Tsunami śmierci

Tsunami śmierci

Opublikowane przez nas w poprzednim numerze zdjęcia ilustrujące tekst „Tsunami śmierci”, pokazujące tragedię w Azji, spotkały się w niektórych środowiskach z krytyką. Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wystąpił nawet do Rady Etyki Mediów o zajęcie się naszą publikacją.
Poniżej prezentujemy typowe komentarze odnoszące się do owej publikacji, zarejestrowane na portalu Onet.
Paweł Dybicz

Prawie dotknęłam śmierci
Widziałam te zdjęcia i jednocześnie krzyczałam w myślach: nie, nie, nie. To obrzydliwe. Jak „Przegląd” mógł zamieścić coś takiego? Ale z drugiej strony, po raz pierwszy mnie to tak mocno uderzyło, zwaliło mnie to z nóg, paradoksalnie pokazało mi najstraszniejszą rzecz tych wydarzeń – śmierć. Prawie jej dotknęłam. To zabolało i odrzuciło, zbulwersowało i ukazało prawdziwe oblicze. Nie wiem, kto ma tu rację. Może jednak nie trzeba tłuc ludzi w głowę czymś takim, współczucie można wzbudzić inaczej, bez strzelania z najcięższego kalibru.
Aneta

*

Też je widziałam… Gapiłam się przez 15 minut i nawet nie dlatego, że byłam w takim szoku, bo ta tragedia jeszcze nie może do mnie w pełni dotrzeć, ale dlatego, że uświadomiłam sobie, co śmierć robi z ciałem i że może właściwie przyjść w każdej chwili… Boże… Jakie to straszne.
I też uważam, że jednak TAKICH zdjęć nie powinno się pokazywać, bo mam wrażenie, że naruszają pewną sferę człowieka – i oglądającego, i nieżyjącego. Zwłaszcza tego drugiego. Niby jest mu już wszystko jedno, ale powinno się uszanować jego godność i nie wystawiać na widok publiczny.
el-nino

*

No tak, mówimy, że współczujemy ofiarom, „pomagamy” (wysyłamy SMS-y i inne takie), zapalamy świeczki, a jak gdzieś pokazali tylko ułamek tego, co spotkało tam, właściwie trzeba by powiedzieć szczęśliwców – bo przeżyli, to od razu się obrażamy i chce nam się rzygać. Tam między tymi ciałami chodziły też małe dzieci, a tu dorośli (mam nadzieję) robią tragedię o jedno prawdziwe zdjęcie.
ak44

*

Z tym się właśnie wiąże śmierć. Kobieto, czasami jest ona normalna, a czasami tragiczna jak w tym wypadku. Nikt cię nie zmuszał do ich oglądania. Nie wiem, nie znam cię i nie mogę tego powiedzieć na pewno, ale mogę się tylko domyślać, że jeśli uczestniczyłabyś w tragicznym wypadku, to pewnie byś nawet nie pomogła poszkodowanym, pewnie na widok krwi mdlejesz. I chcę tylko ci powiedzieć: na pewno nie biegnę do wypadku, żeby sobie pooglądać. Jeśli już biegnę, to tylko udzielić pomocy. A osobiście to nie mam nic przeciwko temu, żeby takie zdjęcia publikowano. Wiadomo, że to jest tragedia, ale może co niektórym zmiękną serca i wspomogą ludzi bez dachu nad głową?
pawelnj

A inne media to mogą?

Telewizje też pokazują tak drastyczne zdjęcia z Tajlandii. Więc dlaczego gazeta nie może?
Malwina

*

Dlaczego tyle razy i nieraz w dziennikach TVP widziałem zdjęcia czaszek Ofiar Katyńskich rozłupanych przez kule pistoletowe? Dlaczego oni nie są brani na wokandę? A co ze zdjęciami w podręcznikach do historii – z obozów koncentracyjnych przedstawiających na wpół skremowane zwłoki ofiar Trzeciej Rzeszy?
mizes

*

„Fakt” też miał te fotki w którymś numerze i tam nikogo nie raziło. Przecież „Przegląd” to tygodnik lewicowy, a tu taka masa ludzi go czyta.
lew

*

Ja nie widzę nic gorszącego w tych zdjęciach. Pokazują rzeczywistość, a że przykrą, to inna sprawa. Wobec tego nie należy oglądać kronik o obozach koncentracyjnych, bo to obraża uczucia? Ludzie, stuknijcie się w głowę!!! Od kiedy to wszyscy tacy delikatni?
zsa

Obłuda

To typowa dziennikarska obłuda. Jak ja nie pokazałem tego, to innym nie wolno. Do tego religijne zakłamanie, bo widać narządy, organy, a może to kogoś podnieci. To przecież grzech. To straszne, że nawet w obliczu takiej tragedii dla niektórych najważniejsza jest obłudna poprawność, a nie pokazanie prawdy o tej tragedii.
alfbi

*

Tak, tak, gazeta zrobiła błąd! Trzeba było domalować ofiarom uśmiech i zrobić makijaż, aby ludzie myśleli, że tak się wypoczywa w Tajlandii. Co za debilizm! Gazeta jest po to, aby ukazywać prawdę, a nie obłudę! Popieram reporterów. Powinno się pokazywać takie tragedie, ba – powinno się nawet pokazywać ofiary wypadków drogowych, może to dotrze do tępych umysłów społeczeństwa, że brawurowa jazda kończy się tragicznie. Gdy byłem chłopcem, ojciec zabierał mnie na Rynek Główny w Krakowie, gdzie w sali tanecznej Pana Koniecznego pokazywano kroniki filmowe z wypadków drogowych. Byłem wtedy dzieckiem i do dziś pamiętam makabryczne zdjęcia. Wyrobiły one we mnie lęk przed brawurową jazdą i choć byłem zawodowym kierowcą przez 20 lat, nigdy nie miałem wypadku.
Marek z Krakowa

*

Niech polski zaścianek nie wyznacza dziennikarzom drogi już dawno wyznaczonej przez współczesny światopogląd, a nie kołtuństwo! Mieszkam na zachód od tego zauroczenia pięknotą, z jaką pokazuje się Polskę; uważam, że każdy, kto chce zobaczyć, zobaczy, a kto nie – to nie. Wolności nie chcecie? Smutne:(((
arc – też dziennikarz

*

Zaraz, zaraz… To można pokazywać drastyczne zdjęcia z obozów koncentracyjnych, a ofiar tsunami to nie? A swoją drogą Milewicz robił to samo…
andi

*

„Profil”, poważny austriacki tygodnik polityczny, także umieścił na stronie tytułowej styczniowego numeru fotki ukazujące trzech topielców i cyrku jak w Polsce nikt tu nie robi.
TAKIEZYCIE

*

W Danii to zdjęcie jest na pierwszej stronie tygodnika i to uważam za okropieństwo. Pisma leżą w każdym sklepie i przy każdej kasie, więc każdy – chcąc nie chcąc – widzi to przerażające zdjęcie, nawet dzieci.
asia

*

Zadaniem mediów jest przekazywanie prawdziwych informacji. Tych dobrych i tych złych, co też niniejsi czynią.
Amadian

Prawda a zachodnia sztuka kamuflażu

Zdjęcia nie były zmanipulowane ani nie odbierały ofiarom godności. Pokazywały prawdę – taka właśnie jest, czy to się komuś podoba, czy nie. Nie chodziło też o wywołanie szoku, to prasa niskopodłogowa często stosuje ten zabieg. Ale my, kultura zachodu… nie lubimy tej „mrocznej” strony świata… nie chcemy jej oglądać i drażni nas to, że ktoś może nam chcieć ją pokazać. Cudowne zakłamanie w wydaniu „cywilizowanym”. Myślę, że jest jakaś granica dobrego smaku, że za takim działaniem musi iść jakaś wyższa celowość… Czy te granice tu przekroczono i czy brak im jakiegoś wyższego celu?
KyNoS

*

Przeglądałem zdjęcia z katastrofy z Azji… Uważam, że „Przegląd” okazał się jedynym uczciwym tygodnikiem. Teraz widzę, jak nasi redaktorzy w Polsce są zaściankowi. Pan Jezus powiedział, że mamy postępować i mówić na „tak tak, nie nie, a co ponadto, to pochodzi od mocy nieczystej”. Dlatego, że prasa ciągle kombinuje i nie pokazuje, tak jak jest, to i tak wychowali tych z urzędów i na górze i widzimy, co się dzieje. Ze względu na wagę poruszonego tematu podpisuję się imieniem i nazwiskiem.
Piotr Wierzbicki

*

O co chodzi? Przecież pokazali prawdę?! Mieli pokazać ludzi wypoczywających na wyspach, uśmiechniętych od ucha do ucha, w czasie katastrofy? Bezsens!
migiełka

*

Takie jest życie, moi drodzy, i nie ma nic do ukrycia!!! Właśnie trzeba pokazywać ofiary wojen, wypadków, morderstw. Tylko tak można obudzić sumienia ludzi!!! Człowiek musi się wzruszać, bo inaczej traci delikatność człowieczeństwa! Staje się potworem, nie zdając sobie sprawy, że może naprawdę zrobić komuś krzywdę! Dzisiejsza telewizja produkuje nam takie nieczułe potworki, które zabijają i dziwią się jeszcze, że ofiara nie wstaje i nie chodzi!!!
babcia józia

*

Dlaczego ja nie widziałam żadnej obrazy godności, tylko tragedię i jej rozmiary? Budziło to we mnie współczucie i solidarny ból z rodzinami ofiar. Nie oburzałam się, tylko płakałam. Czy ze mną coś nie tak?
IrMa

SDP przesadziło

Też się nie zgadzam ze stanowiskiem SDP. Zdjęcia z „Przeglądu” mną wstrząsnęły i unaoczniły mi tragedię tych ludzi oraz kruchość naszego życia. Dziękuję za te zdjęcia. Droga komisjo SDP, tym razem przesadziłaś.
Wawa

*

Zdjęcia straszne. Ale SDP jeszcze gorsze. Lepiej zadbaliby o przyzwoitość i odpowiedzialność we własnych szeregach. Niemal codziennie pojawiają się jakieś afery, w których dziennikarze naruszają czyjeś dobre imię, a SDP broni wtedy bezkarności oszczerców. A wszystko w imię rzekomej wolności słowa. Teraz mają wolność obrazu, więc niech to sobie wezmą do serca albo niech się zamkną.
jotes

*

Zdjęcia ofiar tsunami naruszają „zakorzenione w naszej kulturze tabu”. O jakie tabu, p. Magdaleno Bajer, chodzi? O to komunistyczne? Co mają z tym wspólnego „etyka dziennikarska i granice przyzwoitości”?
Agata, USA

*

Co to jest „tabu w naszej kulturze”? O ile mi wiadomo, tabu obowiązuje w kulturach prymitywnych. Wnioskuję, że SDP ma własną odrębną kulturę z masochistycznymi skłonnościami do przesiadywania w klatkach.
xina

*

A dlaczego [Rada Etyki Mediów] nie protestowała, gdy bardzo społeczne „Wiadomości” TV pokazywały, jak Nowy Nasz Wielki Brat nieludzko, bo niczym konia, badał schwytanego Husajna? Albo gdy pokazały zmasakrowane zwłoki jego synów?
?????

*

Takie pytanko niewinne… Czy SDP odważyło się skrytykować „Przekrój” za zamieszczenie drastycznych zdjęć rozkawałkowanego szejka Jasina, po tym jak na progu świątyni trafiła go rakieta wystrzelona z izraelskiego śmigłowca?
pyskol

*

Rada Etyki Mediów to taka firma, która poucza „przypadkowe społeczeństwo”, które gazety są bulwarowe, a które są tygodnikami społecznymi. I słusznie, bo przecież przeciętny czytelnik w mniemaniu Rady jest za głupi, aby samodzielnie odróżnić, co jest dobre, a co złe, i ocenić, co jest drastyczne, a co nie. Dziękujemy Radzie za to, że jest, bo bez niej nie bylibyśmy w stanie przeczytać samodzielnie nawet gazetki dla dzieci.
Zbłąkany czytelnik

A propos
Czy ktoś wie, gdzie się podziewa VAT z wielkiej akcji w TV, w której można wpłacać pieniądze na pomoc dla ofiar tsunami poprzez komórkę – koszt 1 zł + VAT?
Dociekliwy

Nasz kraj to kraj komisji i rad opiniotwórczych. Moja wolność ograniczona wolnością innych. Innym wolność umożliwia nieoglądanie takich zdjęć. Jeżeli chciałbym według swojej wolności oglądać takie zdjęcia np. na billboardach w miejscu publicznym, ograniczyłbym wolność innych, bo przymuszałbym ich do oglądania. Natomiast jeżeli oglądam to za okładką czasopisma, to wara mi od tego, co oglądam i co myślę o tym.
Marcin

Tylko prawda przemawia dziś do człowieka! Tylko autentyczne zdjęcia wywołują wstrząs! I tego dzisiejszemu człowiekowi potrzeba!!!! Za dużo luzu, który nic nie wnosi, uniemożliwia przeżywanie wzruszeń!
aleheca

A widzieliście reklamy na BBC? Po informacjach o tsunami leci reklama Egiptu (Red Sea). To dopiero jest bezduszność.
xxx

Tylko prawda może uświadomić ludziom ogrom cierpienia, jakie dotknęło tamtych ludzi i ich rodziny. Nagie ciała są u nas eksponowane, gdzie spojrzeć. Skąd takie oburzenie? Tu nie chodzi o pornografię, tylko o pomoc dla krajów objętych tragedią – i prawdę, rzetelną prawdę.
zgodna

Mnie bardziej oburzają bajki dla dzieci, gdzie ciągle ktoś komuś odrywa kończynę itp. To w końcu oglądają pięciolatki i nikt się tym nie zajmuje. Takiej gazety żaden nieletni nie weźmie do ręki, a dorośli zawsze mogą zamknąć daną stronę lub w ogóle nie kupować tego pisma. Znając jednak życie, na pewno wzrosło zainteresowanie tymi zdjęciami, bo każdy chce wiedzieć, o co chodzi. A co powiecie o filmie „Pasja”, gdzie każdy kadr to katorga i nikt nie doprowadził do zawieszenia projekcji czy jakichś kar. W obu przypadkach tak było naprawdę i trzeba przyjąć do wiadomości, że nie są to zdjęcia z przyjęcia weselnego. Będąc dorosłym, mam prawo do postrzegania rzeczy takimi, jakie były w istocie, a nie dopiero po ocenzurowaniu. Gorzej, kiedy fantazja reżysera idzie w kierunku zaostrzenia doznań, wtedy można się tym zajmować, ale jeśli jest to dokument, nie może być tuszowany czy upiększany.
rodzic

à propos

Czy ktoś wie, gdzie się podziewa VAT z wielkiej akcji w TV, w której można wpłacać pieniądze na pomoc dla ofiar tsunami poprzez komórkę – koszt 1 zł + VAT?

Dociekliwy

 

 

Wydanie: 02/2005, 2005

Kategorie: Media

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy