Tron dla Zenka na Malczewskiego

Tron dla Zenka na Malczewskiego

Synek Teresy i Bazylego Martyniuków od urodzenia niemiłosiernie dawał po uszach wszystkim naokoło. Kiedy rodzice wychodzili do pracy w polu, tak bardzo się wydzierał, że dziadek nie znalazł lepszego wyjścia, niż pójść do studni i napoić małego zimną wodą, żeby mu przeszło. Wyprorokował przy tym rezolutnie, że „jak mały nie umrze, to wyrośnie z niego piosenkarz albo śpiewak”.

Chłopak musiał się przejąć przepowiednią, bo gdy tylko nóżki same zaczęły go nosić, już miał pierwszy występ na poczcie w Gredelach. Pan Władek, naczelnik urzędu, stawiał niewielkiego jeszcze wzrostem artystę na krześle, dokładnie pod wiszącym na ścianie automatem telefonicznym, i kazał śpiewać. Repertuar: German, Sośnicka, Eleni, Jarocka. W nagrodę wykonawca dostawał do potrzymania słuchawkę, mógł się nią trochę pobawić i pogadać: halo, halo.

Wiem, że ta kariera nie skończy się na poczcie. Żałuję, ale na bardzo początkowym etapie musiałem przerwać słuchanie opowieści Polskiego Radia Białystok zatytułowanej „Życie to są chwile”.

W pierwszym odcinku, 17 lipca, autorka Martyna Rokita opowiedziała ustami aktorki Magdaleny Pietruczak, z jakim trudem udało się jej osiągnąć życiowy sukces w postaci spotkania z królem disco polo w pewnym warszawskim hotelu. I jaki spotkał ją zaszczyt, skoro została nominowana do napisania „historii chłopaka z Podlasia, który nie wahał się podążać za marzeniami”.

W drugim odcinku babcia odebrała poród. Synek, tę rolę gra w radiu Wojciech Straszyński, urodził się akurat w sianokosy, 23 czerwca. Bazyli Martyniuk zerknął w kalendarz i powiedział: Zenek. Rodzina miała 4 ha. Dużo mieli roboty, ale jeszcze więcej okazji do śpiewania, bo świętowali i w kościele, i w cerkwi, i pod gruszą. Mama była katoliczką, a tata wyznawcą prawosławia. Pierwszy chwyt gitarowy pokazał małemu wujek Mikołaj, a pierwszym dziełem w dorobku Zenona Martyniuka była pieśń kościelna „Liczę na Ciebie, Ojcze”.

„Powieść tygodnia” będzie nadawana przez miesiąc w Polskim Radiu Białystok.

W komentarzu internetowym oburzył się ktoś podpisany „Wojciech”: „Przybliżylibyście biografie Stefana Banacha, Franciszka Rychnowskiego czy Jana Szczepanika. Nie wiecie, co to za ludzie? To marsz do szkoły, nieuki!”. Nie cytuję reszty, bo jest obraźliwa (od 19 lipca 2017 r. trafniejsze jest określenie – zbyt parlamentarna), nie wysyłam też wszystkich do szkoły, bo sam musiałbym się tam udać w sprawie drugiego z wymienionych nazwisk. Myślę zresztą, że bardziej niż o wiedzę w tym przypadku chodzi o poczucie smaku i o misję, bo rozmawiamy o antenie radia publicznego.

Do niedawna disco polo to był prowincjonalny obciach. Triumfalny jego pochód ruszył w Polskę w ostatniego sylwestra, z Zakopanego. Uroczystość transmitowała telewizja publiczna. Zenek Martyniuk zrobił show i rozbujał towarzystwo, a Jacek Kurski nie przepuścił okazji. Choć miał u boku osobistą narzeczoną, wyznał miłość Zenkowi. TVPiS i disco polo przylgnęli do siebie.

Publiczne radio zwlekało z własnym aktem. Całymi tygodniami w Warszawie nie było wiadomo, kto ma stanąć na kobiercu, a do disco polo także trzeba dwojga. Rusza teraz z Podlasia, kolebki króla Zenka. Są symptomy, że do ruchu rozgłośni regionalnej zaraz dołączy centrala.

Tak się bowiem fortunnie złożyło, że w radiowej Dwójce zrobiło się miejsce po wyprowadzonym w pole Radiowym Centrum Kultury Ludowej, budowanym od roku 1994. Właśnie rozsypywane są na Malczewskiego prochy zgruchotanej instytucji z całą jej infrastrukturą edukacyjną i tradycją muzyczną na antenie. Nie wiem, na którym piętrze są pokoje po nieboszczyku i czy będzie potrzebna nowa winda, żeby król nie musiał chodzić pieszo. W każdym razie są warunki, a Dwójce pilnie potrzebny jest monarcha, który rozkaże zaorać stare i zapodać słuchaczom nowe takty. Disco polo nie musi się repolonizować, żeby być muzyką narodową i hegemonem kontentu radia dla suwerena.

Książkę „Życie to są chwile” można dostać, choć niezupełnie za darmo. Trzeba przesłać do radia Białystok odpowiedź na pytanie: „Co sprawia, że Zenek Martyniuk jest taką gwiazdą w Polsce?”. Redakcja domaga się podania trzech powodów. Spróbuję: TVPiS, PiSPR i PiSPRB.

Wydanie: 2017, 30/2017

Kategorie: SZOŁKEJS

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy