwłaszcza dla tych, którzy utracili słuch niedawno. Oni nie zdążyli opanować języka migowego na tyle, by rozumieć tłumaczy migowych pojawiających się przy niektórych programach telewizyjnych. Napisy pełnią nie tylko funkcję informacyjną, ale i rehabilitacyjną, stanowiąc boję, która nie pozwala utonąć w oceanie ciszy. – Osoby niesłyszące na ogół niechętnie czytają, zamykają się w sobie. Staramy się więc pokazywać z jednej strony najpopularniejsze seriale, takie jak „Klan”, „Dom”, „Polskie Drogi”, a z drugiej – programy o charakterze edukacyjnym, np. „Sprawę dla reportera”, „Zawsze po 21”, „Sensacje XX wieku” czy telenowelę dokumentalną „Kochaj mnie” – mówi Chmielewski.
Z myślą o niesłyszących emitowano również napisy do wszystkich oficjalnych wystąpień papieża Jana Pawła II w trakcie dwóch ostatnich pielgrzymek, a także do programów przygotowanych przez organizacje uczestniczące w kampanii przed referendum akcesyjnym do UE. Zespół telegazety nie zapomina też o najmłodszych. Dla nich przygotowuje napisy do cyklu „Walt Disney przedstawia”.

Refleks przede wszystkim
W przypadku programów i filmów, które trafiają do zespołu telegazety na długo przed emisją, dodanie tekstu jest prostą sprawą. – Mamy listę dialogową, możemy zgrać napisy z obrazami z dokładnością do sekundy. Dużo większą trudność techniczną sprawia przygotowanie napisów do programów informacyjnych emitowanych na żywo – mówi Chmielewski. Dokładnie przed rokiem na prośby widzów niesłyszących rozpoczęto emisję napisów do „Teleexpressu”. – Większość materiałów przygotowywana jest wcześniej, możemy je ściągnąć. Później trzeba tylko uważnie śledzić audycję i wypuszczać kolejne napisy.
Gorzej jest z relacjami na żywo, kiedy trzeba tekst wpisywać od razu, w tempie kolejnych ujęć. Tak się dzieje np. w przypadku korespondencji zagranicznych. – Te relacje są na szczęście zwykle bardzo krótkie, kilkusekundowe. Musimy wtedy na bieżąco dokonywać drastycznych skrótów i wybierać główny sens wypowiedzi. Wymaga to dużego refleksu i sprawności w pisaniu na komputerze.
I nie zawsze wszystko się udaje. Zwłaszcza w przypadku polityków, którzy starają się mówić kwieciście, ale jednocześnie bardzo pokrętnie. Jak mówią dziennikarze telegazety, czasami nic się nie udaje z tego wybrać i lepiej przemilczeć w tekście wywody jednego czy drugiego męża stanu. Zdarzają się też literówki i niewielkie poślizgi w programach emitowanych na żywo.
W najbliższym czasie planowane jest wprowadzenie napisów do kolejnych programów emitowanych na żywo. Najprawdopodobniej będzie to jedna ze sportowych audycji informacyjnych. Z czasem zespół telegazety zamierza też uruchomić napisy przy „Wiadomościach”.
Przygotowanie napisów do filmów czy programów informacyjnych jest bardzo żmudne. Praca przy jednym odcinku „Klanu” trwa kilka godzin i wymaga zaangażowania niemal całego zespołu.
Dziennikarze telegazety pracują w konsultacji z Polskim Związkiem Głuchych, korzystają też z pomocy osób, które uczą głuchoniemych i niesłyszących.

Kącik pierwszego kontaktu
Telegazeta prezentuje również „Dział dla niepełnosprawnych”, dostępny na 360. stronie w TVP 2. Można tam znaleźć wiele informacji przydatnych osobom niepełnosprawnym, np. jak uzyskać prawo jazdy. Powodzeniem cieszy się także kącik korespondencyjny przeznaczony dla niepełnosprawnych oraz tych, którzy chcą nawiązać z nimi kontakt. „Mam 31 lat. Choruję na zanik mięśni. Lubię muzykę i sport. Szukam bratniej duszy, przyjaźni i ufności do ludzi”, podobnych listów można znaleźć wiele w forum dla ludzi szukających przyjaciół. Jest też kącik drobnych ogłoszeń (bezpłatnych).
– Pełnimy funkcję swoistego pośrednika i pierwszego kontaktu dla wszystkich ludzi niepełnosprawnych szukających pomocy i informacji – mówi dziennikarka Katarzyna Frankowska. A na stronie 177. znajduje się blok zatytułowany „Poznaj swoje prawa”, prowadzony we współpracy ze Stowarzyszeniem Klon/Jawor.


Telegazeta
ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa
z dopiskiem: osoby niepełnosprawne
tel.: (0-22) 547-66-50

Wydanie: 13/2004, 2004

Kategorie: Kraj
Tagi: Tomasz Sygut

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy