„Telewizyjny głos PiS”, czyli dawne „Wiadomości” (TVP 1) ustami Doroty Wysockiej-Schnepf rozjeżdżają Leppera i Samoobronę w tak agresywny sposób, że nawet widzowie sympatyzujący z PiS zaczynają im współczuć. Mało tego, niemrawy bądź wręcz głuchy na informacje o aferach na dworze braci K. „Telewizyjny głos PiS” 9 lipca wykazał się niebywałą szybkością. Siedem minut po tym jak Lepper zamknął za sobą drzwi gabinetu premiera Kaczyńskiego, tzw. telewizja publiczna podała informację, że Leppera odwołano. Jasnowidze czy co? Sam Lepper tego od premiera wyraźnie przecież nie usłyszał. A może z „Telewizyjnym głosem PiS” wszystko w porządku, tylko Lepper przygłuchy albo premier mówił szeptem?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy