Bożena Łopacka, ta, która walczyła o prawa zatrudnionych w Biedronce, wyznała, że największy sentyment ma do ludzi nawet w odległej przeszłości związanych z handlem. W wyborach parlamentarnych wystartuje z listy SdPl, nie PO. Wybrała Marka Borowskiego, którego pierwszą pracą była posada sprzedawcy w Domach Centrum, a nie Donalda Tuska, który płacił rachunki za jej adwokata w procesie z Biedronką. Wyjaśniła, że woli mężczyznę, który sprzedawał dżinsy. A może jak każdą kobietę zdenerwował ją fakt, że Tusk publicznie przypominał, ile go kosztowała?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy